@spider_co
no tak, ale świadome robienie zakupów i "wiem co jem" powinno być wpisane w kulturę nowoczesnego człowieka. Czytanie etykiet może nie jest fajne, ale chyba lepsze niż tak jak było to jeszcze 10-20 lat temu, gdy kupowałeś produkty z tak podstawowymi opisami, że nic z nich nie można było wywnioskować.

A druga sprawa, to powiem Ci że mi się kompletnie nie chce zasuwać po marketach - najwięcej zakupów robię online w takich sklepach jak Alma24, doskonale to działa, opisy z etykiet są na stronach produktów, dostawa ok. 5-6 godzin po zamówieniu, szerokie godziny, dostawy przez cały weekend itd. No i 100% polski sklep, to dla mnie ważne. 

Ja jednak jestem za tym że włosi chcą się łatwo dorobić. Oni chca przeciez tam przeforsować 12 dniowe szkolenie z robienia pizzy...

To ja robiąc ja w domu za pierwszym razem zrobiłem ciasto własciwie identyczne jak to co miałem okazje jeść we Włoszech na Sycylii w restauracji. A tutaj chcą na to poświecic 12 dni? Chodzi tylko i wyłacznie o monopolizację produktu.

Jakos specjalnie mnie nie dziwi że ktos wpadł na taki pomysł ale raczej on nie przejdzie. Ewentualnie bede sobie robił sam pizzę w domu

@koradon

no tak, z produkcji pizzy, ale z produkowania piccy nikt już Ci szkoleń robić nie będzie. Inna sprawa że to tylko lokalna inicjatywa, nigdzie nie znalazłem żadnego politycznego odzewu na jej temat.

@straszny
Nie no jasne.

Raz, że mi to bedzie rybka jak sie to bedzie nazywało co ja jem, albo jakimi literkami bedzie napisane.

Dwa, tak jak pisałem wcześniej, to nie przejdzie bo pizza jest zbyt "globalna". Takiej popularnosci nie da się teraz ukrócić. To nie jest oscypek czy kiełbasa krakowska gdzie to produkt regionalny. Pizza juz baaaardzo dawno temu przestała byc potrawą czysto włoską.

Wielkie wiadro zimnej wody dla zwolenników "poprawiającej bezpieczeństwo" elektroniki w autach: LINK

@spider_co
ale wiesz.. to trochę tak nie fair. W ten sam sposób mogę powiedzieć że do starych samochodów wystarczyło podejść, wyrwać kabel odpowiedni, i parę kilometrów jazdy i ma wypadek murowany, a wyrwanego kabla nie sygnalizuje elektronika bo jej nie ma...

Nad każdym smartfonem, laptopem, pecetem haker jest w stanie przejąć kontrolę, jak się uprze to nie ma zabezpieczeń. To znaczy że mamy nie używać ich do obsługi banków, albo w medycynie albo do obsługi samolotów? 

straszny Jest jedno ale.  Napisanie wirusa do auta który będzie zarażał kolejne jest realne i nie wymaga wchodzenia i wyrywania kabla. Zresztą jakie wyrwanie kabla. Co ty opowiadasz. Jaki kabel po wyrwaniu spowoduje wypadek? Przewód hamulcowy spowoduje natychmiastowy wyciek płynu i wpadnięcie pedału w podłogę jeszcze zanim zdążysz się rozpędzić. Chyba, że zostanie celowo nacięty itp. A i tak to nie wystarczy, bo masz co najmniej 2 sekcje. 

Włamanie na konto to pikuś. Zabicie wielu ludzie to zbrodnia. 

W medycynie już dawno udowodniono, że sprzęt jest słabo zabezpieczony i łatwo go zhackować. Kto wie, czy nie jest to wykorzystywane przez pewne grupy ludzi do zabójstw. 

@straszny
Nie, to jest zupełnie inna sprawa. W trakcie jazdy nikt ci nie przetnie takiego kabla, nikt nie przejmie za ciebie kontroli nad pojazdem. W przypadku aut mechanicznych, bez tych wszystkich nowych "inteligentnych" bajerów w zasadzie tylko przez zaniedbanie stanu technicznego przez właściciela (pomijam tutaj zupełnie umiejętności prowadzącego), może dojść do tragedii. W wypadku elektroniki możliwości, jak widać, mogą być nieograniczone.
Firmy samochodowe są zainteresowane pakowaniem jak największej ilości czujników, bynajmniej nie dla zwiększania naszego bezpieczeństwa, tylko dla większej kontroli nad serwisowaniem i rynkiem części zamiennych.


PS,
Jeżeli takie systemy się upowszechnią, to kto wie, czy za chwilę gangi samochodowe do kradzieży aut nie zatrudnią po prostu hakerów: zamiast narażać się na ryzyko wpadki przy bezpośredniej próbie kradzieży, autko sobie dojedzie zdalnie do dziupli.

@spider_co
Już przecież zatrudniają. A zamki elektroniczne to niby kto łamie? 

Po prostu będzie tak jak w lotnictwie. Odseparowane systemy. Tak żeby z zewnątrz nie było żadnego elektrycznego (logicznego) połączenia z komputerem sterującym.

Tylko że póki się sprawa nie nagłośni nikt tego nie zrobi bo to za drogo wyjdzie 

@straszny

Czytanie etykiet może nie jest fajne, ale chyba lepsze niż tak jak było to jeszcze 10-20 lat temu, gdy kupowałeś produkty z tak podstawowymi opisami, że nic z nich nie można było wywnioskować.

bo nie musiałeś - przed wejściem do UE polskie przepisy w kwestii bezpieczeństwa żywności były daleko bardziej restrykcyjne niż ówczesne unijne, o obecnych przepisach z litosci nie wspominam...
Swoją drogą ciekawy przypadek i ewenement stanowi produkt spożywczy o nazwie piwo, gdzie producent nie ma obowiązku podawania składu, musi tylko podać informację o zawartych składnikach alergennych. Dlatego z przezorności omijam szerokim łukiem piwka z dużych browarów.

@bambku

A na winach wódkach czy whiskey masz podany skład?

@Lasica
nie ośmieszaj się jako wielbiciel piwa (często udzielasz się w innym wątku) dosknale wiesz ile potrzeba czasu na wyprodukowanie go w dobrej jakości. Zdradzę Ci pewną tajemnicę. Spirytus jest dodawany w browarach nie tylko do piw wzmacnianych.

EDIT
No to chłopaki daję zadanie bojowe w temacie pewnej zagadki. Do czego browary używają 99% alkoholu etylowego? Tak się sklada że mój chrzestny ma kolegę pracującego w jednym z większych browarów w pn-wsch Polsce i od blisko dziesięciu lat ten kolega załatwia mu tańszy spirt z tego browaru (10-litrowe plastikowe baniaki)

@bambuko
Nie jest... po pierwsze musiała by być wtedy naliczana akcyza, po drugie nie bardzo wiem po co chcesz dodawać czysty alkohol do brzeczki która i tak będzie fermentować.

Nie powielaj bujd osiedlowych.

Spirytus...taaaaa. Spirytus jest za drogi, nikomu by to się nie opłacało. Taniej sypnąć grysik kukurydziany lub niesłodowany jęczmień, mocno odfermentować brzeczkę, przyspieszyć proces podnosząc temperaturę fermentacji,dodanie enzymów i ten fakt browary ukrywają nie podając składu.

Ja robiłem teraz piwo domowe, które zupełnie przypadkowo wyszło mi 7-8%, nie musiałem wcale dolewać spirytusu.

O SKOK-ach bez złudzeń.

Wszystkie pięć największych SKOK-ów reprezentujących 70 proc. aktywów sektora, 67,8 proc. depozytów, ma fundusze własne ujemne. Według tego badania wszystkie pięć Kas było niewypłacalnych. Ten wynik łączny to było minus 1,23 mld zł.

Podkomisja wyliczyła, że 3,2 mld zł wypłacone przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) klientom dwóch upadłych SKOK-ów to cztery razy więcej niż kwota, jaką przez 20 lat istnienia BFG wypłacił właścicielom depozytów we wszystkich bankach, które popadły w kłopoty.

[LINK]

Rzeczywiście sytuacja w Skokach jest taka zła? 

@D@nielo
to nie jest takie proste, wielka szkoda w sumie SKOKów bo idea była piękna i mądra, no ale przez to że tak mocno związała się z jedną konkretną opcją polityczną, w sposób nieznany w III Rzeczpospolitej dla żadnego banku czy instytucji, to wygląda to tak że miały jakiś dziwny parasol ochronny nad wszystkimi niezbyt mądrymi działaniami, bo tych jednak trochę za dużo jest. SKOKi istnieją w praktycznie całej Europie, USA, tyle że tam nazywają sie Credit Unions.

Z jednej strony chyba można mówić o jakieś dużej skali niegospodarności, z drugiej podobne problemy, jak nie większe, miało niedawno wiele wielkich banków w Europie, o bardzo poważnych nazwach i tradycjach. Więc ja bym nie dramatyzował.

na pewno minister Szczurek zachowuje się nieprofesjonalnie wywlekając te problemy publicznie. Nie czas, ani miejsce, chyba że w ramach kampanii wyborczej. Jeśli SKOKi mają wrócić do stabilności to najważniejsze dla nich to cisza, spokój i przemyślane kampanie reklamowe. Jak się zacznie "run" na kasę w SKOKach to będzie katastrofa na setki miliardów złotych a nie na 3 miliardy jak dotychczas.

wykres giełdowy wartości głównej Kasy SKOK napawa niepokojem:

Słynna opisywana przez strasznego asymilacja islamistów w Europie?

[LINK]

@Lukxxx
ale zakładamy że procesy asymiliacji nie dzieją się w jeden dzień, tak? I że w każdym społeczeństwie zdarzają się takie przypadki ? 

Mogę tu wrzucić sfałszowaną rzeczywistość "Polacy na Wyspach to gwałciciele i przestępcy, i kompletnie się nie asymilują" i wrzucić serię zdarzeń z frustratami z Polski. Tak dużą, że przygniecie rozsądne myślenie.

zresztą przeczytaj artykuł do końca - bo jedna z ofiar opowiada że to muzułmanin wyciągnął ją z narkotyków i chronił przed gangiem. 

brytyjska Krajowa Agencja ds. Przestępczości poinformowała, że zidentyfikowano blisko 300 podejrzanych.

Czyli 1:300.

Na to pewnie składa się kilka tys. neutralnych. Ale cła ta asymilacja to kupa, bo co z tego, że 80%-90% się zasymiluje, jak pozostałe 10%-20% wprowadza patologie.

@Lukxxx
zaraz - pokaż mi zestawienie potwierdzające Twoje widzimisie że 10 czy 20% pozostaje w tym stanie, a nie że problem dotyczy tylko pierwszego pokolenia po imigracji. Jestem przekonany że w drugim pokoleniu po imigracji problemy stają się całkowicie jednostkowe. 

To tak jak z zamachami terrorystycznymi w Europie - tylko 1% zamachów dokonują ludzie jakkolwiek pośrednio lub bezpośrednio związani z religią muzułmańską, ale nagonka społeczna jest taka że mamy wrażenie że proporcje są co najmniej 50-50.