@raptor Już wyżej pisałem - nie jestem przeciwnikiem ESP i nie uważam, że jest be.
Nie twierdzę też, że ktokolwiek jest szybszy od kalkulatora. Po prostu ESP nie potrafi robić najważniejszej rzeczy w poślizgu, czyli balansowania środkiem ciężkości... i nigdy nie będzie potrafiło, czegokolwiek by programiści nie wymyślili, bo system musiałby wiedzieć, bo kierowca będzie chciał zrobić za pół sekundy. Dlatego żaden system nigdy nie zastąpi umiejętności... a nawet nei umiejętności, a jak wyżej napisałem, odpowiednich odruchów. Nie jest ważny ani szczególny refleks, ani tajemna wiedza, wyłącznie trening. I prawdziwy trening (najlepiej po prostu doświadczenie po setkach tysięcy kilometrów na śniegu), a nie taki, jaki sobie młokosy wyobrażają, czyli zaciąganie ręcznego na ośnieżonym parkingu, czy drifting.
Edit: Chcesz przykład? Mój sprzed kilku lat. Kierowca z drogi podporządkowanej zajechał mi drogę.
Jechałem około 90km/h i nie miałem szansy na zatrzymanie się przed "przeszkodą", więc wcisnąłem głębiej gaz i ominąłem delikwenta przejeżdżając po samej krawędzi jezdni z lewej strony. Niech to zdjęcie zobrazuje, jak blisko było nieszczęścia:
Niech to będzie jednocześnie przestrogą dla tych, którzy twierdzą, że lepsze opony są bez sensu przy normalnej jeździe.
W każdym razie bardzo łatwo wywnioskować, jaki byłby efekt, gdyby samochód był wyposażony w ESP.
W momencie pierwszego mikrouślzgu, który nastąpił na przedniej osi ze względu na jednoczesny skręt kierownicą i wciśnięcie gazu, ESP zahamowałoby jednym z kół (lub dwoma), by zgasić uślizg, samochód by zwolnił (kiedy ja chciałem, by przyspieszył), a Audi z podporządkowanej zdążyłoby wyjechać dalej - niechby to było 5cm... może już nie mógłbym tego napisać.
Forum > Tematy dowolne > Autko: zakup używki za ok. 10~12 tys. zł. = co brać? :?
Wysłane 2013-08-10 21:02 , Edytowane 2013-08-10 21:23
Wysłane 2013-08-10 21:16 , Edytowane 2013-08-10 21:24
@Maveriq myślę że naciągasz teorię, balansować to można jak chce się coś zrobić celowo, esp ratuje w sytuacjach kiedy się tego nie spodziewasz kiedy się zapatrzysz lub kiedy coś ci wyskoczy i w takich sytuacjach Twoim odruchem jest machnięcie kierownicą a nie że będę balansował samochodem - taka jest moja opinia.
EDIT:
(Zdjęcie już działa)
To skoro machnąłeś kierownicą to wnioskuje że Tobą zarzuciło bardziej niż z ESP ON czyli pewnie w mikro poślizgu wytraciłeś prędkość aby zaraz przyspieszyć.
Co do opon sie nie spieram bo uważam to za ogromną przewagę na drodze...
Wysłane 2013-08-10 21:22 , Edytowane 2013-08-10 21:28
@raptor Taki jest naturalny, zły odruch i to właśnie należy zmieniać.
Przypadek, który opisałem akurat dotyczy zupełnie innej wady ESP, niż brak możliwości balansowania.
Edit: Uślizg kół napędowych nie oznacza jeszcze zwalniania, koła mogą nawet buksować, a nadal przyspieszamy. Użycia hamulca (czyli jedyne, co potrafi ESP), zawsze spowoduje zmniejszenie prędkości.
Zdjęcie już poprawione.
Edit: Co do opon, to wprawne oko zauważy, że tam miałem jeszcze opony typowo sportowe, które do jazdy na mokrym nie nadają się niemal wcale, za to wtedy też być może uratowały mi tyłek. Model to Yohohama Parada, montowane były fabrycznie np. w niektórych modelach Porsche i w Lancerze Evo.
Wysłane 2013-08-10 21:28
@Maveriq samo buksowanie przyspiesza ale poślizg zwalnia, im głębszy tym wolniej...
Nie będę się spierał bo może w jednym na 1000 przypadków esp w jakimś stopniu przeszkodzi ale tego nie stwierdzisz jeśli byś nie odbył 2 identycznych laboratoryjnych prób, bo to są już ułamki sekund gdzie możemy gdybać. Minimalna ilość żwirku też mogła by Cie zgubić...
Wysłane 2013-08-10 21:54
@raptor Buksowanie to poślizg.
"Minimalna ilość żwirku też mogła by Cie zgubić..."
Zgubiłaby na pewno... po prawej samochód, po lewej rząd drzew przydrożnych.
W każdym razie powtórzę jeszcze raz - nie uważam, że ESP, to zło... ale nie zawsze jest dobre.
Wysłane 2013-08-10 22:27
@raptor Przyznam.
...ale kierowca powinien mieć wybór, a wszystko dąży do tego, by go nie miał.
Wysłane 2013-08-10 22:30 , Edytowane 2013-08-10 22:36
wg mnie ESP powinien byc w samochodach bezwględnie obowiązkowy a za jego brak lub wyłączenie poza torem lub drogami specjalnymi - kary jak za brak pasów. To jest IMHO dokładnie ta sama kategoria. Sorry Maveriq ale naciągasz jak możesz, ale i tak nie naciągniesz ;)
...ale kierowca powinien mieć wybór, a wszystko dąży do tego, by go nie miał.
wcale nie powinien mieć na zwykłej drodze, to jest fałszywy wybór. Dokładnie jak z pasami - ma mieć zapięte, koniec kropka. ESP powinno się móc wyłączyć ryzykując mandat.
Systemy kontroli trakcji powinny być wyłączane tylko przy zabawie na rajdach, placach itd.
Widziałem wystarczająco dużo, żeby byc o tym całkowicie przekonany.
Wysłane 2013-08-10 22:32
@Maveriq dlatego mi ogólnie odpowiada obecny stan motoryzacji gdzie jeszcze mam wybór włączenia lub wyłączenia kontroli trakcji. Nie wyobrażam sobie np. mając tylnonapędówkę nie móc sobie pozarzucać tyłem jak leży śnieg Dla mnie taka ingerencja to już przesada i wolę wtedy jeździć 10 letnim samochodem z duszą niż jakąś wydmuszką która zabrania mi się rozbić...
Człowiek pewnie za 30lat nie będzie mógł popełnić samobójstwa samochodem bo systemy na to nie pozwolą....
Wysłane 2013-08-10 22:34 , Edytowane 2013-08-10 22:44
@raptor
za 30 lat raczej już nie będziemy prowadzić samochodów ;) A samobójcy na ogół wyrządzają mnóstwo szkód innym ludziom lub infrastrukturze.
Zaraz się dowiem że balkony w blokach powinny być bez barierek, bo inaczej cięzko samobójstwo popełnić, i to fatalna sprawa...
przecież to już ostatnia generacja przed AI-cars.
Wysłane 2013-08-10 22:45 , Edytowane 2013-08-10 22:48
@raptor
tak samo mówiono o pasach - że zdarzają się sytuacje że rozpięte pasy pomagają (np w czasie pożaru), że kierowca powinien mieć wybór, i to jego sprawa.
Ale od wprowadzenia obowiązków zapiętych pasów śmiertelność na drogach spadła wyraźnie we wszystkich krajach.
Dla mnie samochód ma w 100% wartość użytkową - mam z miejsca A w konkretnym celu trafić do miejsca B. Mam to zrobić szybko, bezpiecznie i bez kłopotów. Nie wiem dlaczego miałbym przy tym myślec o ryzykowaniu życia czy zdrowia. To tylko maszyna ułatwiająca nam życie .
Wysłane 2013-08-10 23:11
@raptor bo teraz pika jak nie zapniesz a się poruszasz
A tak na serio to podzielam zdanie strasznego. Chcesz sobie pozarzucać na śniegu? To nie na drogach publicznych. Raz miałem zimą taki przypadek że jechałem jakieś 40-50km/h za jakimś starszym autem i dosłownie na prostej drodze zrobił 180"... (jechał z taką samą prędkością) dzięki ESP by tak nie zrobił a ja bym prawie nie dostał zawału w młodym wieku.
Na obowiązkową naukę jazdy w poślizgach chyba nie mamy co liczyć więc obowiązkowe ESP jest IMHO lepszym wyjściem.
Wysłane 2013-08-10 23:25
Niedawno na autostradzie przy ok. 100km/h trzasnąłem w dziurę tak mocno, że wystrzelił mi amortyzator a łożysko górnego mocowania amortyzatora straciło trzy kulki. ESP (DSTC) wyprowadził mnie na prostą momentalnie i prawdopodobnie ocalił samochód/mnie. Też jestem za tym, że ESP powinien być stale włączony i na normalnych drogach obowiązkowy tak jak pasy
Wysłane 2013-08-11 00:02
Pasy oczywiście... dziwię się, ciągle, że nie ma systemu uniemożliwiającego uruchomienia silnika, póki wszyscy (łącznie z pasażerami z tyłu) nie będą mieli zapiętych pasów.
Ale Straszny, ciągle nie kumasz - wybór, czy chce mieć ESP (jak również ABS), to nie wybór na zasadzie "chce jeździć bezpiecznie, czy nie", a raczej "czy jestem kierowcą, który sam potrafi jeździć, a ten system może mi przeszkadzać".
Może jeszcze inaczej... może by wprowadzić prawo do trwałego wyłączenia ESP dla kierowców, którzy zdobędą odpowiedni certyfikat po egzaminie praktycznym.
Wysłane 2013-08-11 00:13
@Maveriq tak... zawodowi kierowcy maja ABS w nogach... serio? Gdyby tak było to rajdowcy, kierowcy WTCC czy Formuły 1 nie blokowali by kół... a cóż robią to nawet najlepsi.
To jest nierealne i tyle...
[LINK]
Wysłane 2013-08-11 00:16 , Edytowane 2013-08-11 11:25
Xantia Activa za niemieckimi ( i nie tylko ) autami
[LINK]
[LINK]
[LINK]
To auto to kuriozum. Ma aktywny system odchylajacy pojazd przeciwko sile odśrodkowej. Dopóki gumy nie puszczą jedzie w zakręcie z pełną prędkością. Za to jak puszczą... RIP
[LINK] - jakby ktoś chciał się pobawić to jest do wzięcia w cenie dobrego roweru MTB
Trzeba jednak pamiętać że jest mało takich aut i ich naprawa jest dużo droższa i trudniejsza niż zwykłych Xantii. No i nie są tak cudownie miękkie jak zwykłe siostry. Osobiście jeżdżę Xantią i jakbym miał zmieniać to również na nią tylko nowszą - mam akurat najstarszą z możliwych Ale z dugiej strony - nie zanosi się na jej zgon, a jest to wersja full wypas. Za 10 k max kupiłbym obecnie Xantię z ostatniego roku produkcji z automatem, skórą i sekwencją LPG sciągniętą gdzieś z Holendrowa albo Belgii. Jak pomyślę, że za te pieniądze ktoś może chcieć Pandę
Jeździłem Pandami służbowo parę lat. Kapryśne z gazem, plastikowe w środku o aparycji Stuarta M5 i można otworzyć drutem.
No i w Xantii nie trzeba wozić zapasu [LINK]
Wysłane 2013-08-11 00:23
90% użytkowników komputerów podkręci płytę lepiej automatycznie niż ręcznie, 90% ludzi zrobi lepsze zdjęcia z automatu niż ustawiając ręcznie, ostatnie 3 osoby które założyły się ze mną, że zahamuje bez ABS na dłuższym odcinku niż oni z ABS przegrały i to po mimo sprawdzenia tego kilka razy. ZAWSZE doświadczony kierowca zahamuje bez ABS na krótszym odcinku. To nie ulega wątpliwości. Już nie wspominam o tym, że czasami trzeba auto postawić bokiem, albo o tym, że gdy mamy pofałdowaną nawierzchnię, to was ten ABS po prostu zabije.
Co do ESP, to ja proponuję wam spróbować zahamować poprzez poślizg boczny z włączonym ESP, wyminąć przeszkodę w poślizgu lub w ogóle jechać w nadsterownym poślizgu.
Guzik mnie obchodzi co ma przeciętny kierowca. Przeciętny kierowca płaci za wymianę oleju kilkaset zł. przeciętny kierowca nie wymienia sam sprzęgła i wpada w dziury na autostradzie. jego problem.
Zgadam się ze słowami wielu doświadczonych kierowców, że "systemy bezpieczeństwa czynnego jak ABS czy ESP – dają mylne przekonanie, że samochodem można jeździć znacznie szybciej oraz prowokują do szybszej jazdy i jak się znajdziemy w sytuacji krytycznej to samochód sam wyprowadzi nas z niebezpiecznej sytuacji (praw fizyki nie da się ominąć a dobry kierowca znacznie lepiej zareaguje w sytuacji krytycznej niż jakiekolwiek systemy wspomagające jak ABS czy ESP)".
I to niestety widać na drogach, to nie mnie wyciągają z zaspy tylko ja wyciągam innych, i to nie żeby raz w miesiącu, ale niemal codziennie jakiś posiadacz bryki z napędem na 4 koła i systemami ESP, ABS myśli, że jest Kubicą. To takich ludzi się boję, bo oni ciągle tracą panowanie nad pojazdami, nie chłopi jadący 15 letnią Astrą, bo ci czują, że nie mają kontroli nad autem i zakładają łańcuchy lub jadą 20km/h, a taki Warszawiak przyjeżdża i grzeje i trąbi, a potem 10 km dalej leży w rowie. To jest wręcz nagminne i czasami chciało by się w zęby dać takiemu, bo jak skosi po drodze przechodnia to zrobi z niego mokrą plamę.
Kto jest online: 0 użytkowników, 263 gości