Bo tak jest, Sava to bardziej znana marka na zachodzie a Debica to u nas.
Biedny turek mieszkajacy w niemczech kupi save a polak debice, Goodyear tak czy siak zarobi :D
Forum > Tematy dowolne > Nowe całoroczne (uniwersalne) opony – jakie??
Wysłane 2012-10-28 13:44 , Edytowane 2012-10-28 13:45
Zastanawiam się nad kupnem Goodyear Vector 4Seasons i mam kilka pytań
jest pomysł rządu żeby w Polsce wprowadzić nakaz jazdy od 1 listopada na zimowych oponach czy w takiej sytuacji będzie można jeżdzić na oponach całorocznych ?
Mój samochód ma około 280nm i 120ps jeżdzę dość agresywnie ( ale nie startuje i nie hamuje po piskach po prostu wykorzystuje w pełni możliwości silnika ) Czy taka opona się sprawdzi ? Czy nie rozleci się po roku
Wysłane 2012-10-28 15:23
Ale przeca autor chyba właśnie dla tego się pyta o całoroczne, bo nawet jak ten przepis wejdzie to całorocznych nie będzie obowiązywał(bo są z założenia całoroczne).
Tylko posiadacze letnich laczy biedą zmuszeni do zmiany na zimowe.
Wysłane 2012-10-28 16:15 , Edytowane 2012-10-28 16:16
@zlotnik np. w mojej dzisiaj zakupionej gazecie Auto Świat za 3 zł. jest tak napisane:
pozdro :)
Wysłane 2012-10-28 19:28 , Edytowane 2012-10-28 19:51
@Netman
"Nie rozumiem upierania się na opony wielosezonowe. Kupienie dwóch kompletów wychodzi taniej w dłuższej perspektywie czasu."
To może w odpowiedzi zacytuję ciebie samego:
"Dzisiaj u mnie zaskoczyła zima, ogromna śnieżyca przez wiele godzin, a temp -1 - 0st. Nie muszę mówić jakie warunki były na drodze.
Nie przerzuciłem jeszcze kół. Przenigdy nie spodziewałbym się, że aż tak tragicznie jeździ się na letnich."
Mając opony całoroczne, aura nigdy mnie nie zaskoczyła. A gdybyś przejrzał sobie zestawienia pogody z ostatnich 20 lat, to byś zauważył, że w naszym kraju potrafi być zmienna, jak kobieta: jednego dnia piękne słońce i +10 stopni, a już następnego może być śnieżyca.
Dlatego dla mnie opona całoroczna ma o wiele więcej zalet, niż sezonowa.
Tyle w temacie...
EDYTA
@zlotnik - oczywiście, że tak. Przecież to opona na każdy sezon, więc i na zimę. Ma to same oznaczenie, co zimowa: M+S (Mud and Snow).
Wysłane 2012-10-28 19:38
@spider_co Po prostu trzeba opony wymieniać w odpowiednim momencie i nie będzie tego problemu. Netmana zima zaskoczyła tak samo jak drogowców. Oni nie przygotowują się do zimy jak średnia dobowa temperatura wynosi 10/8 stopni tylko dopiero jak jest -10 i spadnie pół metra śniegu
Wysłane 2012-10-28 19:47
@maq ale czasami i w grudniu, styczniu potrafi być grubo na plusie. Zmienisz opony, a tu się okaże, ze lepiej było jeździć na letnich. Chyba nikogo z nas nie stać na to, żeby jeździć z zespołem technicznym, który jest przygotowany na zmianę kół w naszym pojeździe, na każdą pogodę - bo z tego co piszą niektórzy użyszkodnicy, to zasadzie to idealnie by było mieć, wzorem rajdowców, różne gumy dobrane na każde warunki.
Ja uważam, ze rozsądek i myślenie są ważniejsze, niż cokolwiek innego. Z pośpiechu już dawno się wyleczyłem, więc moim skromnym zdaniem w naszych warunkach klimatycznych i przy rozsądnej jeździe, opony wielosezonowe są najlepszym rozwiązaniem.
Zresztą, rozwiązanie przetestowane przeze mnie w ciągu kilku lat, które świetnie się sprawdza.
Wysłane 2012-10-28 20:42 , Edytowane 2012-10-28 21:13
@spider_co
Z tego co pamiętam, opony zimowe powinno się używać od temperatury 7st. Ile dni podczas zimy mamy z większą temperaturą?
Po prostu się zagapiłem, już dawno powinienem zmienić.
Wysłane 2012-10-28 21:56
"Wymiana opon zrobiła się droga. Porządnie wykonana usługa w dużym mieście kosztuje 100-200 zł. Jeśli taką operację mamy wykonać dwa razy do roku, to łatwo przeliczyć, że w 3-4 lata, rezygnując z ogumienia sezonowego, można zaoszczędzić spore pieniądze i czas!"
Na mokrym asfalcie, a głównie po takim w zimę jeździmy (bo nie ukrywajmy: jest np. posypany solą, albo rozjechany), opony zimowe zachowują się dużo gorzej od opon całorocznych.
Opony całoroczne mają multum plusów, a dlaczego firmy sprzedające opony nigdy ich nie reklamują, mało tego starają się je nawet ukryć na swoich stronach - bo to im by się nie opłacało, tym bardziej że jak najbardziej są warte swojej ceny - bardziej opłaca się im sprzedać opony na 2 sezony..
Ja osobiście jak bym miał jakieś sportowe, albo auto z mocnym silnikiem (co jest moim marzeniem i mam nadzieję, że kiedyś się spełni), to nawet bym się nie zastanawiał i kupił bym do niego ogumienie na 2 sezony - ale z moim obecnym niedużym autem, to normalnie nie ma sensu i na dodatek mi się nie opłaca..
:)
Wysłane 2012-10-28 22:31 , Edytowane 2012-10-28 22:34
@Netman opony stricte zimowe, co wynika z bardzo wielu testów, lepiej się sprawują od całorocznych jedynie na śniegu (i to te tylko naprawdę dobre).
A ile tego śniegu tak naprawdę mamy na drogach? Przecież nawet jak porządnie napada, to za chwilę mamy albo śliski ubity śnieg, albo lód, albo wodę (bo sól zdąży już swoje zrobić).
Tak więc argumenty za sezonową zmianą opon nie są wcale przekonujące,,chyba że jest się właścicielem warsztatu oponiarskiego lub producentem/dystrybutorem opon. Ewentualnie jeździ się wyczynowo mocnymi autami, gdy praktycznie każdy element ma wpływ na właściwości jezdne auta, ale taka osoba przecież nie musi pytać o wybór opon, od tego ma całą ekipę techniczną.
W pozostałych przypadkach śmieszą mnie wynurzenia rodzimych "mistrzów kierownicy", których mimo: najlepszych opon, olejów, zawieszenia, ABSów, sresów i wszelakich innych udogodnień, co roku widuję całymi tabunami: w rowach, na drzewach, pod TIRami, itd...
Wysłane 2012-10-29 08:34
@Dead.Pixel Marketing wyssany z palca. Jedynie co opłaca w każdym biznesie na tym świecie to walenie wysokiej marży. Tak więc nie ważne czy sprzedajesz całoroczne czy sezonowe - ważne ile na tym zarabiasz. 0,7 jakoś bardziej się opłaca kupić niż 0,5
... ale sprzedać bardziej opłaca się 0,7
.
Ja nie rozumiem tej całej polemiki na temat opon całorocznych. Wraca ten temat co pół roku. Ja za każdym razem zadaje pytanie po co ?!. Przecież to jest ten sam koszt - jeden komplet ściera się 2 razy szybciej.
Można sobie kupić uniwersalną kurtkę na zimą i lato zamiast ciepłej puchowej na zimę i "dresiku" na lato. Każdemu pozostawiam do przemyśleń co z tego wyniknie ....
Wysłane 2012-10-29 09:43
@Lincoln W moim przypadku 0 zł (zero PLN) - wymieniam sobie sam (2 komplety kół). Nie licz na to, że zedrzesz gumy na jednym wyważaniu.
Wysłane 2012-10-29 09:43 , Edytowane 2012-10-29 09:46
@Lincoln
Ja zapłaciłem za wymianę ogumienia 45zł kilka dni temu. Z przekładką bo mam tylko jedne felgi.Jak bym miał drugą felgę to sam sobie bym wymienił. Facet mi odpowiednio wszystko wyważył ( wielu ludzi uważa że wyważanie to niepotrzebny zabieg, a tak naprawdę są w błędzie ), więc jak ktoś jeździ sobie na oponkach i nie ściąga ich przez dłuższy czas to cóż..Chyba ze zedrą opony podczas jednego wyważenia
Każdy kij ma dwa końce i każdy wybiera opony pod siebie. Ja jestem zwolennikiem bardzo dobrych letnich, i bardzo dobrych zimowych
Wysłane 2012-10-29 10:07
@szmalik ten argument z kurtką jest zupełnie naciągany. Auto też zmieniasz na letnie (cabrio) i zimowe (jakiś SUV 4x4)?
A propos kurtki, to jak najbardziej są uniwersalne, nadające się na przeróżne warunki, np tego typu: [LINK], których jestem zwolennikiem. Nie znoszę puchowych kołder, od których tylko człowiek się przegrzewa, a później łatwo łapie przeziębienia.
Wysłane 2012-10-29 11:05
@spider_co Zimą jeżdżę Hondą. Silnik benzynowy - szybciej się nagrzewa i łatwiej odpala na mrozach. Diesla Tourana chowam do garażu - ma gorszą perforację nadwozia i szybciej gnije. Sól, piasek,śnieg, mróz robią swoje i już mam wykwity na masce i tylnej klapie.
Zapewniam Cię, że wielu ludzi ma w garażu SUV'y, które wyciągają na zimę a latem A6,A8 ma podjeździe. Ja osobiście znam z 20 takich ludzi. Oczywiście wynika to z zamożności takich bogaczy ale nie o tym jest dyskusja tylko o względach praktycznych. Gdyby mnie było na to stać - też bym tak robił.
Co do kurteczki to chyba nie do końca zrozumiałeś przesłanie .
Wysłane 2012-10-29 11:41 , Edytowane 2012-10-29 11:41
@szmalik zrozumiałem, ale mam inne zdanie na ten temat.
Co do zmiany auta na letnie/zimowe, to moim zdaniem nie chodzi wcale o zamożność, ale o... misiowatość facetów (wygodnictwo, infantyliację, czy jak tam to jeszcze ująć). Brzuchy rosną i coraz większy problem z prowadzeniem auta, więc muszą sobie jakoś ułatwiać życie.
Kto jest online: 0 użytkowników, 147 gości