@emitar Mam kumpla, który spędził wiele godzin grając w grę Hunter (symulator mysliwego/trapera/...whatever) tylko po to aby posłuchać niesamowitych dźwięków otoczenia, zwierząt i pooglądać mega realistycznie wyglądające lasy i przyrodę. Tak jakby nie można już było wyjść do lasu, który ma od domu w odległości 500 metrów

@emitar Tak mozna tak powiedziec, ja moge w tym zobaczyc: po co grac? by nie zobaczyc niczego i nie odczuc niczego? Jesli ktos widzial slonce to w grze widzac slonce musial sie odniesc: wirtualne do zeczywistego i stad pewnie to podziwianie pieknej grafiki(inaczej nie dalo by sie tego napisac, gdyby ktos porownal/pomylil slonce z ksieżycem to bylo by dopiero zle). A i jeszcze przeciez dzis grafika jest na pierwszym miejscu, kto ustawia niskie detale w grach? i rozdzielczosc 800x600 bez AA. Po co podziwiac ladne widoki, tak podziwiacie nawet jesli o tym nie piszecie! A ktos napisal i mu sie dostalo! Mieli przerwe po walce i jechali sobie czolgami slonce zobaczyc wielkie mi cos :) Luz...
Nie badzcie tacy "zimnni i wyzyci z uczuc " Po co widzimy w ogole kolory? to dla kobiet :p nam wystarczy czarno bialy, bysmy czasem nic nie odczuli przypadkiem to mozna sobie zrobic czarno bialy obraz w filmach na PC.
@szarlih Ale atak byl nie na WOT sam w sobie tylko na jego sposob oplacania multi. WOT jako popularna gra na forum, byla przykladem.

Ale czemu nie podziwiać grafiki w grach? Przecież ktoś ją po to zrobi, po to się nasiedział, po to gra ma takie a nie inne wymagania i powstawała 2 lata a nie miesiąc by właśnie popatrzeć na to co nam twórcy wykreowali! Ja jak w coś gram to praktycznie zawsze oglądam sobie widoki dokoła i nigdy nie lecę na upadłego do przodu byle by zaliczyć misję. Nie lubię też czasówek bo uważam że mnie ograniczają, nakazując robić to co chciał i tak jak chciał autor, a ja chcę inaczej. Bo ja tak lubię. Nie płaczę też potem że gra na 5 godzin bo gram 50 czy więcej.
A jeśli ktoś kupuje wypasiony sprzęt by móc grać w max detalach to czemu mu tego zabraniać? Ja uważam za sztuczne i bezsensowne zbijanie na siłę wszelkich detali w rozgrywkach multi by szybciej dostrzec wroga - to ma być gra?

Tak "podziwialem" widoki w: FarCry, Painkiller, Stalker, Fallout3 i wielu innych grach. Po to mamy wzrok... umysl... wyobraznie... Nigdy o tym nie pisalem... to teraz wyznam to w "AA" :P :) Pozdro ;) i ladnych widokow w nie realnym swiecie!

@xxx7x

przeczytaj jeszcze raz pierwszy post, o innych postach autora nie wspominając

@djluke

jasne że patrzeć można i cieszyć oko, ale on pisał, że stają patrzą i się wzruszają tym widokiem

@djlukeSą gry takie jak np. Skyrim, gdzie wędrówka nocą i spojrzenie w niebo jest częścią samej gry i daje poczucie integracji ze światem. Są też i gry w których sednem jest pokonanie przeciwnika i to jest meritum rozgrywki. To tak jak szachy. Nie stosuje się na turnieju wymyślnych figur bo tylko rozpraszają uczestników, tak jak nie tańczy się pewnych tańców w spodenkach gimnastycznych i trampkach.

Wracając do tematu.
Nigdy nie zagrałem w WoWa. Zawsze miałem obawy. Posiadam wyjątkowo kompulsywny charakter i po prostu bałem się, że zostanę kolejnym "nolifem"... Jeśli weźmiemy pod uwagę osoby takie jak ja to MMO to samo zło...


PS.: Właśnie strąciłem 31 Kilrathi'ego

@szarlih nie jestem do końca przekonany co do słuszności Twoich poglądów w tej konkretnej sprawie. ja też podziwiałem grafikę w pewnych grach i wzruszałem się przy tym - różnica polegała jedynie na tym, że były to obrazy totalnie fantastyczne i przez całe życie tego w realu nie zobaczę, ale to chyba akurat nie ma znaczenia - ideą tutaj jest dobra zabawa, która tak naprawdę jest czymś ekstremalnie subiektywnym - ja się wzruszam i podziwiam widoczki pozaziemskie, PolishFactor lubi zachody słońca, inni lubią wrzeszczeć na stadionie itd. generalnie właśnie chodzi o to, żeby dać każdemu wolną rękę co do tego co lubi robić i co mu sprawia przyjemność. sama dyskusja o tym czy gra w którą gram ja jest lepsza od gry, w którą gra ktoś inny - to jest chore w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale już to jakie uczucia targają graczem.. no cóż - czy to ma jakieś znaczenie?

@szarlih Nie gram ani w WOT ani w ARME wiec mialem chlodne spojrzenie. Nie wiem nawet co to zwykle multi. Jedynie gra dla 1 gracza no i kiedys na pegazusie 2 graczy.
Przeczytalem pierwszego posta(na wiecej nie mam dzis sil czytac i pisac moje przemyslenia nie ciekawe) a najlepiej jak cacytuje bedzie mi latwiej co mysle ja.

Cytaty @PolishFactor z pierwszego posta.

Nowy MMO - WOT bije rekordy w ilości graczy.

Wiadomo jak to każda na tym świecie darmocha i to atrakcyjna. Faza łowienia w sieci i karmienia (uzależnienia pokerowego na zasadzie, że tyle już zdobyłem i szkoda tego stracić) zakończona. Teraz czas wycisnąć z rybek co nieco dając im szansę bycia wyżej w hierarchii premiowanymi kontami. Cały system nastawiony tylko na jedno tj zdobywanie wirtualnej punktowej kasy i ciągłych wydatków by jej brakowało na upgready,a sąsiad chciał być lepszy i chciał zamiast orać na roli iść na łatwiznę i zapłacić za przeskok w hierarchii.

No wiec tak: gra darmowa, ma wielu zwolennikow, wiadomo uzaleznia jak kazda dobra gra, za pewne bajery placimy i mamy latwiej od innych.
To placenie dla mnie bylo by nie do przyjecia :) gdy to jest darmowa gra! a za ulepszenia placimy. Od "ulepszen" to sa KODY nie KASA! a KODY=Oszustwo. Placimy za gre i z tego serwery powinny istniec! tak jak kiedys to bylo chyba, albo tworca dostaje kase za gre, a multi na prywatnych serwerach. "Sekta" jest od robienia pieniedzy .
PS: Sam np. gralem z kodami. Po przejsciu np. gta bez kodow pozniej z kodami dla zabawy. Mozna tez grac samemu z kodami i traktowac gre bardziej jak film :) gdy te kody nie maja wplywu na innego gracza to .

Kolejny sieciowy system? Czy MMO nie śmierdzi lekko sektowym schematem? Czy sekty w nowej formie przenoszą swoja działalność tak do netu?

Mozna tak nazwac MMO i mnie to nie rusza...

Schemat dojenia końcowego jest identyczny choć bardziej subtelny. Samonkręcająca się wynikami masa ludzka mogąca za kasę przeskoczyć na klejny level wtajemniczenia. Czy to tylko nowy mega wyścig szczurów przeniesiony z biur zachodniego świata pracy?

Gracz ma przyjemnosc i za to placi(tak jak wiara religijna). Gracze placa "grosze" bo jest ich legion. Tworca ma "miliony" bo jest jeden "bog".

Pytanie brzmi prosto.

Czy trzeba bać się MMO? (temat przeniesiony z innego topiku).

Moim zdaniem TAK jak naj bardziej. Mie to nie obchodzi ze komus szkodzi czy nie, to cale MMO. Ale napewno ZLE MMO to obchodzi bardziej, gdy ktos jest nie wierny.

Wiec pierwszy post: nic bulwersujacego dla mnie nie bylo. Jak i pozniejsze posty co kiesys czytalem.
Dopisze jeszcze ze... Mozna sie z tym calkowicie nie zgodzic... Wolna wola... co pisal autor i ja.

@xxx7x

Sam Gmoch nie powstydziłby się takiej analizy kolego [LINK]

@szarlih
Przeczytałem wszystkie Twoje posty i wygląda ,że raczej Ty masz jakiś ARMA uraz. Ktoś Cie kiedyś tą grą skrzywdził? Twoja próba spłaszczenia tematu problematyki gier trafona kulą w płot bo dyskusja w ciekawym kierunku się sama rozwinęła.

@emitar
Same gry nie są złe jeśli się nie przesadza z poświęcanym im czasem. Złem są formy udostępniania gier i przerabiania ich na modułę systemów hazardowych co prezentują MMO.

Musisz się z tym pogodzić ,że im więcej fotorealistycznej grafiki tym więcej będzie wzbudzać zachwytu. Nie rozumiem głupiej nagonki na mnie ,że widoki mogą wzbudzać emocje. Jeśli masz z tym problem to oglądnij sobie Wielki Kanion z Imaxa i to w 3D. Jak Cię to nie ruszy to Ty masz jakiś problem ,a nie ja. Nie mam możliwości tam pojechać i się tam powzruszać, ale jeśli na filmie lub w grze doznaje takich emocji to znaczy ,że oglądam coś wyjątkowego i ktoś stworzył dzieło sztuki. Jak Cię nic nie rusza na filmach i grach to Ty masz jakiś problem ,a nie ja ,a po śmierci członka drużyny nie płaczemy na Tsie bo nikt przecież nie zginał. Wymyśl coś bardziej zgrabnego jak chcesz z kogoś wariata zrobić. Łzy ,czy wzruszenie u faceta nie jest chorobą psychiczną i dobrze byś to pojął. Może ta dyskusja to sprawi.

Co do klimatu gier. Faktycznie te pierwsze, gdy nie było wyrafinowanej grafiki zawierały elementy rozgrywek mniej podszyte dziadostwem komercji i pustką pomysłów większości dzisiejszych produkcji. Co jeśli jednak uda się połączyć jedno i drugie oraz podać w zjadliwej (mniej szkodliwej od MMO) formie? Dzieło sztuki!

Lista genialnych tutułów rośnie.
Fajnie byśmy przy okazji tematu stworzyli wspólnie taką listę.

Mój typ to oczywiście ARMA (gra wojenna wszechczasów stworzona przez barci Słowian - Czechów).
Grafika, grywalność (wszystkie rodzaje rozgrywek jakie wypuszczono w grach wojennych), pełna nieliniowość (zero konsolowego przekleństwa ograniczeń sprzętowych dołujących gry PC), otwartość
(niebywała liczba modów), edytor (tworzenie własnych misji), rekordowa liczba dostępnego sprzętu (od WW2 do czasów współczesnych plus prototypy do roku 2040), jakość odwzorowania, genialny engine VR3 (fizyka, pory dnia, zmienna pogoda, model zniszczeń obiektów), polska lokacja gry, Polskie Siły Zbrojne (cały dostępny sprzęt lądowy i latający plus umundurowane od roku 1995 do dziś) - niedostępne w innych grach zachodnich producentów! Odwzorowane wszystkie liczące się armie świata i ich srzęt!

Projekt gigant!

Aktualne satelitarne odwzorowane mapy Iraku i Afganistanu z misjami JWK z Lublińca i Gromu. Najlepiej oddana realistyka służby w tamtym rejonie. Pustynna burza i bitwy pancerne w Iraku i miastach jak Fallujah. Rarytas dla miłośników wojskowości przez duże W.

O klasie oprogramowania świadczy ,że w odróżnieniu of BFa i podobnych produkcji jest wykorzystywana w specjalnej wersji przez armie do treningu jednostek (również polską).

Czekam na wasze typy i uzasadnienia.

@TonySoprano Smiejesz sie z tego? Ze mnie co napisalem? Bo niewiem co myslec? Napisz swoja analize. Powaga... napisz dokladniej o co biega, bo mnie glowa boli dzis. Ja nie rozumiem :) kolego. Toc to sama prostota...

Edit: Nie zatrybiles kolego ze sie zgadzam z tym co napisal PolishFactor
A moglem tak napisac tylko jedno zdanie:P zamiast analizy.

@xxx7x

Śmieje się z tego całego wątku Bo przecież co? Kto chce to gra i na tym powinna się kończyć gadka w tym temacie

@TonySoprano Ja pisze nie jasno, ale do mnie trzeba pisac jasno
Edit:

Bo przecież co? Kto chce to gra i na tym powinna się kończyć gadka w tym temacie

Ale Ty o tym wiesz i dlatego tu nie piszesz, tylko udzielasz sie w innych watkach. Ja tez o tym wiem, PolishFactor tez wie. Tylko jakos dzis sie tu rozpisalem :) bo nie mialem gdzie indziej pisac. Po to sa tematy, jedni zakladaja je, reszta pisze, reszta czyta i zawsze ktos moze przeczyta z ciekawosci bo nie wiedzial i wyrobi wlasna opinie na ten temat. Znowu slaba analiza :p

@xxx7x

Dokonałeś świetnej analizy.

Możliwość oszukiwania to poważny problem. Internet (gry przez niego) kreuje liczne patologiczne zachowania , które wynikają z poczucia anonimowości i bezkarności. Generalnie środowisko prawidłowo piętnuje wszystkich oszustów (cheeterów) i karze banicją (banem)! Z punktu widzenia moralnego to bardzo właściwe postepowanie. Wiele gier wdrożyło systemy automatycznie walczące z oszustami jak np Battleye np. na stałe zaszyty w ARMIE. Takie podejście producentów piętnujących i karzących oszustów biorąc pod uwagę jak wielu młodych ludzi i ile czasu gra (kształtuje swój charakter i poczucie sprawiedliwości) jest poza kręgiem pomowowania patologii i zła.

Jest tez grupa systemów gier która "oficjalnie" nie dopuszcza oszustw jednak z małym wyjątkiem. Jak zapłacisz (czy to niebywałym zaangażowaniem czasowym bliskim uzależnienu lub realnym pieniądzem) akceptowalne jest otwarte oszustwo! Takie promowanie total szkodliwych wzorców to kolejny powód dla którego ja zaliczam takie systemy do kręgu zła. Skala wychowania na "cwaniaków" i kult łamiącego bariery moralne pieniądza wpajany młodym ludziom jest niebywały.
To samo tyczy odmóżdzających kampanii reklamowych przewartościowujących w total chory sposób świat młodych ludzi. Szkody odczujemy jak ta masa podrośnie i wprowadzi tragiczne wzorce w życie.

To co napisałeś do nakręcania (naciągania) masy i milionach guru. Dla mnie MMO to system skopiowany z piramid finansowych tak kiedyś piętnowanych za dojenie naiwnych na emocje przeniesiony pod płaszczykiem dobrej zabawy do netu.

Dla mnie Twoje analizy są trafne, przemyślane i podszyte wiedzą społeczną. Szkoda ,że tak wielu spłaszcza i trywializuje dość poważny temat i problem zjawisk jakie niesie internet, granie w chorych systemach jakie się buduje i nam sprytnie podaje. Oczywiście wolna wola i każdy jak sobie pościele tak się wyśpi. Warto jednak spojrzeć czasem dalej poza ramkę monitora, gdzie siedzi ukochana rodzina...

@PolishFactor I to wszystko z bolem glowy normalnie wypisalem co myslalem.

@PolishFactor

No ale co Ty chcesz z tym zrobić niby? Masz jakieś konkretne rozwiązanie czy tylko zarzuty? Bo wiesz...można się z czymś nie zgadzać ale powinno się mieć jakieś pomysły jak dany problem rozwiązać Wiesz jak to w życiu bywa...zostają najsilniejsi i najbardziej kumaci. Znam ludzi którzy zapalą sobie skręta "od święta" ale znam też takich co kopcą kilka razy w tygodniu i są wykończeni przez takie coś Tak samo jest z MMO i innymi dziedzinami życia.

@TonySoprano
Omijać prochy, piramidy i inne systemy hazardowe zbudowane z myślą uzależniania i systematycznego dojenia kasy w tym MMO. Rozwiązania proste są jak zwykle najlepsze. U mnie w domu jest więc zero MMO! Jest zbyt wiele genialnych i rozwjających człowieka tutułów, że nie ma dla mnie żadnego z tym problemu.

@PolishFactor

No ale to nie jest żadne rozwiązanie. Jak mamy gracza gier komputerowych, który czyta sobie jakie to wspaniałe rzeczy ludzie piszą na temat WOT to po prostu siądzie i spróbuje. Skądś to uzależnienie do gier się bierze. Ja np mógłbym sobie załadować premium dzień w dzień bo mnie na to stać i nie mam z tym problemu. Mój ojciec tak samo. Ostatnio jak spytałem czy załadować 3000golda za 30zł aby rozbudować garaż+ ominąć jeden tier z poziomu 4-5 bo gra niektórymi pojazdami to mordęga to powiedział " eeeee przecież to tylko gra ". I my do tego tak podchodzimy. No stress I pytanie się pojawia..DLACZEGO?? Sposób wychowania? inne zajęcia? priorytety? Wyszła gra DIABLO III a niektórzy zachowywali się jak by mieli kisiel w gaciach i kupowali zestawy po 500zł Oczywiście to ich kasa i mogą sobie robić co tylko chcą. Jedni kupią sobie auto za 25k a inni chcą takie za 199k np. Jedni chcą mieć wentylowane zagłówki a jednym nie potrzeba NICZEGO do szczęścia bo uważają że pojazd to tylko do poruszania się z A-->B. I tak. To jest prawda. Tyle tylko że lecąc do Australii można lecieć w 1 klasie albo w ekonomice i mieć cholerny ból dupy i pleców Decyzja należy do samego zainteresowanego.

@xxx7x
"No wiec tak: gra darmowa, ma wielu zwolennikow, wiadomo uzaleznia jak kazda dobra gra"

ale serio? widzisz ja uważam, że żadna gra nie uzależnia. gram bo lubię, jak mam czas i nic ciekawszego do roboty.

@PolishFactor

nie mam urazu ani do ARMA ani do żadnej innej gry bo nie mam do tego stosunku emocjonalnego. i temat wymaga spłycenia bo xxx7x już MMO do religii przyrównał, a ponieważ pochwaliłeś jego wywody to zakładam, że się z tym zgadzasz. choć gdyby podciągnąć to pod teorię, że religia to opium dla mas...
więc nie przesadzajmy z tym sekciarstwem i uzależnieniem, bo ludzie potrafią się uzależniać od wszystkiego. od gier nie sieciowych też. i co za różnica czy zapłacisz swoim "niebywałym zaangażowaniem czasowym" w snake'a, WOT czy ARMA? wydać pieniądze kompletnie nieadekwatne też się da, vide przytoczone przez Tonego Diablo 3. naprawdę MMO nic do tego nie ma, problem z priorytetami tkwi w ludziach.