2009-06-08 18:29
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
5
icon7 Z500 i Z300 - Update
Strona 1 - Update
Firma icon7 obiecała nam, że po premierze swoich myszy Z500 i Z300 w wersjach z cieńszym "ogonkiem", zaraz podeśle nowe sample do redakcji i tak też zrobiła. Widać, że zależy im na szybkiej likwidacji tego sporego minusa, jaki otrzymały oba produkty w naszej recenzji.
Już samo pudełko, mimo że na pierwszy rzut oka jest identyczne z poprzednim wydaniem, prezentuje inna kolorystykę i eksponuje nagrodę RedDot Design Award 2009, którą właśnie icon7 dostało za projekt Z500. Pole okalające eksponowany produkt stało się kolorowo-ogniste. Nowe pudełko ...
... i stary wygląd
Zewnętrznie i technicznie zarówno nowy, jak i "stary" model są identyczne i niczym nie różnią się od siebie. Na pewno będzie to jedna z ładniejszych myszy w ofercie sklepów z akcesoriami komputerowymi.
Przy pierwszym kontakcie z modelem Z500, od razu przypadł mi do gustu system przełączania stron w Internecie w układzie pionowym (góra/dół) oraz jeden z wymiennych paneli grzbiety gryzonia, ten z siatkowym wykończeniem, które niemal kompletnie redukuje efekt pocenia się wewnętrznej części dłoni. Bardzo dobra laserowa optyka i precyzja działania przycisków szybko przekonała mnie do zakupu tej mychy (no, może scroll jest trochę za miękki i łatwo go wcisnąć przy kręceniu), niestety nie chciało mi się czekać na wersję z nowym kablem i tak stałem się posiadaczem Z500 z okablowaniem wysokiego napięcia, do którego się szybko jednak przyzwyczaiłem po przejściu z A4Tech X7.
Kiedy przyszedł do mnie model wyposażony już w cieńszy kabel, dodatkowo w materiałowym oplocie, przekonałem się, że jednak warto byłoby poczekać te dwa miesiące. No ale mówi się trudno. Choć nowy kabelek nie jest tak cienki, jak we wspomnianym X7, to w porównaniu do pierwszej wersji Z500/Z300, jest już dużo lepiej. Wzrokowo nie jest to jakaś kolosalna różnica, ale zmiany w technologii produkcji kabla dały efekt większej gibkości i elastyczności przewodu. Kiedy trafimy na jakiś opór, mysz nie cofa się nam w dłoni a plastikowa izolacja nie haczy o blat biurka. Oplot, który zastosowano w nowej wersji obu gryzoni, nie tylko dodatkowo chroni sam kabel, ale i właśnie powoduje większy "ślizg" przewodu po powierzchni blatu, na którym będziemy grać lub pracować. Różnica jest naprawdę "fizycznie" wyczuwalna. Cienie na zdjęciach trochę oszukują oko i nie oddają wyraźnie różnicy w grubości "ogonów", ale na żywo widać już sporą różnicę.
Nie wiedzieć czemu, w nowszej wersji producent nie zastosował perforacji siatkowej nakładki na chwyt myszy. Niby te kilka dziurek może nie robi różnicy, bo dłoń i tak się nie pociła mi podczas grania, ale taka "wymiana powietrza" pod dłonią wygląda bardziej profesjonalnie.
Druga nakładka nie zmieniła się i jest to ten sam projekt graficzny.
Również Z300 z nowym kablem, nie różni się technicznie od swojego pierwowzoru. Nie miałem już niestety sampla z grubym, twardym kablem, więc na zdjęciach mogę go tylko porównać z wyższym modelem "pięćsetki".
Jeśli ktoś chciałby sobie przypomnieć wcześniejsza recenzję, albo jeszcze nie czytał o tych bardzo fajnych gryzoniach, ZAPRASZAMY TUTAJ.
Strona 1 z 1
1