Szukam auta do 5tys.
Główne przeznaczenie: wożenie tyłka do pracy na odcinku 4km po mieście. Okres eksploatacji do 3 lat. Robię do 5tys. km rocznie (proszę mi nie proponować roweru lub biletu miesięcznego na autobus ).
Preferencje: małe, ekonomiczne, sprawne technicznie, 4 cylindry pod maską.
Pozbyłem się auta, które na tych krótkich odcinkach żłopało mi do 15L/100 benzyny.
Zastanawiam się nad:
Nissan Micra K11 z 1998 roku z wolnossącym 1,5d. Podobno można w mieście zamknąć się w 6-7 L/100
Citroen Xsara 1.4 VTR z 2001 z instalcją LPG
Myślicie co będzie teoretycznie bardziej ekonomiczne pomijając koszty przeglądów.
PS. czy tu nie ma powiadomienia na maila o odpowiedzi czy ja jestem ślepy. ?
Forum > Tematy dowolne > LPG, Benzyna, czy klekot do 5k
Wysłane 2014-11-04 18:40
Wysłane 2014-11-04 18:57
Nie ma.
Wysłane 2014-11-04 20:48
tico w gazie... albo "cienias" :) kupisz za 2k i zostanie na paliwo ze hohohohhoh
Wysłane 2014-11-04 20:58 , Edytowane 2014-11-04 20:59
tico w dzisiejszych czasach już są wszystkie przegnite. Tata miał rocznik 2000 z salonu po 10 latach i przebiegu 210tyś została z niego sama rdza ( był garażowany) . Ta micra to nie głupi pomysł mało awaryjne samochody, corsy bym nie kupił również tata posiada ( corsa C 2005r) i sypie się te auto na potęgę co miesiąc nowa usterka już ponad połowa auta jest wymieniona i wiecznie nowe usterki
Wysłane 2014-11-04 21:27
Diesla sobie odpuść na takie trasy. Nic nie zaoszczędzisz.
Xsara 1.4 z LPG na takim odcinku też spali Ci powyżej 10, a jeszcze jak nie będzie ciepło, to co najmniej połowę trasy i tak będzie jechać na benzynie. Zakładając oczywiście, że instalacja sekwencyjna. Na starszej generacji możesz sobie jechać na gazie i na zimnym silniku, ale spalanie kolejny litr lub dwa w górę, a silnik dostaje w zadek.
Patrząc tylko ekonomicznie, to na takiej trasie im mniejszy silnik, tym lepiej - szybciej się nagrzeje.
Patrząc na wygodę oczywiście odwrotnie, więc trzeba sobie znaleźć zloty środek.
Xsara w ogóle jest gorszym jakościowo odpowiednikiem Puga 306 - szybciej się zużywa i ma nieco gorsze zabezpieczenie antykorozyjne. Dobra opcja jedynie jeśli ktoś ma silny wstręt do wyglądu 306.
Jedno i drugie trochę lepiej, niż z silnikiem 1.4 jest kupić z silnikiem 1.6 - w ogłoszeniach jest ich znacznie mniej, ale spalają tyle samo lub mniej paliwa, a jada wyraźnie lepiej i rzadziej mają problemy z wyciekami i uszczelką pod głowica, choć to prawie ten sam silnik.
Ja bym się jeszcze w tej kasie rozejrzał za Civikiem 5 generacji, ale znalezienie ze zdrową blacha jest wyzwaniem.
Wysłane 2014-11-04 21:34 , Edytowane 2014-11-05 07:38
tak jak koledzy piszą jak chcesz robić 4km to tylko mała benzyna bo zimny diesel i tak spali 10L na 100. Poszukaj micrę albo swifta z małym silnikiem
Wysłane 2014-11-05 00:22 , Edytowane 2014-11-05 00:26
z autopsji polecam toyotę starlet 1,3 75KM, proste, niezawodne, ekonomiczne, a do tego zrywne autko, jedyny mankament to korozja. moja starletka spalała w przedziale 5 (trasa) - 8 (miasto) l/100
(zimy ostatnio łagodne, rower z sakwą jednak lepiej by się tu sprawdził )
Wysłane 2014-11-05 09:41 , Edytowane 2014-11-05 09:44
jak ci się nie chce szłapami machać (na rowerze lub piechtolotem) to kup sobie motorower.
Chińskie skutery 4T do 50cc palą 2 litry/100km.
No chyba że lubisz spędzać tyle samo czasu pod/nad/wokół samochodu co w środku to zawsze możesz sobie kupić jakiegoś trypla 17sto letniego.
Wysłane 2014-11-05 10:18 , Edytowane 2014-11-05 10:19
Masz prawko B to i masz pozwolenie na motor (A1) do 125ccm kup sobię honde cbr 125 i będziesz śmigał kilka lat za śmieszne pieniądze
EDIT
@ dr_DEATH
Uwierz mi nie opłaca się kupować chińskich skuterów. No chyba ,że lubisz się przy nich często grzebać i być zadowolonym jak w drodze ci padnie
Wysłane 2014-11-05 12:04
Pozbyłem się auta, które na tych krótkich odcinkach żłopało mi do 15L/100 benzyny.
Kolego nie czaruj się : [LINK]
Koledzy sugerujący 125 ccm mają rację. A 4 km to ok 30 - 40 min spaceru ;).
Pozdrawiam
Wysłane 2014-11-05 18:09 , Edytowane 2014-11-05 18:09
Wysłane 2014-11-05 20:25
@ dr_DEATH
No nie wiem, może trafił Ci się lepszy egzemplarz albo ciągle coś przy nim robisz ,ze jest w dobrym stanie i po 50k km nie wymieniłeś nawet cylindra,tłoków i pierścieni na nowe. Ja już to zrobiłem przy 15k. Mój natomiast ciągle się krzaczył a to problemy z gaźnikiem, a to ustawianie na nowo rozrządu i zaworów, a to problemy z odpalaniem na zimnym, a to świeca, a to pasek, a to sprzęgło, a to moduł CDI i tak coś nowego i nowego. Dlatego zdecydowałem się ,że w następnym roku zakupię Yamahe YZF 125 i przynajmniej będę mieć go jakiś czas dłuższy niż to badziewie co obecnie posiadam. I ja tak jak i kilku moich znajomych co mieli doczynienia z chińskimi piździkami mówi to samo. A sprzeczać się z kimś nie mam zamiaru, każdy ma swoje przekonania w które wierzy :)
Kto jest online: 0 użytkowników, 212 gości