2015-09-23 13:46
Autor: Kamil Homziak
3

Razer BlackWidow Tournament Edition Chroma

Strona 1 - Wygląd

Autorem tej recenzji jest Kamil Homziak.

BlackWidow Tournament Edition Chroma to najnowsza klawiatura mechaniczna Razera. Co można zyskać za aż ponad 600 PLN?

Za wysoką ceną i długą nazwą kryje się mała klawiatura, wersja „tenkeyless” (bez bloku numerycznego) modelu BlackWidow. To klawiatura przenośna, jak sama nazwa wskazuje - turniejowa, którą wyposażono w przełączniki zielone (tę wersję testowaliśmy) lub pomarańczowe przełączniki Razera.

Specyfikacja
- konstrukcja tenkeyless (bez bloku numerycznego)
- nowe przełączniki mechaniczne Razera (pomarańczowe lub zielone)
- podświetlenie Chroma (RGB, 16,8 mln kolorów)
- oprogramowanie Razer Synapse
- anty-ghosting (10 klawiszy)
- próbkowanie 1000 Hz
- w pełni programowalne klawisze i nagrywanie makr
- wypinany przewód w materiałowym oplocie, futerał

Wyposażenie
Opakowanie skrywa czarny, pokryty materiałem usztywniany futerał z dwoma rączkami i zamkiem błyskawicznym. W środku futerał uformowany został na kształt klawiatury, a pokrywa wyposażona w dwie kieszenie – jedną na całej powierzchni i mniejszą, kwadratową. W niej znajduje się koperta z ulotkami, instrukcją obsługi oraz dwoma naklejkami z logo producenta, w większej części znalazł się z kolei wypinany przewód USB.



Konstrukcja
BlackWidow Tournament Edition Chroma to według producenta klawiatura minimalistyczna. To rzeczywiście uproszczony design, ale trudno nazwać go prostym. Obudowa to nie typowy „kanciak”, surowy i nawiązujący do designu starych klawiatur, lecz została ciekawie wyprofilowana. Opisywany BlackWidow cechuje też zaawansowany system podświetlenia, charakterystyczny dla linii Chroma, jak i dodatkowe przyciski funkcyjne i opcję rejestrowania makr.
Klawiatura mierzy 36.6 cm na 15.4 cm, a jej wysokość przy złożonych nóżkach to około 4 cm (z klawiszami), zaś same nóżki dodają z tyłu dodatkowe 1.5 cm. Całość waży konkretne 950 gramów. Obudowa z tworzywa sztucznego została praktycznie w całości ogumowana, matową czerń przełamują tylko akcenty o wysokim połysku: podświetlane logo Razera na przedniej krawędzi oraz wcięcie na przewód z tyłu obudowy. Przednia krawędź została ścięta, jest obniżona i ma ucięte rogi, co dodatkowo różnicuje produkt Razera od bardziej klasycznych konstrukcji jak Novatouch TKL CoolerMastera.





Przewód ma dwa metry długości oraz materiałową izolację. Jest dosyć sztywny, ale “kształtowalny”. Zakończono go pozłoconym wtykiem USB (bez filtra ferrytowego), a do klawiatury wpina się wtyk mini B. W porównaniu do pełnowymiarowej BlackWidow zabrakło USB pass-through oraz gniazd audio.




Na spodzie jest 5 silikonowych podkładek – cztery w rogach oraz jedna dodatkowa na przedniej krawędzi. Ogumowane zostały także dwie rozkładane nóżki, wyposażone w system blokady.

Wykonanie klawiatury jest bardzo dobre - klawisze są gładkie w dotyku, matowe. Ogumowanie klawiatury jest grube i przyjemne w dotyku. To masywna klawiatura, elementy są bardzo dobrze spasowane, a plastiki nie trzeszczą. Ogólne wrażenie jest bardzo pozytywne, nie licząc przewodu, który jest wręcz druciany i trochę za sztywny.

Uważam, że klawiatura wygląda świetnie, lepiej niż pełnowymiarowa BlackWidow, mimo że to właściwie jej zmniejszona wersja. Tenkeyless mają swój specyficzny czar, podobają mi się te najprostsze, ale doceniam także wdzięki małej Czarnej Wdowy. To nadal ładny kształt oraz stosunkowo uniwersalny wygląd.

Strona 1 z 3 123>>>