Witam, opiszę sytuację jaka mi się przydarzyła.

Od miesiąca szukałem używanych opon zimowych do mojego samochodu na portalu OLX. Gdy w końcu znalazłem ciekawe ogłoszenie, w którym to prywatny sprzedawca zapewniał, że opony kupił nowe, jeździł tylko miesiąc, nie mają żadnych wad, bieżnik jest jak w nowej oponie (kopie ogłoszenia mam - zawsze robię) stwierdziłem, że biorę. Umówiłem się na odbiór osobisty 10 listopada niedaleko miejsca mojego zamieszkania. Na miejscu wszystko pięknie opony faktycznie wyglądały jak nowe z wysokim bieżnikiem więc kupiłem je za 700zł (komplet fabrycznie nowych w sklepie kosztuje 1000zł). Opony przeleżały u mnie w domu tydzień czasu. Na wymianę opon w warsztacie byłem umówiony na dzisiaj więc je zapakowałem do samochodu i pojechałem. Po założeniu pierwszej opony i jej napompowaniu okazało się, że jest dziurawa i to na boku, więc w miejscu absolutnie nienaprawialnym ze względów bezpieczeństwa. Dziury tej absolutnie nie było widać gdy opona leżała luzem u sprzedającego, dopiero po jej napompowaniu w warsztacie dziura się powiększa i dało się ją zauważyć. Pozostałych opon już nie sprawdzałem.
Od razu zadzwoniłem do sprzedającego powiadomić o tym fakcie, powiedział że w porządku, opony odbierze osobiście i zwróci gotówkę, da tylko później znać którego dnia. Niestety telefonu już się nie doczekałem, więc sam napisałem kiedy mogę się spodziewać wizyty. Dostałem odpowiedź, że jednak minęło zbyt dużo czasu od zakupu i że opony oglądałem i widziałem co kupuje więc nie rozumie moich roszczeń.

Podsumowując wydałem 700zł na opony które miały być jak nowe, bez żadnych wad, a co najmniej jedna okazała się uszkodzona. Do tego wydałem 50zł na dojazd do sprzedającego oraz 20zł zostawiłem w warsztacie.

Miał ktoś podobną sytuację? Co mogę dalej zrobić żeby odzyskać pieniądze? Od razu iść na policję? Nigdy nie miałem podobnej sytuacji ani gdy kupuje ani gdy coś sprzedaję.

Słowo vs słowo. Policja a czemu niby? Nikt Cię nie okradł, a i oszustwo będzie ciężko udowodnić. Niestety obawiam się, że bez dobrej woli sprzedawcy nic nie zdziałasz. Tej brak, tak więc chyba trzeba się pogodzić ze stratą?

Opony powinieneś założyć od razu, ewentualnie przed zakupem sprawdzić jakoś szczelność. Teraz to trochę pobite gary. Można nawet zakładać, że sprzedający nie wiedział o tej wadzie. Postaw się na jego miejscu - po tygodniu ktoś Ci zgłasza, że kupione od Ciebie opona jest przebita. Oddałbyś pieniądze od ręki?

Takie jest ryzyko zakupów na OLX :/

P. S. Ja się nie znam dobrze na samochodach i oponach. Może da się jakoś określić czas powstania dziury? Pytałeś w warsztacie?
Byłby tto jakiś punkt zaczepienia. 

Czas powstania dziury raczej ciężko byłoby określić, to tylko kawałek gumy..



W takim razie każdy by mógł sobie wystawić ogłoszenie i sprzedać bubla bez żadnych konsekwencji...

Ogłoszę sobie uszkodzoną kartę graficzną za 2,5k, napiszę że śmiga jak trzeba, ktoś ją ode mnie kupi podłączy w domu i się okaże, że jednak nie działa. I co? Powiem mu, że u mnie działała? Że przecież oglądał z zewnątrz to nie widział że nie będzie działać? I sprawa załatwiona?

Dobra wola sprzedającego albo sąd. Nie ma innej opcji. Z allegro wcale nie jest łatwiej.
Ja odradzam używane gumy, a jeśli już musisz, to od razu założyć i sprawdzić u gumolepa.
Zasadniczo to słowo przeciwko słowu... Wybacz.
Sprzedaż uszkodzonej karty graficznej - jeśli wiesz o tym, toś sam. Nie zawsze musisz wiedzieć o awarii. Ja kiedyś sprzedawałem swoje auto. Było sprawne. Przed sprzedażą dałem nowa baterię, bo stara padła od nieużywania i starości. Uszczelniłem wyciek spod dekla zaworów i spoko. Miała żona jeździć.... Rozmyśliła się. Przyjechał kolo kolo pojezdzilismy i kupił. Za jakiś czas dzwoni, bo mu auto zgasło... Okazało się, że wpakował się w wodę i zalało wszystko... Oczywiście chciał mnie naciągnąć.

@P_M_

Nie zgodzę się, że z allegro nie jest łatwiej. Zawsze jest jakaś ochrona, jakiś pośrednik. Dodatkowo wystarczy płacić kartą kredytową i w razie czego uruchamiać Chargeback. W przypadku OLX nie ma nic. Niestety allegro się wypina na zwykłych sprzedawców, wprowadza allegro lokalnie i pewne płatności będą szły poza systemem, a wtedy może być lipa.

Mam nieco inny problem. To już drugi przypadek w ciągu pół roku.

Sytuacja sprzed pół roku.
Zamawiam przez internet obudowę do wanny. Jest to element zrobiony z tworzywa sztucznego, o dość dużych wymiarach - około 2 metry na 0,8 metra. Przyjeżdza to kurierem, karton cały a róg obudowy uszkodzony.
Notatki z kurierem nie ma, bo karton bez uszkodzeń.
Paczka przy kurierze nie była otwierana, bo karton bez uszkodzeń.
Sprzedawca odrzucił moje roszczenia i zostałem z rozwalonym elementem (koszt 400 zł).

Sytuacja sprzed tygodnia.
Zamawiam przez internet stół do kuchni. Nogi metalowe, góra okazała się być czymś na wzór stołu lack z ikei, czyli karton udający drewno. Stół ma wymiary 160 x 90 cm. Przyjeżdza kurierem. Karton cały. Róg stołu uszkodzony.
Notatki z kurierem nie ma, bo karton bez uszkodzeń.
Paczka przy kurierze nie była otwierana, bo karton bez uszkodzeń.
Wysłałem sprzedawcy maila ze zdjęciem i prośbą o ustosunkowanie... i to był chyba błąd, bo trzeba było po Januszowemu to odesłać w ciągu 14 dni. Sprzedawca milczy, nie mam pojęcia co robić. Tutaj łatwo nie odpuszczę, bo koszt przekracza tysiąc zł.

@Lasica
Chargeback działa nie tylko na kartach kredytowych. Na debetowych też. Warto rozważyć też PayPal [LINK].
Płacenie za rzeczy przelewem albo gotówką mocno zawęża opcje niestety.

Tak jak powyżej pisali koledzy tez zakupiłem parownicę do ubrań w sklepie internetowym dostawa In Post po czym w domu po podłączeniu urządzenia okazuje się że ustrojstwo nie działa prawidłowo, spakowałem odsyłam z prośba o zwrot kasy za towar w ramach 14 dniowego terminu odstąpienia od umowy po czym dostaje e-mail że owszem zwróci mi kasę ale pomniejszy kwotę o 15% dlatego że towar nosił znaki użycia (użytkowania). Po wymianie zdań i korespondencji machnąłem ręką i nie chcąc bawić się w biurokrację (rzecznik konsumenta, sąd itp.) zgodziłem się tracąc na tej operacji  około 100 zł wliczając koszty przesyłek.
Konkluzja moja była taka: po pierwsze po co się gimnastykować skoro wysyłasz niesprawny sprzęt do klienta i kasujesz za każdym razem 15% (sprawa uczciwości kupieckiej sprzedawcy), po drugie pomalutku leczę się z kupowania sprzętów większej wartości przez e-sklepy gdyż lepiej podjechać do sklepu i kupić na miejscu odjadając towar (co tez nie daje 100% gwarancji ale zmniejsza ryzyko).
Powracając do przypadku założyciela tematu gdyby taka sytuacja wydarzyła się w warsztacie, który sprzedaje opony to na miejscu widoczna wada skutkowała by natychmiastową wymianą opony na inną.
Jak czytamy wszystkie przypadki możemy skwitować je stwierdzeniem że prawo i przepisy często nijak mają się do życia i rzeczywistości.

prawo pomaga - tylko trzeba kupować od firmy - umowa między osobami prywatnymi gdy nie ma gwarancji - no cóż: gwarancja bramowa i tyle (gwarancja do bramy - potem się nie znamy)

W kwestii opon nic nie zrobisz - lekcja kosztowała cię 700 pln (choć tak naprawdę kosztowała cię 350 bo rozumiem że tyko jedna jest beka więc na jedną oś opony założysz + masz rezerwę) - mnie lekcje z samochodami używanymi kosztowały z 15k 
c'est la vie

@Panzer

Zgadza się, ale w przypadku kart kredytowych banki są bardziej rezolutne w odzyskiwaniu pieniędzy bo to ich kasa  

PayPal jest najlepszy, jak tylko jest możliwość to zdecydowanie warto tak płacić.

@maq2 

Otwieramy paczkę przy kurierze, albo nagrywamy cały proces. Nie ma innej drogi. Czym płaciłeś?

@lami

Nieuczciwi sprzedawcy tak robią, bo ludziom się nie chce walczyć. 

Płaciłem blikiem.

To kaplica :(

@maq2 
A jakie to ma znaczenie, czy prosiłeś o ustosunkowanie się? Pakuj stół i odsyłaj do sprzedawcy.
Według prawa masz na to 14 dni i nie ma znaczenia, czy wcześniej uprzedziłeś go jakimś mailem.


Jakiś czas temu miałem podobną sytuację: zamówiłem stół, który na zdjęciach wyglądał rewelacyjnie. Zależało mi na rozkładanym i podnoszonym, na co dzień robi za ławę w salonie.
W skrócie:
To, co przyszło, różniło się diametralnie (mechanizm podnoszenia). Chciałem już całość odesłać, ale najpierw poproszę o ustosunkowanie się sprzedawcy. I to był mój wielki błąd. Miły pan mnie bardzo przepraszał za to, że pracownicy spakowali inny mechanizm, niż ten w ofercie (tam był elegancki chrom). Odesłałem wadliwy (galwanizowany, krzywy i z brzydkimi spawami), a po tygodniu przyszedł "właściwy". Nieco ładniej wykonany (inny dostawca), ale nadal tylko galwanizowany. Nie miałem już czasu na odesłanie całego zamówienia, więc stwierdziłem, że  przerobię to kiedyś własnoręcznie, a w zastępstwie zażądam rabatu.

W efekcie nauczyłem się, żeby już się nie pitolić, tylko od razu korzystać z przysługującego prawa i od razu odsyłać nie pasujący nam zakup.


@wintek
Pozostaje ci chyba uderzyć do Federacji Konsumentów, powinni pomóc, jak to ugryźć. Przecież umowa ustna też jest umową wiążącą w świetle prawa. W warsztacie możesz poprosić o poświadczenie, że opona była uszkodzona przed założeniem na felgę.

@spider_co

Twoja sytuacja jest inna, bo towar miałeś sprawny. U maq2 są uszkadzania mechaniczne. Nie można tak od sobie odesłać, tzn można ale sprzedający to odrzuci bo zwali winę za uszkodzenie na kupującego. Trzeba się szykować na walkę, i oczywiście da się wygrać, ale łatwo nie będzie. Przydadzą się świadkowie i jakieś dowody, że towar w pudełku był uszkodzony.

Ekspertyza warsztatu nic nie da w przypadku opon, bo wymiana nastąpiła tydzień po zakupie. Przez tydzień wiele się mogło z tymi oponami stać.

chwila - w przypadku wady wykrytej od razu - można skorzystać z rękojmi (jak osoba prywatna kupowała od przedsiębiorcy) i na podstawie oświadczenia wada jest określona jako już istniejąca i obowiązek wskazania inaczej leży na sprzedawcy (np film z pakowania wyrobu wysłanego wraz z danymi do kogo będzie wysłane i najlepiej zaraz powinien odebrać kurier - w sumie mało prawdopodobne)
@maq2 - informujesz sprzedawcę że odsyłasz wyrób w związku z przysługującym ci prawem do rękojmi i twoim żądaniem jest nowy wyrób/ zwrot pieniędzy - dodatkowo możesz zgłosić sprawę na policję jako oszustwo (bo to tym jest - zawsze mnie to fascynowało  w naszym społeczeństwie: osoba naklejająca niewłaściwy kod na warzywa/ owoce albo dosypująca do zważonego już woreczka - oszust, pani w sklepie źle wyda resztę/ cena się nie zgadza na kasie - oj pomyłka (a tak naprawdę takie samo oszustwo))

@Lasica
Hmm, nie do końca - mechanizm był skrzywiony i jedna z podpór wgnieciona. Równie dobrze sprzedawca mógłby odrzucić roszczenie tłumacząc się, że to ja uszkodziłem podczas próby montażu. Paczka z zewnątrz też była cała.

Ja bym odsyłał, chociaż w tym wypadku rzeczywiście temat może być ciężki (dłuższa batalia).

dlatego, jak zamówiłem 12-osobowy serwis obiadowy z Ćmielowa, kurierowi kazałem stać i czekać aż wypakuję. Dostawał białej gorączki, bo z 10 minut zeszło, ale nie odpuściłem. Mimo że najczęściej jak karton cały to już nie sprawdzam. 
Swoją drogą masz pecha, ja tylko raz miałem strzeloną okleinę w szufladzie szafki (BRW), to po zgłoszeniu w 24 godziny przywieźli nowy element.