2010-12-11 00:51
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
12

SilentiumPC Sigma EVO 120mm

Strona 2 - Działanie i podsumowanie

Czas przekonać się, jak Sigma EVO 120mm pracuje. Testy porównawcze przeprowadziłem w zestawieniu z dedykowanymi ciszy produktami firm Noctua NF-S12B (1200/600 RPM), Noctua NF- P12 (1300/900RPM), Coolink SWiF2-1201 (1200 RPM) oraz Fander Selekta (1100/500 RPM).


Muszę przyznać, że SilentiumPC w modelu EVO zrobiło kawał dobrej roboty. Po podłączeniu wentylatora do płyty głównej (1200 RPM), jego praca jest naprawdę przyjemna dla ucha. Szum generowany przez wentylator ma taką charakterystykę, iż mimo że ucho wyłapie pewne odgłosy, to nie są one w żaden sposób drażniące. Nie usłyszymy nic w rodzaju grzechotania czy terkotania, a jedynie jednostajny szumek, który w komputerze skutecznie zagłuszą inne śmigła. Kiedy skorzystamy z przejściówki 7V, stanie się on jak na moje ucho niesłyszalny. Jego wydajność w tłoczeniu powietrza odczuwalnie spada, ale za to praca wirnika wygląda jak na niemym filmie...
Przyjrzyjmy się, jak producenci obiecują nam poziom głośności swoich wyrobów.


Jak widzimy, Sigma EVO 120mm ma najniższy poziom deklarowanej głośności. NIe mam ucha wirtuoza, ale to co organoleptycznie mogę Wam przekazać, to na pewno wrażenie, że EVO po prostu lekko szumi, podczas gdy Fander czy Noctua ma lekkie tendencje do buczenia. Można to w zasadzie usłyszeć z odległości nie większej niż około 40cm. Powyżej wszystkie wentylatory są przyjemnie ciche, jak na obroty powyżej 1000 RPM.
Gdy zastosujemy przejściówki dołączone do zestawów (prócz Coolink'a, który nie posiada rezystora w zestawie i Fandera, który ma potencjometr), obroty spadną do przyjemnych 900, 800, a nawet 600 (Noctua NF-S12B) i 500 RPM (Fander).


A jak poziom dźwięku ma się do wydajności? Oto dane przy maksymalnej prędkości obrotowej:


Tradycyjnie, aby mieć bezpośrednie porównanie do wcześniej testowanych, konkurencyjnych produktów o podobnych parametrach, zainstalowałem 120-kę na coolerze Noctua NH-C12P, która chłodziła dość gorący, dwurdzeniowy procesor Athlon 6400+ (3200 MHz), spoczywający na platformie testowej nr2. Układ ma tą zaletę w tego typu testach, że jest piekielnie gorący. Temperatura w pokoju około 23 st.C.


Jak widać, EVO dotrzymuje kroku światowej czołówce. Jak będzie w stresie?


No i proszę. Myślałem że przy deklarowanej niższej wydajności tłoczenia powietrza, Evo nie da rady zrównać się z czołówką, a tu proszę... Różnice nie są znaczne. Czas na chłodzenie w ciszy, czyli z obrotami na minimum. Oczywiście Coolink nie posiada regulacji, stąd jego stała temperatura przy "ogłuszającym" szumie (1200 RPM) w porównaniu do konkurentów. Pomiar IDLE:


Pomiar STRES:



Co można powiedzieć o wentylatorze Sigma EVO 120mm? Na pewno to udany produkt o bardzo ciekawym wyglądzie. Estetyka lekko "okopconego", przejrzystego wirnika na pewno nada ekskluzywnego wyglądu niejednemu coolerowi, czy upiększy obudowę. Ale co najważniejsze, jest przyjaźnie cichy, a barwa jego dźwięku przy maksymalnych obrotach nie jest drażniąca, a nawet przyjemniejsza od odgłosów Fandera. Przy użyciu przejściówki na 7V (800 RPM), EVO robi się w zasadzie niesłyszalny, jak i reszta konkurentów.
Ale cisza to nie wszystko, bo i wydajność tłoczenia powietrza, jest w produkcie firmy SilentiumPC, całkiem przyzwoita i trzyma poziom innych światowych marek.


No a ile to cacko kosztuje? W sieci znajdziemy sporą rozpiętość cen od 30 do 39 PLN, ale za średnią można uznać kwotę 32 PLN. Jak na rodzimy produkt, to sporo, ale uwzględniając nowoczesne łożyskowanie olejowe (Hydraulic), staranność wykonania i bardzo przyzwoitą pracę, to można powiedzieć, że wentylator jest wart tej kwoty, zwłaszcza przy cenach konkurencyjnej Noctuy, która jest ponad dwa razy droższa... Ale też obiecuje dwa razy dłuższy czas bezawaryjnej pracy (100000 godzin). No cóż. mi pozostaje polecić zakup SilentiumPC Sigma EVO 120mm, a wybór będzie już należał do Was...

Podziękowania dla firmy SilentiumPC, za udostępnienie sprzętu do testów.



Sponsorami platformy testowej są firmy:

Strona 2 z 2 <<<12