@mysiauek Cała różnica polega głownie na gęstości zaludnienia.
Forum > Tematy dowolne > Temacik motoryzacyjny vol 1 :)
Wysłane 2013-08-20 14:57
Wysłane 2013-08-20 18:57 , Edytowane 2013-08-20 19:37
@mysiauek
Małe co nieco do ogródka: wrocilem z Norwegii, gdzie spotkałem więcej Nissanów Leaf i tych śmiesznych małych Mitsubishi na prąd niż widziałem wczesniej przez całe życie. Większe miasta są opnowane przez Leafy, na parkingach stoją ładnie podłącozne do ładowania. Odpowiedź Norwegów na pytanie jak kradzą sobie z dluższymi trasami: komunikacja autobusowa, samoloty, rzadziej pociągi. Na wakacje kampery i głównie samoloty.mówiłem o tym już parę razy... kontakt z kulturą skandynawską jest niesamowicie pozytywnie odświeżający w podejściu do świata, cywilizacji i w myśleniu o ludziach.
Natomiast trzeba przyznać, że ich komunikacja jest na poziomie najwyższym z możliwych.
Inny wymiar kultury: także drogowej. Dużo do pisania... bardzo polecam zobaczyć.
Cała różnica polega głownie na gęstości zaludnienia.nieprawda, jeśli będziesz miał okazję warto poznać tych ludzi i tamten poziom kultury... warto bardzo, to naprawdę robi różnicę.
Wysłane 2013-08-21 08:31 , Edytowane 2013-08-21 08:42
@straszny
Straszny, poziom kultury to chyba nie jest dobre wyrażenie. Ja bym powiedział: różnice w kulturze.
Nastawienie do świata, życia mają inne. Całkowicie inne do ekologii - stać ich na to. Dalej: nie widzialem ani jednego biegnącego czlowieka, spieszącego się gdzieś. Natomiast w np. Bergen na Floyen biegały... nie przesadzam chyba... setki ludzi wieczorem.
Samochodowo: w miastach i w tunelach mocno trzymają się przepisów. Ale poza bywa już różnie. Szczególnie na przelotówkach po zmroku
Za to praktycznie nie wyprzedzają.
Inna sprawa to jazda po tych ich drogach. U nas jak sobie jedziesz to tu się zakręcik przytnie, tam sie przytnie jak jest miejsce. Leciałem do Kristiansand z północy, przede mną facet Passatem z przyczepką jechał ciut ponad przepisy. Po tych mocno krętych drogach ani razu nie najechał na żadną z linii ograniczających pas. Hamulec ,jesli już, zawsze przed zakrętem na chwilkę. Porównując to do na przykład jazdy po naszej zakopiance można być w ciężkim szoku.
Nie spotkałem zawalidrogi. Co prawda zrobiłem tylko 2kkm ale wygląda wprost , że tam po prostu tak jest.
Za to Dania to niestety porażka... jazda lewym pasem na autostradzie, wjeżdżanie w ostatanim momencie na lewy pas bez kieunkowskazu. Na horyzoncie TIR na prawym to juższybko na lewy... tragedia. I niestety to samo -o czym kiedyś jużwspominałem- zaczyna się w Niemczech. Mit spokoju ich autostrad dla mnie upada. Wjeżdżając do PL od razu robi się lepiej i przyjemniej na A4. O Szwecji: nuda drogowa, trzeba szybko przelecieć i zapomnieć.
Kjeragbolten, Preikestolen, Folgafena, Hardangervidda, Fiordy zobaczone."Droga Zimowa", droga 13stka, Lysebotn-Sirdal i parę innych przejechane. Nie dotarłem tylko na Trolltunga.. .zabrakło czasu...
Podsumowując: widziałem trochę świata. Norwegia naprawdę robi wrażenie. Kulturowo i oczywiście turystycznie widokowo.
W tym roku po wizycie na Nurburgringu i w Norwegii, samochodowo czuję się kompletnie spełniony. W przyszłym roku: Modena i jej okolice (cztery fabryki i muzea) i F1 testy w Jerez
Wysłane 2013-08-21 11:22
@mysiauek
"Zapomniałeś o kulturze."
Nie. Różnica w kulturze jazdy tam wynika właśnie z gęstości zaludnienia.
Jeszcze lepszy przykład macie w Australii.
Wysłane 2013-08-21 11:34 , Edytowane 2013-08-21 11:37
@Maveriq
teoretyzujesz o tym jak o ESP... W Oslo masz gęstość zaludnienia i ilość samochodów jak w średnim mieście w Europie. Tylko że kultura kompletnie inna.
Wysłane 2013-08-21 11:39 , Edytowane 2013-08-21 12:21
@Maveriq
Ja się nie zgodzę. Ludzie na zachodzie nauczeni są szacunku do drugiego człowieka. Nie tylko na tle motoryzacyjnym, ale ogólnie w życiu. Zjeździłem Niemcy, Austrię ,Holandię, i wschodnią część Francji, i jak wróciłem do Polski, to tak jakbym pojechał na wakacje do zoo oglądać małpiszony. Taka prawda. Przykro to pisać, ale xxx . Rowerzysta traktowany jest jak śmieć. Pieszy jak dziad, a motocyklista jak kretyn. Dodatkowo ludzie parkują jak by mieli wszystkich głęboko w d...
Wysłane 2013-08-21 11:42 , Edytowane 2013-08-21 13:28
@Maveriq
to że Twoja teza jest nieprawdziwa:
Norwegia - gęstość zaludnienia 15 osób na km2
Polska - gęstość zaludnienia 122 osoby na km2
Szwajcaria - gęstość zaludnienia 450 osób na km2
W Szwajcarii kultura jazdy i szanowanie pieszych i rowerzystów jest na niesamowicie wysokim poziomie, przypomina Norwegię właśnie. Mimo że gęstość zaludnienia jest prawie 4 razy wyższa niż w Polsce.
Gęstość zaludnienia kraju nie jest żadnym wyznacznikiem skorelowanym z kulturą jazdy i zachowania na drodze.
Wysłane 2013-08-21 11:47 , Edytowane 2013-08-21 11:47
@TonySoprano "Przykro to pisać, ale Polacy to chamy i prostaki drogowe."
Wypraszam sobie, również jestem Polakiem, a to co pisał mysiauek o Norwegach, jakby miał mnie na myśli.
Wysłane 2013-08-21 12:05
No dobra, teoria obalona.
Ale jeżdżąc po Polsce też zauważa się, że sytuacja ulega poprawie i do w niemałym tempie.
Nadal brakuje do zachodnich standardów, ale i tak jest znaczni lepiej, niż kilka lat temu.
Ciągle widać, że ludzie bardziej szanują własny czas, niż pozostałych uczestników ruchu.
A najbardziej widać to właśnie tam, gdzie są korki.
Nawet dwa niewiele oddalone od siebie miasta - Gdynia i Gdańsk.
W Gdyni komunikacja jest znacznie sprawniejsza, lepiej zsynchronizowana sygnalizacja, dzięki temu też znacznie mniejsze korki. I właśnie jadąc z Gdyni przez Sopot do Gdańska też ma się coraz większe wrażenie, że wjeżdża się do zoo - kierowcy wzajemnie wyładowują na sobie frustrację korkami i często cwaniakują, żeby czyimś kosztem zaoszczędzić sobie minutę.
Wysłane 2013-08-21 13:20
@TonySoprano
Rowerzysta traktowany jest jak śmieć. Pieszy jak dziad, a motocyklista jak kretyn.To ma trochę odbicie w jakości naszych dróg. Jak ktoś jedzie 70km dwie godziny czy 8 km do centrum godzinę a tu mu rowerzysta ma wyjechać którego nie da rady ominąć to ciężko żeby się nie wkurzył. To też ilość ścieżek rowerowych. Tu Holandi, Niemcy, Dania, Norwegia, Francja, Szwecja, Hiszpania czy nawet Czechy są 100 lat przed nami. A motocykliści Ci akurat zasłużyli sobie w pełni. 90% to kretyni.
Wysłane 2013-08-21 13:30 , Edytowane 2013-08-21 14:20
@beton Widzę, że znasz sporo motocyklistów
Edit:
[LINK] - blokowanie lewego pasa na zakorkowanej dwupasmówce przez kierowce ciężarówki.
Ciekawe jestem Waszych opinii o sytuacji.
...i coś czuję, że będzie grubsza dyskusja
Wysłane 2013-08-21 14:13
Motocykliści to nie kretyni. To dawcy.
A rowerem po ulicach faktycznie strach jeździć.
Wysłane 2013-08-21 14:36 , Edytowane 2013-08-21 14:43
@djluke Ostatnio jechałem dość krętą drogą do domu.
Przede mną jechała ciężarówka. Na krótko przed zakrętem widząc rowerzystę nawet nie zwolnił, po prostu zjechał na lewo i wyprzedził tuż przed zakrętem - z przeciwka napatoczyłą się osobówka i zjechała na pobocze, a i tak utrącił mu lusterko. Oczywiście pojechał dalej.
Później dowiedziałem się, że to dalszy sąsiad, który nie ma prawa jazdy na ciężarówkę, bo nie zaliczył psychotestów... pracuje w firmie swojego ojca jako kierowca.
To akurat przypadek beznadziejny, ale dążę do czegoś innego...
...ilu jeździ kierowców osobówkami, którzy nie powinni mieć dostępu do kierownicy, a mają tylko dlatego, że tych badań nie wymaga się do kategorii B? Faktycznie strach wsiadać na rower.
Wysłane 2013-08-21 15:38
@beton Jako motocyklista czuję się urażony... A zaznaczam, że jeżdżę też samochodem. Zgadzam się, że młodzi piraci na dwóch kółkach wyrobili motomaniakom opinię, ale bardzo wielu kierowców 2oo (graficzny skrót dwóch kółek, jeśli ktoś nie zna), to wytrawni driverzy, stosujący sie do przepisów ruchu, czego nie można powiedzieć o tych siedzących w puszkach (4oo). A już kiedy moto przeciska się w korkach, ci już piany dostają... Nierzadko potrafią specjalnie drzwi otworzyć... Ja spokojny jestem człowiek, ale już kilka razy mnie żona trzymała za szmaty, jak ruszałem lać takich dowcipnisiów... Motocykliści szybko jeżdżą? Spora część tak (głównie na ścigaczach, zwanych szlifierkami), ale Ci, z którymi spotykam się na zlotach czerpią przyjemność z jazdy w przedziale prędkości 80-110 km/h na trasie i 60-70 na mieście (jeśli nie jest ograniczona do niższej). Mój skuter odcina zapłon przy 190 km/h, ale jazda powyżej 130 km/h jest już mało przyjemna (huk wiatru)... Jak wszędzie, po prostu są ludzie i klamki...
Wysłane 2013-08-21 19:29
@TonySoprano Wiem, tylko zapomniałeś dodać: niektórzy... / wielu... / czy też większość... Polaków.
@SlawoyAMD Motocykle stały się... zbyt tanie, jak na nasze warunki (oczywiście mam na myśli używki).
Kiedyś motocyklami (szczególnie szybkimi) jeździli pasjonaci, bo to była droga zabawa, teraz może go nabyć niemal każdy, ale nie każdy się nadaje do jazdy takim pojazdem (w zasadzie niektórzy powinni się przemieszczać tylko na piechotę)...
Wysłane 2013-08-21 19:47
@spider_co Ano jak mówisz... Stały się też częścią "lansu", a nie sposobu na życie. Za młodych lat jeździłem na MZ TS 150 i później na MZ ETZ 250, a mimo wszystko (250-ka naprawdę miała kopa), jeździłem tak jak dzisiaj, z rozwagą. Nie imponowało mi stawanie na tylnym kole, a bardziej zabranie namiotu, kręcąca się trasa, nawijanie na kółka kilometrów i fajny "plecaczek" na tylnej kanapie
Wysłane 2013-08-21 19:57
@SlawoyAMD Ja za młodu jeździłem crossową Yamahą 125 DT. Wybrałem ją z rozmysłem, ponieważ lubię przemieszczać się w trudnym terenie (teraz ledwie znajduję czas na rower, jazdę motocyklem sobie odpuściłem). Natomiast kilku kolegów w średniej szkole miało ścigacze, jednak w przeciwieństwie do dzisiejszych nastolatków mieli dość oleju w głowie, by mimo młodzieńczej fascynacji poczuciem wolności, jaką daje motocykl, jeździć bezpiecznie.
Kto jest online: 0 użytkowników, 187 gości