Wykrywacze metalu do lamusa?

Wg Europejskiej Agencji Kosmicznej wykrywacze metalu, które stosowane są na lotniskach mogą odejść w zapomnienie a to za sprawą systemu, który opiera się na zjawisku echolokacji (taki sam system, jakiego używają nietoperze). System nosi nazwę Tadar na cześć brazylijskiego nietoperza Tadarida. Aby wykryć potencjalnie niebezpieczne przedmioty urządzenie wysyła milimetrowe fale, które bez problemu znajdują zarówno obiekty metalowe, jaki i te wykonane z innych materiałów. Narzędzie, które pierwotnie miało być przeznaczone dla ESA (European Space Agency) prześwietla nas, po czym wyłapuje naszą energię cieplną oraz fale które odbijają się od ukrytych obiektów. Odbite fale w zależności od materiału mają różne długości, dzięki czemu w łatwy sposób można określić czy dany obiekt jest czymś niebezpiecznym czy też zwykłą monetą trzymaną w kieszeni. System może działać pasywnie lub aktywnie. W pierwszym przypadku człowiek musi stać nieruchomo podczas skanowania, ale już tryb aktywny pozwala opracować trójwymiarową mapę obszaru do 50m od skanera.