10 minut temu mój komputer odmówił współpracy. Gram a tu nagle "shut down" jakby wyciągnąć kabel z gniazdka. Wcześniej żadnych sygnałów że coś może być nie tak nie było. Stawiałbym na zasilacz lub płytę główną. Żadne diody na płycie się nie świecą , mam nadzieję ze pozostałe komponenty nie ucierpiały. Jutro się za to zabiorę choć nie mam żadnego urządzenia do sprawdzenia tego zasilacza. Chyba po prostu go wymontuje i przejadę się do jakiegoś sklepu co by mi go sprawdzili.
Na co stawialibyście Wy? Być może komuś z was coś podobnego się przydarzyło i można szybko wskazać winowajcę? Pozdro.
Forum > Hardware > Domniemana przyczyna awarii?
Wysłane 2015-09-26 02:36
Wysłane 2015-09-26 12:44
faktycznie wygląda na zasilacz. możesz go spróbować zastartować na krótko (łączysz zielony + czarny z największej wtyczki, reszta niepodłączona), ale to by trzeba chociaż multimetrem zbadać napięcia (teoretycznie dorzucić jakieś obciążenie). w minimalnej wersji zobaczysz, że wentylator się kręci.
Wysłane 2015-09-26 17:36
Wymontuj, obwąchaj, rozkręć, poszukaj przepalonego bezpiecznika, choć spora szansa że po jego wymianie spali się kolejny bo przecież ot tak z nudów się nie spalił.
Może chcesz Coolermastera M700?
Wysłane 2015-09-27 00:15
Aa jak jest na gwarancji to pewnie że tak.
Wysłane 2015-09-29 21:47
UPDATE: Zasilacz jednak sprawny , coś mnie tknęło i podłączyłem go do kompa żony i odpalił bez problemu, wymieniłem płytę główną na z97pro gamer ASUS i działa. Giguś leci na gwarancję. Teraz muszę zapoznać się z nową płytą bo dopiero zainstalowałem i procek leci zaledwie na 3.8GHz a pamięci na 1600MHz. Jak próbuje wycisnąć coś więcej to bluscreeny , może jakieś sterowniki się gryzą , jutro pogrzebie . Pozdro
Kto jest online: 0 użytkowników, 149 gości