@Maveriq
nieruchomości? Po tym chyba największym w historii świata kryzysie finansowym na rynku kredytów hipotecznych ? Nieruchomości nie są ani stabilną ani pewną inwestycją w tej chwili. Jako jedna z wielu rzeczy - pewnie że tak, zawsze można kupić działki czy mieszkania... ale na pewno nie jako jedyna forma oszczędzania.

Samochody do wypożyczenia - spoko, ale to full-time praca, trzeba pilnować samochodów, miec biuro, pilnować ludzi, pilnować klientów, kłócić się o dokonane przez klientów uszkodzenia, o odszkodowania, użerać z policją w razie kradzieży  itd.. już ja widzę jak zajmuje się tym emeryt, który ma odpocząć po ciężkim życiu.

wszystko to jest piękne w teorii.

straszny  Najlepszym kapitałem jest posiadanie gromadki potomstwa. Do tego dobrze wychowanego i wykształconego. 

@ 1084
otóz to ... ;)  moja mama zapewne nie myślała takimi kategoriami, ale teraz nie musi martwić się o spokojną starość 

Różne rzeczy chodzą po ludziach. Oprócz wychowywania dzieci, jednak warto mieć zabezpieczenie kapitałowe

dla stopy zwrotu z mieszkan na wynajem ledwo przekraczajacej inflacje tylko idiota moze w te mieszkania inwestowac szczegolnie jesli kazde mieszkanie z rynku pierwotnego w 2 dni po zakupie jest juz jakies 6-9% tansze niz w akcie notarialnym a pozniej trzeba jeszcze utopic sporo w jego urzadzeniu ...

na odzyskanie wartosci (nominalnej) trzeba czekac 5 lat...

jedyny sens jest w zakupie mieszkan do remontu - ewentualnie z rynku wtornego jak sie trafi okazja ....

3-4 miasta sa w polsce co maja pozytywne perspektywy demograficzne i do tego ich gospodarka w miare radzi sobie z depopulacja w ogole i z odplywem mieszkanców do przedmiesc ...

myslicie ,ze wszyscy polacy nagle zaczna "inwestowac" w nieruchomosci? a kt ow nich bedzie mieszkal jak kazdy kupi sobie 5 mieszkan na wynajem? :)


masz kase (mowie o kasie a nie drobnych) - chcesz ja wsadzic w neiruchomsoci - tylko ameryka poludniowa albo azja poludniowo-wschodnia a od polski i europy trzymaj sie z daleka bo poplyniesz...

jako zarzadca neiruchomosci z licencja ministra bym sie 5x zastanowil zanim bym jakiemukolwiek bliskiemu mi czlowiekowi doradzil inwestowanie w polskie mieszkania na wnajem :P

Zostają 2 dni. W sumie tak sobie myślę... przed tą całą hecą jakieś 17,5mln osób odprowadzało składki do OFE. O ile się nie mylę 2 dni temu podawali gdzieś w radio że w ZUSach pojawiły się kolejki ale do tej pory wniosek o pozostaniu w OFE złożyły trochę ponad 2 miliony. Boję się że to trochę mało i całe te zmniejszone składki (teraz chyba tylko 2,5% ma być przenoszone do OFE?? czy coś pomyliłem??) zostaną zjedzone przez pracowników/urzędników i OFE musi samo zarobić i kupa z tego będzie. Jakby wszyscy czy prawie wszyscy przeszli to co innego. 

Widzieliście jakieś wiarygodne i świeże statystyki mówiące o ilości osób pozostających w OFE?

@beton Po pierwsze w sprytny sposób całą sprawę postawiono na głowie: skoro ktoś już wybrał jakiś fundusz, to dlaczego teraz jest zmuszony do tego, żeby ponownie składać deklarację uczestnictwa, a nie deklarację rezygnacji?
Do tego dołożyła się rządowa propaganda dyskredytująca OFE, dzięki czemu mnóstwo osób machnęła ręką, bo i tak zdają sobie sprawę z tego, że walka się toczy o groszowe kwoty.
Załatwiono cały system na amen. A że problemy się zaczną za parędziesiąt lat, to obecnie rządząca ekipa ma w największym poważaniu. Tylko młodzi wówczas będą wieszać na nich psy, jak obecnie na Gierku, za doprowadzenie gospodarki do stanu przedzawałowego.

PS,
Ja też jeszcze nie złożyłem deklaracji - najnormalniej na świecie przespałem - non-stop pracuję i nie miałem do tego zupełnie głowy. Trzeba będzie jutro zmarnować tę godzinę i w końcu to zawieść.

Przecież nasz rząd tak bardzo chce "redukować dług" kreatywną księgowością, że od stycznia OFE nawet reklamować nie można, cenzura:

[LINK]

Najgorsze jest to, ze przez brak pieniędzy OFE na giełdzie jeszcze bardziej zahamuje gospodarka, więc i ZUSowcy będą mieli niższe emerytury. OFE pracuje dla wszystkich.

Ja właśnie wróciłem z ZUSu, wybrałem OFE zobaczymy co z tego będzie. 

Ja na początku kwietnia ściągnąłem z neta deklaracje (z mojego ofe) i wysłałem poleconym z potwierdzeniem do zusu

Takie rzeczy to robić najlepiej zaraz na początku ,a nie na koniec ,bo jak wiadomo ,kolejki i robienie samym problemów z niczego ,itp.

Ostatni dzień. Złożyłem w ZUS oświadczenie, że chcę do OFE.

@RhumCajs
@straszny
Trochę się dziwię Waszemu podejściu do wynajmu nieruchomości. Mam takową 9 lat w Krakowie.
Rata w CHFach jest teraz na równi kwoty wynajmu (pokrywa także podatek ryczałt). Parę lat miesięcznie rata była mniejsza od kwoty za wynajem. Jedyne co dołożyłem przez osiem lat to malowanie po zakupie, lodówka i piecyk gazowy. Czyli w sumie może to będzie z 4 tysiące. Dodatkowo co roku płacę za przegląd piecyka i chyba czeka mnie wymiana drzwi wejściowych. Mieszkanie samo się spłaca. Studentów na tyle, że każdy odchodzący od razu ma kogoś na swoje miejsce.
Zastanawiam się nad kolejnym zakupem podobnego lokum dla studentów.
Oczywiście -dzięki Bogu- nie ma większych problemów z wynajmem. Nie miałem większych problemów z wynajmującymi - tylko jednego musiałem wyprowadzić. Zostało jeszcze 21 lat. Daleka perspektywa przede mną. Pewnie czeka mnie kolejne malowanie - na pewno nie remont. Ale dopóki się wynajmuje, to nie dotykam się.
Ale, jako inwestycja długoterminowa, z mojego punktu widzenia, nie widzę nadal nic lepszego.

Jak uwzględnienie najnowszych danych zmieni wynik za całe pełne 14 lat funkcjonowania reformy? Średnia stopa zwrotu z OFE w latach 2000–2013 wyniosła 8,67 proc. Wartość zapisów na kontach ZUS rosła o 6,51 proc., a więc o ponad 2 pkt proc. wolniej. Jeżeli uwzględnimy wzrost cen w tym okresie, to ZUS pomnażał składki w tempie 3,11 proc. ponad inflację, a OFE 5,2 proc., czyli 2/3 szybciej.

2% (rocznie) przez 14 lat + reguły związane z procentem składanym to daje naprawdę sporą różnicę. Na przykład przy założeniu odkładania 100PLN miesięcznie na 2% przez 14 lat daje to ~12pp różnicy,   kalkulator a uwzględniając oprocentowanie a nie różnicę (8 vs 6) to wynik jest jeszcze lepszy: 20pp czyli o 50% lepiej...problem w tym że większość osób podchodzi do tego tak jak Ty - 'przecież to marne 2%'. 

OFE. Na złość władzy  Podejrzewam, że i tak wszystko z OFE zabiorą. Kwestia czasu.

Zapisałem się do OFE. Jak jakieś 10% społeczeństwa. Tutaj rządzi wolny rynek. Zatem 90% OFE z niego musi zniknąć. Zostaną 2/3 sztuki. Rozmawiałem z ING. Przepisuję się tam przy kolejnej okazji, czyli przed listopadem. Polska to dziki kraj, szkoda, że mądry po szkodzie. Z OFE będzie parę groszy emerytury. O ZUSie już nikt nie będzie wtedy pamiętał.

Wiesz że teraz mogłeś zmienić swoje OFE ? W deklaracji wystarczyło wypełnić informację na drugiej stronie.

Nie. Mimo wpisania tam OFE i tak trzeba podpisać nową umowę. 

I teraz tak: żeby przejść teraz (od sierpnia) do ING, trzeba było umowę podpisać do 25 lipca (ja dzwoniłem do nich 26). Kolejne okno transferowe będzie w listopadzie, więc w październiku trzeba podpisać umowę. Należy tylko pamiętać, że w momencie przejścia trzeba mieć aktualne WSZYSTKIE dane w starym OFE. Inaczej nie puszczą. Nie wiem jak u Was, ale ja mam nieaktualne wszystko oprócz imienia, nazwiska i peselu. Adres, nr dowodu, uposażeni. W ciągu kilku lat dużo się zmieniło. 
ps. kilka mimo wszystko istotnych rzeczy, ale nigdzie na magicznym formularzu ich nie podali, szkoda...

@Lasica

OFE. Na złość władzy  Podejrzewam, że i tak wszystko z OFE zabiorą. Kwestia czasu./