2009-04-24 11:40
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
11

icon7 Z500 i Z300

Strona 1 - Wstęp

Mysz komputerowa ... Niby archaiczny już dziś dodatek do komputera, ale nikt chyba nie wyobraża sobie dziś pracy bez tego narzędzia peryferyjnego. Próbowano ją już niejednokrotnie zastąpić przez wszelakiego rodzaju pokrętła, trackballe i inne wynalazki, ale jej pozycja nie została zachwiana ani przez chwilę. Oczywiście komputerowy gryzoń również przez lata, przeszedł olbrzymie przeobrażenia techniczne i stylistyczne, ale zasada jego działania i kierowanie za pomocą ruchów dłoni i nadgarstka jest niezmienna.
Jeszcze praktycznie nie tak dawno temu z pieczołowitością czyściliśmy kulkę i rolki naszych mych, by nie traciły one precyzji ruchu, i dalej „cięło” się w ówczesne strzelanki, bez narzekania na akcelerację wsteczną czy inne dziwne rzeczy. Bardziej zamożni użytkownicy mogli nabyć firmowe produkty bez mechanicznych przełożeń ruchu, gdzie magnetyczna kulka indukowała na czujnikach impulsy, które elektronika przerabiała na informację o kierunku ruchu kursora po ekranie.
Prawdziwą rewolucją było dla myszy zaprzęgnięcie do pracy rozwiązań optycznych. Na początku produkty z czerwonym światełkiem na spodzie gryzonia, były nieprzyzwoicie drogie, by z czasem szybko na dobre zadomowić się w domowych pieleszach, odsyłając kulkowe rozwiązania do lamusa (choć u mnie w pracy wciąż jeszcze mamy dwie takie sztuki). Gamingowe rozgrywki nabrały innego wymiaru precyzji w sterowaniu lufą broni naszego bohatera, a sprzęt dla graczy stał się ważną gałęzią przemysłu komputerowego. Niedługo potem „wątłe” światełko diody LED zastąpiły znacznie precyzyjniejsze lasery, które uczyniły z domowej myszy narzędzie niezwykle precyzyjne i pożądane tak przez grafików jak i graczy.
Różnicę w pracy miedzy rozwiązaniem optycznym a laserowym można łatwo odczuć, zwłaszcza gdy bezpośrednio mamy okazję wypróbować je zaraz po sobie. Ja ze względu na ówczesne ceny zakupiłem kiedyś doskonale znaną chyba wszystkim, optyczną mysz firmy A4Tech z serii X7, którą eksploatowałem około roku, jednak gdy ceny „laserówek” zeszły do akceptowalnego poziomu, zamieniłem go na niemal bliźniaczy z wyglądu model tej samej serii X7. Ruch kursora był na ekranie był inny, w odczuciu nieporównywalnie lepszy, dający wrażenie wyższego komfortu pracy (szczególnie przy wycinaniu zdjęć), jak i w moich ulubionych grach typu FPS (First Player Shoter).
Dziś opowiem wam o dwóch laserowych propozycjach firmy icon7, typowemu modelowi dla graczy Z500 i produktowi skierowanemu bardziej do domowego, ogólnego zastosowania - Z300. Za jego pomocą będziemy mogli komfortowo pracować w aplikacjach biurowych, surfować w Internecie oraz całkiem przyjemnie pograć.
Zatem zaczynamy ...

Strona 1 z 6 123456>>>