@straszny a ja osobiście jestem innego zdania. Kraje zachodnie pompują kasę w firmy państwowe, w stocznie notabene które musieliśmy zlikwidować, podczas gdy Niemcy ładowali w nie kasę, pompowali kasę w przemysł motoryzacyjny, robią to także Francuzi i jakoś nikomu do głowy nie przyszło żeby to doprowadzić do bankructwa i zabrać ludziom pracę i pozbawić się podatków. Tu jest drugie dno. Tu chce się capnąć firmę za kilka złotych, która zakupiła nowe samoloty, zostanie wpompowane kilkaset milionów zł i która na drugi dzień po sprzedaży okaże się rentowna. Ile podatnikom i tobie zostało w kielni po likwidacji niby nie rentownych firm? A figa z makiem została. Likwidujemy wszystko bo nie rentowne bo niepotrzebne, tylko czemu ciągle brakuje kasy skoro przestajemy dopłacać. Nie mnie nie przekona nikt że to jest dobre posunięcie.
Forum > Tematy dowolne > Nowe pomysły rządu 3 ( i inne rewelacje gospodarczo, polityczne).
Wysłane 2012-12-13 09:03 , Edytowane 2012-12-13 09:26
@xoot
nie wiem o czym piszesz ale nie o naszym świecie... skąd Ty bierzesz te informacje?
Sporo niemieckich stoczni zbankrutowało tak jak polskie.
Już nie mówiąc że piszesz wierutną nieprawdę z Dreamlinerami...
LOT leasinguje samoloty Boeinga, żaden 767 ani Dreamliner nie jest własnością LOTu, żadnego Polacy nie kupili, i w każdej chwili może być zwrócony jako dzierżawiony czasowo (rata dzierżawy jest większa za 787 niż za poprzedni 767 ale wyrównuje ją oszczędność na paliwie i więcej miejsce). Przejęcie LOTu nic nie zmienia, nie daje zysku przejmującemu ani majątku w postaci Dreamlinerów. Po prostu kto inny wtedy płaci miesięczne raty dzierżawy sprzętu Boeinga.
Zresztą my ich mamy zamówionych ledwo 8.. kiedy taki British Airways już zamówił 24, rosyjski Aerofłot 22.
Wysłane 2012-12-13 09:38
@straszny zapytaj wujka googla, a dowiesz się jak wiele stoczni niemieckich dostało wsparcie od rządu Niemiec, podczas gdy nasze musiały upaść coby nie robiły konkurencji i jak wiele firm z branży motoryzacyjnej jest w kolejce po wsparcie, poczytaj trochę o fundacji Wirtschaftsfonds Deutschland. Chyba nie ma w tobie złej woli? W zasadzie masz rację, co za różnica czy będziemy latali lotem czy lufthansą...
Wysłane 2012-12-13 10:22 , Edytowane 2012-12-13 10:24
@xoot
To kompletnie nic by nie dało ze względu na nasze położenie ( niezbyt dogodne ). Praktycznie wszystkie towary są dostarczane do Niemiec,Holandii,Francji. Tamte kraje dysponują nie tylko super nowoczesnymi zautomatyzowanymi portami, ale całym zapleczem portowym. Od centr logistycznych, po super rozwinięty transport intermodalny. U nas wszystko leży i kwiczy ( drogi tylko zaczynają brnąć do przodu ). A gdzie żegluga śródlądowa jak w Niemczech? Gdzie centra przeładunkowe? No nie ma. Nam zostaje jedynie rynek europy północnej ( 6 korytarz transportowy ) i dalej w dół + ewentualnie rynek wschodni ( terminal w Sławkowie - kolej )
Dlatego rozwijamy port w Gdańsku + terminal DCT kontenerowy, ale jedynie możemy zagrnąć rynek bliższy.
Wysłane 2012-12-13 11:58 , Edytowane 2012-12-13 13:08
@xoot
po co mam pytać wujka Google - staram się orientować, niemieckie stocznie regularnie padają nawet mimo pomocy rządu federalnego (jest ona innego typu niż pomoc polska).
pomoc rządu federalnego jest charakteru pośredniego. Niemcy gwarantują stoczniom w kłopotach poręczenie kredytów, ale zdolności kredytowej im na siłę nie wyrabiają, tak samo jak nie ciągną na siłę bankrutów, którym pomóc już nie ma sensu. Nie dają im ot tak pieniędzy sensu stricte.
w 2009 zbankrutowały stocznie w Wismar i Warnemunde, w tym roku zbankrutowały stocznie w Stralsundzie i Wolgaście. Te drugie nie dostały poręczeń kredytowych rządu federalnego, poręczał im kredyty lokalny rząd Meklemburgii. Ale rynku i tak nie dało się oszukać.
Stocznie Europy od 2002 nie potrafią wypełnić portfeli zamówień... nic nie pomoże jeśli po prostu na świecie jest nadprodukcja statków. Z roku na rok jest gorzej i tylko wyspecjalizowane lokalne stocznie radzą sobie (i Azjaci póki co). O czym się przekonali boleśnie Niemcy topiąc na próbach rozruszania stoczni w Stralsundzie mnóstwo kasy.
@Luxx
Na wolnym rynku firma bankrutuje lub nie i nikt jej w tym ani nie przeszkadza, ani nie pomaga, ani nie daje.sformułowanie "dać zbankrutować" jest używane regularnie w naukowej literaturze ekonomicznej i w poważnych wypowiedziach ekonomistów (chocby w wypowiedziach prof. Rybińskiego lub ekonomistów z Centrum A. Smitha). Jak rozumiem jest to dla Ciebie nowość...
Wysłane 2012-12-14 09:39
@straszny
Ten kryzys w Chinach przewidujesz tylko na podstawie braku własności prywatnej czy jeszcze czegoś?
"choć raczej ja popieram fuzję wielu małych firm w jedną dużą"
To bardziej fuzja dosyć zintegrowanych średnich firm (stara UE) z małą, takie fuzje mogą przebiegać pod pretekstem zwiększenia konkurencyjności czy rozwoju, ale zasadniczo mają na celu przejęcie kontroli nad zasobami wchłanianej firmy (+ ewentualnie zapobiegnięcie powstania konkurencji)
Wysłane 2012-12-14 10:57 , Edytowane 2012-12-14 12:17
@Cursed
nie, na podstawie tych samych procesów które zaszły w Wielkiej Brytanii w XIX wieku, w Japonii w XX wieku, w wielu innych krajach.
Ze wzrostem PKB na głowę mieszkańca (oczywiście z uwzględnieniem zmiany siły nabywczej pieniądza) następuje naturalny proces poprawy redystrybucji majątku narodowego, bo ludzie stają się bardziej świadomi praw, bardziej świadomi jako podatnicy, nie dają już się tak ograbiać pracodawcom i bo czują że coraz więcej dają państwu, więc powinni więcej wymagać. Partia ten proces bardzo w Chinach spowalnia, kontrolując banki i firmy prywatne, nie dając rozwinąć się rynkowi "zbyt szybko" a ludziom ogranicza szanse na zbyt szybki dorobek, jednak to i tak postępuje. (w Chinach np jest odgórne zarządzenie zabraniające więcej niż 3 kredytów komukolwiek).
W pewnym momencie rusza popyt wewnętrzny a z nim rozwój usług zamiast czystej produkcji. Część populacji już nie chce po prostu pracować w przemyśle przy produkcji. Za tym idzie... szukanie nowych, tańszych miejsc na produkcję. Kolejny kraj zastąpi dzisiejsze Chiny (stawiam na Indie).
A Chiny, wstrząsane po drodze paroma kryzysami, zaczną powoli ewoluować w taką większą Koreę czy Japonię.
A kryzys stąd że nastepuje coraz bardziej ewidentne zderzenie świadomości podatnika chińskiego z kompletną niemocą tego samego obywatela w kategoriach wpływania na los swojego państwa, które przecież utrzymuje. W Chinach będzie jeszcze grubo, bo tamci czerwoni władzy nie oddadzą jak w Europie ;)
Wysłane 2012-12-14 11:03 , Edytowane 2012-12-14 11:26
@Lukxxx
no tak, ale nie musisz się bulwersować przeklinaniem do tego
Ja po prostu nie wierzę w całkowicie wolny rynek. Jako jednostka dominująca w gospodarce - bezdyskusyjnie w tej chwili wygląda na najlepsze rozwiązanie jakie znamy, ale nie całkowicie wolny bo zbyt szybko wolnym być przestaje.
Wysłane 2012-12-14 13:46 , Edytowane 2012-12-14 15:53
@1084
hmm.. ciekawe, bo ja znam historię starożytną w której to cła, taryfy, pomoc państwa, czy tzw state-capitalizm stosowały wszystkie cywilizacje od Egiptu i Babilonu włącznie.
Średnie Państwo Egipskie (4000 lat temu - 2100 – 1700 pne ) całą swoją ekspansję zbudowało na tym że państwo interweniowało broniąc interesów ekonomicznych swoich przedsiębiorców i wyłączności na szlaki handlowe.
25000 lat temu, w państwach-miastach greckich masowe było regulowanie popytu i podaży przez systemy ceł (państwowe cła wywozowe i wwozowe i haracze zwane phoros).
taki przykład-cytat:
Wiadomo na przykład, że w Pireusie jednym z największych portów starożytnej Grecji, w roku 400 p.n.e. opłata za wydzierżawienie komory celnej wynosiła ponad 20 tysięcy drachm (36 talentów). Aby wyobrazić sobie jak wysoka była to suma, należy powiedzieć, że w tym czasie cena niewolnika wynosiła 150 drachm, koszty rocznego wyżywienia 60 drachm, buty 8 drachm, 10 litrów luksusowego wina od 4 do 8 drachm.
opłata dzierżawy komory celnej oczywiście była państwowa. Państwo w sposób takich ogromnych opłat, regulowało handel dopuszczając do niego tylko konkretną, odpowiednio uposażoną małą grupę "swoich" ludzi.
mistrzostwem regulacji było starożytny Rzym - cła i taryfy na granicy Imperium i potem kolejne na granicy każdej prowincji. W każdej inne, bo Rzym centralnie regulował atrakcyjność ekonomiczną regionów. Rzym regulował wewnętrzną podaż np. całkowicie zabraniając importu zagranicznego złota, żelaza, broni, oliwy a przede wszystkim zboża, uniemożliwiając barbarzyńskim państwom i ich handlarzom konkurencję cenową na rynku minerałów i żywności (bo w tej, barbarzyńskie kraje germanii czy afryki, wygrałyby z nim). Równocześnie stymulowano eksport, tu ograniczeń nie było a za to była pomoc państwa w razie kłopotów biznesowych.
(ciekawy jest tutaj całkowity zakaz importu broni spoza granic Imperium, Rzym w ten sposób chronił interesy swojej zbrojeniówki

Nigdy w historii nie było wzorcowego wolnego rynku na dużą skalę, takiego o jakim marzą leseferyści.
Wysłane 2012-12-14 15:53 , Edytowane 2012-12-14 21:46
No to jeszcze chwila i będziemy pracować jak chińczycy
[LINK]
to nam zafunduje PO-lityczny rząd tuska i s-PO-łka
Oczywiście wszystko jest robione dla pracowników bo dzięki temu pracodawca zagoni ich do pracy po 24 na dobę i nie zapłaci za nadgodziny - a POtem nie zwolni
moderacja, proszę nie obrażać dyskutantów
Jaka obraza??? stwierdzenie, że Ci co piszą ustawy i opowiadają banialuki o tym, że te ustawy robią po to aby pracownikom było lepiej. To obraza??? A z drugiej strony jeśli widzę jak rząd zabiera ludziom należne im pieniądze za nadgodziny a zaraz potem widzę rosnące słupki PO w badaniach - to jak ocenić tych co na PO głosują /bo jak dojdzie PIS SLD to będzie XX wojna światowa itp/ Straszny trochę realizmu - no chyba, że tak się boicie cenzury PO, że każda krytyka będzie moderowana. W końcu w demokracji jest tylko jedna PO-prawda
PS. i oczywiście o tym cisza a na pierwszy plan dajemy znowu katastrofę smoleńską i wrak, a jak to nie pomoże to znowu będzie o "dupach", "zapaleniu" in vitro itp"...
Wysłane 2012-12-14 17:14 , Edytowane 2012-12-14 18:56
@1084
ale mi nie jest dobrze, jest mi teraz relatywnie dość ciężko, nikomu nie wmawiam że jest znakomicie, po prostu staram się zachować dystans do pesymistycznych historii jak to już wszystko bankrutuje i pada, bo to nieprawda.
Już prof. Rybiński "ubrał" mnóstwo ludzi porwanych jego wizjami katastrofy w Europie. Ci co uwierzyli i zainwestowali "pod katastrofę" - są w plecy potwornie.
edit:
ogólnie jest tak że życie nauczyło mnie kontrariańskiego stylu myślenia o biznesie i giełdzie.
Staram się inwestować i rozwijać firmę zgodnie z zasadami Warrena Buffeta:
"Drżyj, gdy inni są zachłanni. Bądź zachłanny, gdy inni drżą"
w tej chwili wszyscy mówią o kryzysie, o słabej ekonomii i słabym euro - doskonały moment na zakup akcji, inwestowanie w firmę, zakup euro.
Za mniej więcej 2 lata jak wszyscy bedą entuzjastycznie ładować kasę do funduszy inwestycyjnych, wtedy realizuje zyski i przechodzę na pozycję short na giełdzie.
Wysłane 2012-12-14 20:46
@Pio69 nie wiem czemu się uczepiłeś PO? podejrzewam, że czepiałbyś się każdej partii, która by aktualnie rządziła, bo tu nie chodzi o partię tylko o ludzi i ich układy
każdej bez wyjątku! po prostu jesteś rewolucjonistą ...chyba
@1084 według Twoich idealistycznych teorii to nie powinieneś się przejmować, ani nawet zwracać uwagi na takie pierdoły - przecież w końcu i tak to wszystko jakoś ogarniemy ciekawi mnie jedynie skąd w Tobie taka wiara w ludzką uczciwość, która jest potrzebna do zbudowania twojej utopii wolnego rynku?
Wysłane 2012-12-14 20:55
No tak Politycy źli,ludzie krętacze, nauczyciele nie kompetentni, policjanci źli, i ogólnie wszystko jest do dupy ale nie nie nie.... " ja " jestem prawy człowiek na tym forum
Tak widzę 90% was + oczywiście siebie
PS. Podatki były, są i będą więc o co się kłócić? To nie jest wymysł ostatnich kilku lat, a raczej seteeeeeeeek jak nie tysięcy Wolny rynek w obecnych czasach? Żarty sobie robimy w kwietniu Panowie
Kto jest online: 0 użytkowników, 212 gości