@aY227
właśnie o to chodzi, że artysta/naukowiec nie musi znać sie na technologiach.... od samego początku o to chodzi. A mimo to ma prawo dochodzić uczciwej zapłaty, zgodnej z "common sense" a nie tylko suchą literą prawa umowy.

Zresztą w tym wypadku prawo stanowione przewiduje taki problem, jest on dość masowy zresztą. 


edit:
swoją drogą wybuchłem śmiechem oczywiście, świetne:D

@straszny
właśnie o to chodzi, że artysta/naukowiec nie musi znać sie na technologiach.
A co to kogo obchodzi? Jak się nie zna, to zatrudnia specjalistę, który mu to objaśni. Jakoś teraz znalazł do takiego drogę.
Noż kurka, teraz prowadź co drugiego za rączkę, jak ślepca, bo inaczej zabije się po wyjściu z domu. Jest dorosły, z tego co mi wiadomo nieupośledzony, to powinien odpowiadać za własne decyzje. Jak Kowalski coś głupiego zrobi, to nie może się tłumaczyć, że się nie znał na technologii, nie znał prawa, etc., tylko odpowiada za swoje czyny.

PS,
Z Norwidem chodziło mi o to, że koniec końców koleś będzie pamiętany z powodu swojego chamstwa, a nie za dziełka, które popełnił.

@spider_co
kto Norwid czy AS?

Książki ASa bedą czytane za 50 i pewnie 100 lat, o tym że miał aroganckie nastawienie nikt nie będzie pamiętał. Philip K. Dick był aroganckim wariatem w prawdziwym życiu, bardzo ciężkim w obyciu i ciągle zmieniającym zdanie. Do tego chodził w kółko czymś naćpany i nie kumał co kto do niego mówił i nic nie ogarniał. Zapominał terminów, umów, zapominał ludzi. Żenił się i rozwodził 5 razy. Potrafił być tak nawalony że myliły mu się kobiety. Myslisz ze ktokolwiek to teraz pamięta? 

@Straszny
Z tego co mi wiadomo to AS sprzedał całkowicie prawa do świata wiedźmina w Grach i Komiksach, więc kolejne części mogły sobie powstawać na podstawie tej umowy. Trudno też, żeby teraz płacili od zysków z 2 i 3 części bo w momencie kupowania praw od AS zakładanie takiego sukcesu było absolutnie niemożliwe.
Powinni się dogadać na jakieś 2 miliony i zamknąć sprawę. AS i tak dostałby więcej niż jakikolwiek pisarz może sobie za taką akcję wymarzyć na polskim rynku.

@Gakudini
generalnie jakaś forma ugody byłaby najlepsza wizerunkowo dla obydwu stron. Win-win. Tylko żeby nie rozwlekli tego za długo. 

@straszny

Philip K. Dick

Nazwisko zobowiązuje

właśnie o to chodzi, że artysta/naukowiec nie musi znać sie na technologiach.... od samego początku o to chodzi. A mimo to ma prawo dochodzić uczciwej zapłaty, zgodnej z "common sense" a nie tylko suchą literą prawa umowy.

Taką umowę właśnie wtedy dostał, uczciwą zapłatę - tutaj nawet nie dyskutujcie. (ponownie polecam ten dokument Arhona - swoją drogą nf powinien go kupić i przetłumaczyć)
Reszty umów nie znamy, a wiadomo że było ich sporo.

Teraz jojczy o miliony, nie rozumiejąc jak wiele zyskał dzięki CDPR.
Niewdzięczny, zakłamany, zapijaczony, chytry buc. (może mnie pozwać)

Potrafił być tak nawalony że myliły mu się kobiety. Myslisz ze ktokolwiek to teraz pamięta? 

O żonach nie wiedziałem, ale o tym że był totalnie pop... "odjechany" - według mnie wiedzą praktycznie wszyscy jego fani. 
(w dużej mierze wynika to też z tej historii z Lemem)

Przepaść w mentalności - to o czym NetCop pisał.
Tak się robi marketing -  https://www.reddit.com/r/gaming/comments/9kxeb8/cd_project_red_is_gett...
Widzicie? Tu jest ładnie napisane "drogo nie będzie, dogadamy się, ja pomogę"
EDIT: W sumie możecie nie wiedzieć o co chodzi:  https://www.gram.pl/news/2018/10/05/brandon-sanderson-gdyby-cd-projekt...

---

A i straszny, tak odnośnie oddzielania twórczości od osoby - jak tam Twoja opinia o Piekarze? xD
Uwielbiam jego Mordimera. O matko! To by był dopiero ciekawy setting pod grę.
A on sam, jako człowiek... nie napiszę.

@straszny
Książki ASa bedą czytane za 50 i pewnie 100 lat
Przez kogo? Przez paru dziadków, którzy za młodu byli jego zagorzałymi fanami? To nie Dick, Lem, czy chociażby Tolkien, żeby był pamiętany za kilkadziesiąt lat. Ma teraz swoje pięć minut, bo trafił akurat na okres fascynacji szerokich mas światem fantasy i na znikomą liczbę pisarzy zajmujących się tą dziedziną w naszym kraju.

@spider_co
uważam zupełnie inaczej, juz w tej chwili nad twórczością Sapkowskiego pochylają sie uniwersytety i z analizy jego książek i jego sukcesu pisane są prace licencjackie, magisterskie, doktorskie. Wg mnie to Sapkowski może być dużo bardziej rozpoznawalny za 100 czy dalej lat, bo jego język jest bardziej zaawansowany niż Tolkiena, kreowany swiat jest bardziej skomplikowany i pozostawia więcej miejsca na wyobraźnię i interpretację. 

No ale to wszystko opinie, każdy może miec swoją, nie żyjemy "za 50 lat".

ps. - jestem wielkim fanem S-F, przeczytałem dosłownie tysiące książek gatunku, ale jeśli chodzi o fantasty to raczej setki, bo nie przepadam tak mocno za nimi jak za klasyczną S-F. Za to uwielbiam cykl Narrenturm Sapkowskiego, dla mnie to jego dzieło życia. Tylko ze to trudno zaklasyfikować do fantasy.

@aY
z Piekarą mam taki problem że ten gość ma tak skrajne dziwne narodowo-naziolskie poglądy że nie umiem już oceniać go obiektywnie i jego twórczości, wolałbym się powstrzymać.

ps - z polskich autorów fantasy mój ulubiony to chyba jednak Feliks W. Kres, którego z kolei pochłonąłem całego jak byłem młodszy... ach ta Szerń..... Nieaktywny niestety od wielu lat :( Z kolei z zachodnich najbardziej zapadł mi Tad Williams i jego "Pamięć, Smutek i Cierń", ale to trylogia zdecydowanie nie dla każdego - gigantyczne tomy gdzie akcja rozwija się bardzo powoli długi czas. Rzecz do delektowania się.

Z polskich to Dukaj i tu nawet nie dyskutujcie.
Tyle że ekranizacji to sobie nie wyobrażam, no ale mi to tak ze trzech mózgów w pięciu wymiarach brakuje, żeby to sobie wyobrazić ;)

Do ekranizacji to widzę Ziemiańskiego - to są imho prawie że scenariusze. Opowiadania o Toy czy Achaja... 

Kurde, kiedyś było coś takiego, The Outer Limits - ekranizowali opowiadania i to z budżetem przy którym dziś by się castingu nie zrobiło.
Ja chcę coś takiego znowu :|

EDIT: No przecież takie coś jak np. Turtledove Harry - Droga niewybrana, aż krzyczy o krótką serialową formę. Albo nasza rodzima Noteka 2015.

Tego jest masa.

@aY227 The Outlet Limits.... ehh, czekało sie na to po nocach...

@all Wydaje mi się, że nikt z nas nie zna treści umów między CDP a AS, ustaleń między stronami, wsparcia przez AS projektów CDP, lub braki tegoż... itp. Jeśli coś wiemy to jest to wiedza niepełna. Bez tego ocenianie całej sytuacji jest jak bezsensowne bicie piany. 

@aY227
ale ja nie pisałem o polskim SF tylko o polskim fantasy.

polskie S-F jest już od dawna ekranizowane. 

Gdyby nie Trylogia GRY Wiedźmin to o Sapkowskim świat by nie słyszał. I pisał by sobie dzieła dla zadupia zwanym Polską i tylko dla Niej. Szeroko wypłynął tylko dzięki CDPR. Zapłacili mu co chciał a on się ucieszył że zarobił na Debilach. A teraz stwierdził że mu mało bo uczciwej ofert wcześniej nie przyjął.

@dr_DEATH
to wszystko są subiektywne opinie, nie mają nic wspólnego z prawem stanowionym czy prawem autorskim. 

Ot poczucie krzywdy internauty że on nie ma to dlaczego tamten pisarz ma miec.

a swoją droga to nie prawda - świat doskonale wiedział kim był Sapkowski i jego książki sprzedawały się świetnie na wszystkich kontynentach już przed grami. 

@dr_DEATH
Właśnie o to mi chodzi. On był wcześniej znany nieco szerzej tylko w naszym kraju. Ot taki sobie lokalny lokalny fantasta. Gdyby nie gra, to praktycznie poza fandomem nikt na świecie by o nim nie usłyszał.

@straszny
Sapkowskiego nie czytałem i raczej się nie skuszę. Jedyne, co jego przeczytałem, to jakieś opowiadanie nawiązujące do Salem w Fantastyce. Może i ktoś tam się na nim doktoryzuje - zapewne jakiś fan (nie interesowałem się tym), ale jestem niemal pewien, że to zainteresowanie dosyć szybko minie. To nie Lem, którego twórczość jest ponadczasowa, dla której ramy gatunkowe stanowią tylko tło, dzięki czemu jest dobrze znana na całym świecie.
Tolkiena w końcu postawiłem nieco zgłębić. Po przeczytaniu WP, Hobbita i Silmarillionu jeszcze bardziej nie rozumiem fascynacji jego pisarstwem, niż po obejrzeniu pierwszej trylogii Jacksona. Podobnie się rozczarowałem Buszującym w zbożu Salingera, ale może wynika to po prostu z tego, że nie jestem Angolem czy Amerykaninem.

@aY227
Uważam tak samo - z polskich współczesnych pisarzy około fantastycznych wspominany będzie jedynie Dukaj. Jednak co do ekranizacji, to jestem sobie w stanie wyobrazić kilka opowiadań: przykładowo Serce Mroku - wręcz idealnie się do tego nadaje, chociaż raczej w technice animacji komputerowej. To by była orgia dla zmysłów, zresztą, jak z wieloma jego utworami, o ile zabrał by się za to ktoś o wyjątkowej wyobraźni i zmyśle artystyczny (ktoś taki jak Terry Gilliam).

@spider_co
Tak czułem ze nie masz pojęcia o czym piszesz.

Sapkowski przed grami był wydany w ponad 20 krajach i w nakładach dziesiątek tysięcy. Teraz to coś koło miliona, ale już wtedy były to ogromne liczby. Już nie mówiąc o Rosji gdzie jego opowieści miały status kultowy zaraz po Polsce.

@dr_DEATH

Zapłacili mu co chciał a on się ucieszył że zarobił na Debilach

No jasne, zaraz będzie o tym ze umowa i wogole... na tej samej zasadzie w XIX wieku strzelano do protestujących robotników - przecież podpisali umowy ze zgadzają się pracować za miskę ryżu. Wiec jak strajkują i chcą półtorej miski, to łamią prawo i można strzelać.

Sapkowski widział polski gamedev lat 90tych. Wtedy to była katastrofa .. polskie gry były na żenujacym poziomie, większość świat jak widział to zapominał w dniu premiery. Dopiero potem cały gamedev zaczął stawiać na jakość. Współcześnie jesteśmy całkiem silnym graczem na rynkach rozrywkowego IT, ale kiedyś byliśmy na szarym końcu.

@straszny
A co to za nakład na cały świat: dziesiątek tysięcy? Przecież napisałem wyraźnie: znany był w fandomie i tylko w nim.
Porównaj to sobie do Harrego Potera, który zalicza się do tego samego nurtu, to zrozumiesz, o czym mówię.

@spider_co
Jeśli czytasz klasyczne książki, powinieneś brać pod uwagę kontekst historyczny i kulturowy. H. P. Lovecraft jest klasykiem horroru, ale u dzisiejszego czytelnika przerażenia raczej nie wzbudzi :)
W skrócie - z dzisiejszego punktu widzenia kiedyś było łatwiej sprawić, że komuś z wrażenia spadły gacie, bo niby do czego miał takiego Tolkiena porównać?

Scary zlituj się!
Bez gier, to Sapkowski by na świecie nie istniał.

Porównywanie Sapkowskiego do ginących i protestujących robotników... ogarnij się kurwa, bo przeginasz mocno.