2009-12-08 13:02
Autor: Krzysztof Wołk (flick)
13

Asus UL30A - Lekki, a z bogatym wnętrzem

Strona 2 - Wygląd

Laptop wykonany jest z dwóch rodzajów materiału. Przeważa czarny plastik, który jest gruby, sztywny i odporny na zarysowania. Jego zewnętrzna część obudowy została natomiast wykonana ze szczotkowanego stopu aluminium, które także robi świetne wrażenie wizualne. Pod naciskiem zachowuje się ona dobrze za wyjątkiem aluminium, które jest podatne na odkształcenia oraz powstawanie zadrapań. Wydaje się, że UL30 jest złożony z materiałów z najwyższej półki, co z kolei sprawia wrażenie, że produkt ten to najwyższa klasa.



Jak już wspominałem we wstępie plastik jest połyskliwy, podobny do powłoki fortepianu. Ma to swoje zalety estetyczne, choć to oczywiście rzecz gustu, ale i swoje wady. Podobnie jak inne produkty podobnie wykonane, z którymi miałem do czynienia, jego obudowa brudzi się niemiłosiernie. Nie mówię tu tylko o drobinkach kurzu, lecz także o smugach i odciskach palców, których powstawanie jest po prostu nieuniknione. Osobiście jednak wolałbym matową obudowę, a schludnie wyglądającą.



Ważniejszym jednak aspektem tej obudowy są jej gabaryty, a właściwie ich brak. UL30 to notebook z najchętniej kupowaną 13,3" matrycą. Jest lekki, powiem wręcz bardzo lekki. Szczególnie trzymając go w ręku z wyjętą baterią (która jest dość toporna - ok. pół kilograma) miałem wrażenie, że to pusta plastikowa atrapa. Wielkość laptopa to wysokość x szerokość x głębokość: 32mm x 322mm x 234mm. Choć może na zdjęciach nie wygląda on tak, to jest na prawdę cienki, szczególnie jego matryca.



Zawiasy, na których się ona trzyma chodzą ciężko i to bardzo w porównaniu z innymi laptopami. Bardzo mi to przypadło do gustu, widać że są solidne, co z kolei pozwala na wygodną i swobodną regulację poziomu odchylenia matrycy względem klawiatury. Niestety nie wiem jak będą się one zachowywać po dłuższym eksploatowaniu komputera. W sieci także takowych informacji nie udało mi się znaleźć, gdyż jest to za nowy model. Pozostaje mieć jednak nadzieję, że się nie rozregulują i nawet po kilku miesiącach wciąż będzie go można używać swobodnie w pełnym wstrząsów pociągu czy innym środku transportu.



W cienkiej obudowie zabrakło niestety już miejsca na napęd optyczny. Choć w dzisiejszych czasach można na co dzień się bez niego obejść, to czasami jednak trzeba nagrać jakąś płytę lub obejrzeć film z nośnika DVD. Na tym braku zyskały jednak porty, które zostały umieszczone na zagospodarowanej przestrzeni.



Po jego lewej stronie znajdziemy jeden z trzech portów USB 2.0, wyjście HDMI oraz wyjście VGA. Tuż nieopodal znajduje się radiator odchodzący od procesora oraz wywietrznik.



Przeciwna część komputera to przestrzeń, gdzie umieszczono pozostałe dwa porty USB, wyjście na słuchawki oraz wejście mikrofonowe. Tuż obok czytnik kart pamięci, wraz z zaślepką, miejsce do podłączenia kabla sieciowego oraz przewodu zasilającego.



Przednia cześć obudowy to zwężenie ku jej początkowi nadające jej dynamicznego wyglądu, lecz nie tylko. Powierzchnia ta jest także odchylona względem podstawy po to, aby dźwięk pochodzących z umieszczonych w tym rejonie głośników mógł przepływać bez zakłóceń.



Spód obudowy jest raczej standardowy. Znajdziemy na nim zaślepki, które umożliwiają swobodne dostanie się do modułów pamięci ram, oraz do dysku twardego. Zauważyć także można suwaczki blokujące baterię przed wypadnięciem. Wrócę do niej jeszcze na chwilę w dalszych częściach testów.





Na uwagę jeszcze zasługuje drobnostka, która jednak spowodowała, że spojrzałem na projektantów firmy Asus z bardzo pozytywnej strony. Mianowicie chodzi o naklejkę licencyjną Windows, która praktycznie w każdym laptopie jest przyklejana od spodu lub ewentualnie pod baterią, a następnie się ściera, zrywa albo rozpływa jeśli komputer się zamoczy. Szczególnie te nowsze licencje są na to podatne. A w tym laptopie wszystko umieszczone jest za szczelnie zamkniętą plastikową szybką.

Strona 2 z 7 <<<1234567>>>