I te złe brudne, zanieczyszczone Chiny już w latach 90. miały dłuższą średnią życia niż Polska. A teraz (2010!) dogoniły zachód i kraje najbogatsze. Hm...
Forum > Tematy dowolne > Jak to w tych Chinach panie 2 ?
Wysłane 2014-07-01 10:14 , Edytowane 2014-07-01 10:25
@Lasica
ja też podejrzewam (wydaje się to naturalne) że gdyby przeprowadzić badania z milionowymi próbkami jedzącymi naturalne jedzenie i jedzenie przetworzone to na pewno naturalne wydłużyłoby to jeszcze życie. Ale fakt jest że mimo że jemy mocno przetwarzane jedzenie jednak żyjemy coraz dłużej.
@Lukxx
przecież nic w tym dziwnego, setki lat zdrowych nawyków żywieniowych. Chiny potwornie zanieczyszczają się na skalę wręcz kontynentalną dopiero parę lat. Czy naprawdę musisz na tak ograniczonym polu to rozpatrywać jako jakaś rywalizacja ?
Smog paraliżujący życie przecież pojawił się parę lat temu, jak miał wpłynąć na życie całej populacji 20 czy 10 lat temu ? Byłbym raczej ciekawy wyników 2020 i 2030.
Wysłane 2014-07-01 10:23 , Edytowane 2014-07-01 10:23
@Lasica
ok, widze
ale teraz najlepsze - znaleść korelację czy nasza cywilizacja licząca 10 miliardów ludzi mogłaby jeść jedzenie nisko-przetworzone jako główny składnik diety ? Czy wystarczy pól, wody, miejsca i czasu do takiej produkcji dla takich mas.
Bo obawiam się że ni dudu, i tak będziemy skazani na coraz mocniej przetwarzane jedzenie.
Wysłane 2014-07-01 11:29
a powiedz mi jak obserwujesz pogorszenie jakości naszego życia ?
@straszny bardzo prosto, po prostu obserwuję

Liczba chorych na alergię w krajach wysoko rozwiniętych podwaja się co 15-20 lat.
W Warszawie obecnie prawie co 3 badane dziecko ma objawy alergii.
Oczywiście "jakość" życia można sobie dowolnie interpretować, bo np 100 lat temu ci alergicy pewnie by szybko poumierali a obecnie dzięki medycynie będą żyć. To stanowi pewną jakość życia. Ale czy nie jest tak, że ta jakość się przypadkiem nie zmniejszyła bo 100 lat temu nie było tylu alergików co obecnie !
A co do ogórków to dzisiaj pójdę do biedronki skoro sprzedają pyszne kiszone ogórki a nie kwaszone. Bo między kwaszonymi a kiszonymi jest zasadnicza różnica

Wysłane 2014-07-01 11:41 , Edytowane 2014-07-01 11:46
Do pogarszającej się jakości życia można też dorzucić wspomnianą otyłość. Która nie wynika z dobrobytu i nadmiaru jedzenia oraz obżarstwa. Ale z tego co jemy. Jemy produkty wysoko przetworzone, niezdrowe tłuszcze, znikomą ilość omega 3 a masę omegi 6 gdzie dla człowieka w dawnych czasach stosunek tych tłuszczy wynosił około 33 do 66%. Masę węglowodanów, często w połączeniu z niezdrowymi tłuszczami co jest masakryczna kombinacją dla naszego organizmu. Choroba znana jako insulinooporność jest wywołana własnie współczesnym sposobem żywienia i jest przyczyną otyłości. Choroba ta dotyka obecnie bardzo dużo osób i bardzo trudno z tego wyjść. Niestety nawet współczena medycyna zbytnio sobie z tym nie radzi bo jako przyczynę otyłości do niedawna podawano jedzenie dużej ilości tłustych rzeczy i ogólne zwalano na obżarstwo bez wnikania w przyczyny.
Oczywiście dzięki nowoczesnemu jedzeniu jakość życia się poprawiła, ale smakowa jakość. Bo każdy lubi bułeczkę z jasnej mąki, płatki kukurydziane z mlekiem, nutellę, każdy lubi coca-colę, chipsy itd. Tylko to wszystko jednocześnie sieje spustoszenie w organizmach ludzi..
No i po raz kolejny dzięki zdobyczom medycyny otyłego, chorego na serce człowieka można podkurować i pociągnie on trochę dłużej. Kiedyś umierali w wieku 50-60 lat, teraz pociągnie z 10 dłużej. Średnia się podnosi ale czy jakość jego życia jest lepsza? Czy jakość życia otyłej ale dłużej żyjącej populacji jest lepsza od tej która odżywiała się zdrowo ale żyła krócej bo zabijały ją choroby na które w tamtych czasach nie było lekarstw ? Można też zadać pytanie, co to za życie, gdy się jest ciągle chorym..
Wysłane 2014-07-01 11:49
Żyjemy nie dłużej, tylko dłużej jesteśmy w stanie wegetować pod koniec życia, faszerowani lekami. Z roku na rok, ratuje się coraz więcej noworodków. I to powoduje wydłużenie średniej. Nie żyjemy dłużej niż kiedyś, znane są przypadki życia człowieka w dawnych czasach równie długo jak dzisiaj, a nawet dłużej. Tak było z niektórymi faraonami, tak było ze znaną polką, Lodową damą, która mając 70tkę na karku była bystra elokwentna i ponętna na tyle, że miała kochanków młodszych od siebie o kilkadziesiąt lat i to wcale nie takich którzy szli na pieniądze.
To, że przetworzona żywność szkodzi jest pewne. Nie przypuszcza się, ale wiadomo ponad wszelką wątpliwość.
straszny
czy nasza cywilizacja licząca 10 miliardów ludzi mogłaby jeść jedzenie nisko-przetworzone jako główny składnik diety ? Czy wystarczy pól, wody, miejsca i czasu do takiej produkcji dla takich mas.
Bez trudu. Niema problemu z dostarczeniem żywności, jest problem z niewłaściwym jej wartościowaniem. Ile osób robi samemu majonez? Czynność przecież prostą i szybką która nie wymaga żadnych umiejętności? Ile osób robi samemu ketchup? Ile wędliny? W społeczeństwie ludzie przykładają większą wartość do wyglądu pojazdu niż do zawartości talerza. Zupełnie nie potrafię tego zrozumieć. Przecież wymiana auta jest prostsza niż wymiana serca czy wątroby.
Wysłane 2014-07-01 12:05 , Edytowane 2014-07-01 12:18
@1084
Nie żyjemy dłużej niż kiedyś, znane są przypadki życia człowieka w dawnych czasach równie długo jak dzisiaj, a nawet dłużej. Tak było z niektórymi faraonami, tak było ze znaną polką, Lodową damą, która mając 70tkę na karku była bystra elokwentna i ponętna na tyle, że miała kochanków młodszych od siebie o kilkadziesiąt lat i to wcale nie takich którzy szli na pieniądze.
uprosciłeś zagadnienie do poziomu tak topornego że ja wymiękam z odpowiadaniem na te wymysły. Człowiek zawsze miał przypadki długowieczności, nie mają one nic wspólnego ze statystyką średniej ludzkiego życia.
Ano tak, zapomniałem że nie znasz się na statystyce przecież. Kurcze normalnie jakby nagle nastolatek zabrał głos. Poziom durnoty jaką próbujesz 1084 wciskać w którymś temacie przekracza już granice smaku.
Tak jasne, nie zyjemy dłuzej niz kiedyś, jasne. Śnij dalej.
Wysłane 2014-07-01 12:33
straszny Udajesz czy co? Przecież jasno napisałem, że statystycznie żyjemy dłużej bo mniej noworodków umiera, bo niedołężni i krytycznie chorzy mogą wegetować trochę dłużej dzięki technologii. Jest mniej chorób zakaźnych itd. To normalne. Już samo mycie rąk czy lodówki sporo dają.
Ale człowiek jako jednostka nadal żyje mniej więcej tyle samo czasu co przed wiekami.
Wysłane 2014-07-01 12:37 , Edytowane 2014-07-01 12:40
@1084
tatystycznie żyjemy dłużej bo mniej noworodków umiera
gdybyś CHOĆ TROCHĘ KURCZE wniknął temat ponad swoje teorie, to wiedziałbyś ze obecnie wiek mierzy się na dwa sposoby - oczekiwany czas życia noworodka i oczekiwany czas życia 10-latka, tak żeby wyeliminowac z badań wpływ drastycznego obniżenia śmiertelności malutkich dzieci.
Średnia długość życia liczona zarówno od zera jak i od 10 lat cały czas systematycznie rośnie.
podawanie z pupy pojedyńczych osób jako argumentu że kiedys ludzie byli długowieczni jest tak nie na miejscu że ja wymiękam z wymiany argumentów.
Wysłane 2014-07-01 12:42 , Edytowane 2014-07-01 12:43
Ciężko sprecyzować skąd się biorą alergie. Jedni twierdzą że od jedzenia, inny że od zbyt czystego i sterylnego środowiska w jakim żyjemy .Dla niektórych to może być szok, ale zbyt częste mycie/kompanie dzieci, wychowywanie w super czystym środowisku po prostu szkodzi.
Wysłane 2014-07-01 12:52
starszny Przecież ja się nie spieram, że średnia życia się podnosi. Napisałem, że jest to spowodowane między innymi tym, że ludzie myją ręce, korzystają z lodówek, mają antybiotyki itd. Dawniej 10 latkowie też częściej umierali niż dzisiaj.
Ale maksymalna długość życia się nie wydłuża. Limit wynosi ok. 120 lat i w zasadzie nie zmienił się od stuleci.
Wysłane 2014-07-01 13:29
@Lasica Są i tacy naukowcy którzy twierdzą, że coraz częstsze alergie są naturalną mutacją. Wiele wyników badań wskazuje, że osoby chorujące na alergię, są jednocześnie mniej narażone na przynajmniej niektóre rodzaje raka (w wielu wypadkach zachorowalność spada nawet wielokrotnie).
Wysłane 2014-07-01 13:42
spider_co
osoby chorujące na alergię, są jednocześnie mniej narażone na przynajmniej niektóre rodzaje raka
A to jest akurat prawda. Nadczynność układu odpornościowego zmniejsza ryzyko części nowotworów. Ale zwiększa ryzyko innych, bo ciągły stan zapalny będący skutkiem alergii szybciej zużywa telomery.
Wysłane 2014-07-08 15:23 , Edytowane 2014-07-08 15:26
Lasica Niesprawne płody ludzkie kiedyś się zjadało. Podobnie łożyska. Zresztą praktykuje się to do dzisiaj. Ma to bardzo pozytywny wpływ na gospodarkę hormonalną kobiety. W Wielkiej Brytanii położna Caroline Baddiley prowadzi firmę oferującą podobne kapsułki. Ten artykuł to po prostu szukanie taniej sensacji. LINK.
W Polsce szerokim echem odbiła się deklaracja dr Łukasza Łuczaja, który w wywiadzie dla prasy przyznał, że zjadł łożysko swojej żony - pierwszego dnia bez dodatków, kolejnego w postaci tatara, a trzeciego dnia przyrządził hinduskie curry tikka masala. Gdy urodziła się jego druga córka, udało mu się nawet namówić do degustacji żonę - wegetariankę, którą przekonały znalezione w sieci informacje o dobroczynnym wpływie łożyska na zdrowie. Tym razem dr Łuczaj przyrządził je z chili i imbirem.

Wysłane 2014-07-08 15:28 , Edytowane 2014-07-08 15:32
łasica Robi się kosmetyki z płodów, robi kapsułki itp. Swego czasu głośno było o Szwajcarskiej firmie Neocutis. Przypuszczam, że w tych Chińskich kapsułkach są raczej łożyska, więcej jest reklamy niż prawdy.
Swoją drogą lepiej zjeść niż wyrzucić. Jak są chętni to proszę bardzo. Mnie napawa odrazą zabijanie płodu i dokonywanie aborcji. Spożywanie martwej tkanki jest mi obojętne.
Kto jest online: 0 użytkowników, 108 gości