2020-03-24 19:17
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
1

Trust GXT 840 MYRA

Strona 2 - Testy i Podsumowanie

Zanim podłączę klawiaturę Trust GXT 840 MYRA do komputera, chcę jeszcze nadmienić o pracy jego przełączników. Ich stabilność przy pisaniu jest naprawdę wzorowa i w zasadzie niczym nie odbiega od rozwiązań mechanicznych. Nawet długa spacja przy krańcowym naciśnięciu, nie przechyla się zbytnio i nie stawia żadnego niepożądanego oporu.


Za to cisza przy klikaniu, jest bezcenna. W porównaniu z moim, jak na mechanika i tak dość przyzwoicie cichym Cooler Master CK550 na czerwonych kluczach Geteron RED, to MYRA jest niemal bezgłośna. Skok klawisza jest stosunkowo nieduży a kontakt styków, wyczujemy wyraźnie.


Ja używam "mechanika" głównie z powodu precyzji działania jego styków i nie chodzi tutaj o wrażenia w grach, ale dokładność w trakcie pisania polskich znaków przy użyciu prawego ALTu. I tutaj właśnie (dla mnie), ukazuje się największa różnica między tymi dwoma rodzajami klawiatur. Oczywiście na pewno bierze tutaj górę moje przyzwyczajenie, bo w "mechanika" stukam już od półtora roku (z przerwami na testy innych klawiszy), jednak Trust GXT 840 MYRA wymaga wyraźnego zaakcentowania pierwszeństwa w naciśnięciu ALTu, a dopiero po chwili właściwej czcionki. Często zdarzało mi się, że miałem wrażenie jednoczesnego wciśnięcia obu klawiszy, ale jednak przeważnie w tekście pojawiała się literówka. Być może dłuższe, codzienne obycie z produktem Trust’a zmniejszyłoby u mnie ilość błędów w szybkim pisaniu, jednak na razie pozostaną (mimo denerwującego klekotu), z mechanicznym rozwiązaniem.

Pierwsze uruchomienie GXT 840 MYRA powitało mnie witrażowo-niebieskim światłem. Na poniższym zdjęciu może się wydawać, że efekt świecenia miedzy klawiszami jest dość mocny, jednak to głównie efekt dłuższego naświetlania fotografii, bo w pomieszczeniu zrobiłem lekkie zaciemnienie, by uzyskać lepsze natężenie iluminacji. Jeśli komuś będzie przeszkadzało standardowe ustawienie MAX, zawsze może za pomocą funkcyjnego przycisku FN + PGDN zjechać w dół pięciostopniowej skali natężenia oświetlenia (szóste naciśnięcie wyłącza je całkowicie).


Zresztą porównajcie oświetlenie Trust’a z Cooler Masterem... Tak na zdjęciach, jak i w naturze CM wydaje się świecić bardziej intensywnie w przestrzeniach między przyciskami.



GXT 840 MYRA ma do dyspozycji tylko trzy kolory, a więc niebieski, fioletowy i czerwony. Wszystkie te barwy możemy ustawić na stałe lub za pomocą przycisku FN i znajdującego się obok z ikoną żarówki i krążących strzałek, uruchomić efekt płynnego "miksu" tych barw (z możliwością zmiany tempa przechodzenia jednego w drugą).


Obsługa GXT 840 MYRA jest naprawdę prosta, co zresztą możecie zobaczyć na szybko w filmiku umieszczonym na stronie producenta.





Jak pisałem na wstępie, Trust GXT 840 MYRA ma być produktem "membranowym", ale z naciskiem położonym na większą jakość działania i wykonania. I w zasadzie zarówno użyte materiały (nawet niezła jakość plastików), jak i ogólne, codzienne używanie, nie sprawiają temu produktowi najmniejszych problemów. Prócz trochę niskiej, jak na moje potrzeby, dokładności pracy prawego klawisza ALT, to nie mam tej klawiaturze nic do zarzucenia. Cisza podczas pisania czy gwałtownych zmian kierunków ruchu czołgów (WSAD), jest bezcenna i kojąca dla ucha. Za tą jednak dokładność pracy kluczy i ciszę, Trust każe sobie zapłacić 129 PLN. To nie mało, jak na "zwykłą", membranową konstrukcję, bo za podobną cenę dostać można już "mechanika" opartego na tańszych przełącznikach Outemu (jak trochę wcześniej testowane modele KRUX Comet Outemu - 119 PLN lub nieco droższy KRUX Meteor Outemu - 139 PLN), jednak na pewno o ciszy podczas pracy i zabawy, tam będziemy mogli zapomnieć...



Podziękowania dla firmy Trust, za udostępnienie sprzętu do testów.

Strona 2 z 2 <<<12