2014-08-30 15:36
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
5

ROCCAT Kone Pure Optical

Strona 1 - Wygląd

Wydaje się, że kupienie dobrej myszy jest łatwe, bo wystarczy w sieci poczytać opinie, zerknąć na fotki, co nam wizualnie pasuje i już zamawiamy... Tymczasem każdy z tych produktów ma swoje plusy i minusy i czasami wysoka cena nie jest w cale wyznacznikiem precyzji działania i jakości. Najlepszym dowodem na to była mysz "podrzędnej" w świecie graczy firmy Tracer, której precyzja działania modelu Sniper TRM-503, przypasowała mi wyjątkowo i w zasadzie stała się odnośnikiem moich preferencji dla gryzonia podłączonego do PeCeta. Po niej nawet drogi model Ozone mnie nie zadowalał i już nawet zacząłem poszukiwania Tracera w sklepach, gdy w moje ręce trafił Kone Pure Optical niemieckiej firmy ROCCAT, o której będę Wam tutaj chciał opowiedzieć.
Na opakowaniu mysz wygląda dość niepozornie. Czarno szara obudowa z kilkoma przyciskami. Uwagę może zwrócić dość szerokie, miękko wyściełane gumową otoczka kółko scrolla, a tak poza tym zero kosmicznej stylistyki, szeroko teraz promowanej w sprzęcie dla graczy. Za to samo pudełko jest dość ciekawe, bo z jednej strony wykończono je z lekkim skosem... To specjalny zabieg, by w połączeniu z magnetyczną spinką, dać nam możliwość jego otwierania, jak niewielkiego kuferka.




W środku i na odwrocie pudełka umieszczono podstawowe informacje o produkcie. Okazuje się, że w tym niepozornym kadłubku otrzymujemy 32-bitowy procesor Turbo Core V2 pracujący z prędkością 72 MHz. Takie osiągi kiedyś napędzały domowe komputery, a dziś zarządzają naszym "gryzoniem". Do pomocy procesorowi przewidziano 576 kB wbudowanej, podręcznej pamięci, która dodatkowo zapamiętuje nasze ustawienia Makr.


Poniżej dokładniejsze dane ze strony producenta.


W zestawie otrzymamy płytkę CD z dokładną instrukcją obsługi i broszurką pokazująca w graficzny sposób zalety tego produktu. Kiedy wyciągniemy wreszcie samą mysz z pudełka, możemy docenić dotykowo wysoką jakość materiałów, z jakich ją zrobiono. Mimo że obudowa powstała z trzech oddzielnych segmentów (spód stanowiący "stelaż" pod podzespoły, boczne chwyty i górna pokrywa przechodząca w główne przyciski funkcyjne), to spójność montażu całości przywodzi na myśl po prostu monolit. Tam nic nie trzeszczy, nie przesuwa się względem siebie.

W Roccat Kone Pure Optical jakość materiałów, jak i powłok lakierniczych naprawdę jest bardzo wysoka. Górny chwyt pomalowano na matową, metaliczną szarość, która prócz tego że w żadnym wypadku nie eksponuje nam odcisków palców, to jeszcze nie powoduje pocenia się dłoni. Kolejnym potwierdzeniem wysokiej jakości są mikro styki Omron i wykorzystanie tytanowych elementów w rolce scrolla, które mają zapewnić jego długą i bezawaryjną pracę. Za nim umieszczono dwa przyciski do szybkiej zmiany wartości czułości DPI. Dopełnieniem całości jest kabel w tekstylnym oplocie (włókna sztuczne - dość śliskie, co sprzyja zmniejszeniu oporów podczas ruchów myszą).


Na tylnej części górnego chwytu zobaczymy logo głowy tygrysa na tle półksiężyca, które przy niepodłączonym do komputera gryzoniu wygląda na niepozorną, szarą grafikę, ale to tylko pozory.

Boczne ściany obudowy Kone Pure pokryto cienką warstwą gumy, co sprzyja pewności chwytu przez nasze palce. Co ciekawe ten element też nie jest podatny na wywoływanie pocenia się dłoni. Pracowałem tym modelem naprawdę intensywnie przez około dwa miesiące i tylko pod światło da się zauważyć niewielkie zmiany na powłokach obudowy wywołane ścieraniem i wilgotnością naszego ciała. Lewy bok zaopatrzono w przyciski przewijania. Oczywiście za pomocą dołączonego oprogramowania, możemy dowolnie przeprogramowywać funkcje wszystkich "guziczków".


Na spodzie Kone Pure umieszczono dwa szerokie, teflonowe ślizgacze, a między nimi wstawiono optyczny sensor Pro-Optic R3, przez wielu użytkowników wyżej ceniony za precyzje działania od laserowego odpowiednika Pro-Aim R3. Co prawda w laserowym odpowiedniku można ustawić czułość DPI nawet powyżej 8000, ale uzyskiwane przez optyczny sensor 4000 DPI w zupełności wystarcza do domowego (i nie tylko) grania.

Strona 1 z 3 123>>>