2023-11-11 18:11
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
1

BELKIN SoundForm Bolt

Strona 2 - Testy i Podsumowanie

Pełne naładowanie akumulatora w etui BELKIN SoundForm Bolt zajmuje około półtorej godziny. Dzięki sporemu kadłubkowi słuchawek, otrzymały one dość pojemny akumulatorek. Producent obiecuje nam aż dziewięć godzin odtwarzania dźwięku, choć zapewne mierzone to było przy jakiś średnich nastawach głośności, bo mi zaczęły się dopominać doładowania już po około siedmiu godzinach pracy. No ale ja zależnie od źródła muzyki słuchałem ich w przedziale 70-100 procent volume.



SoundForm Bolt połączyły się błyskawicznie z moim telefonem Motorola G72. Wspominam o tym, bo nie jest to normą. Produkt ten porównywałem z konkurencyjnym modelem TRUST Nika Touch (obecna cena 109 PLN) i połączenie z nim było kłopotliwe. Telefon mielił i mielił wyświetlanym kółkiem na ekranie, zanim zaproponował sparowanie obu urządzeń. W przypadku Belkin’a, trwało to nie dłużej niż trzy sekundy.


Jak zawsze przed testami odsłuchowymi, wygrzałem słuchawki intensywnie przez około dwa tygodnie. To dość ważne, bo często już zdarzało mi się, że przy pierwszym słuchaniu jakiegoś sampla, odnosiłem wrażenie jakby on nie brzmiał. Już pierwsze kilkanaście godzin grania dynamicznej muzyki na średnich ustawieniach głośności powodowało, że scena audio się poszerzała, zwłaszcza w środkowym i dolnym zakresie tonacji. Właśnie w przypadku SoundForm Bolt, to się potwierdziło, bo po pierwszym włożeniu ich na uszy, miałem wrażenie niedosytu głębi sceny, a wysoka tonacja lekko górowała nad resztą. Jednak dość szybko to minęło i z każdą godziną wszystko zaczęło się wyrównywać. Ktoś powie, że to raczej ja zacząłem się przyzwyczajać do ich dźwięku, ale zawsze staram się słuchawki porównywać z innymi modelami, co daje mi jakiś punkt odniesienia do oceny.

A BELKIN’y porównałem ze wspomnianym TRUST Nika Touch, który jest zbliżony cenowo, jak i dwukrotnie droższych Audictus DOPAMINE PRO oraz ponad pięciokrotnie droższych BOSE Sport Earbuds.



Oczywiście niebotycznie droższe BOZE, znalazło się tutaj tylko dla tego aby porównać, co możemy otrzymać za spory woreczek pieniędzy. Na razie skupmy się na zestawieniu z tańszą konkurencją. Sześciomilimetrowy przetwornik w modelu BELKIN SoundForm Bolt wzbudził u mnie nadzieję na dobry zakres niskich tonów, jednak scena basów nie jest mocno eksponowana. Wszelkie pulsujące samplery w elektronicznej muzyce SCHILLER’a (warto kliknąć na ten link, bo muza z jego koncertu jest naprawdę przednia), usłyszymy wyraźnie, jednak trochę brakowało mi ich głębi. Tutaj dwukrotnie droższe Audictusy radziły sobie lepiej, uwypuklając głębię całej sceny, ale za to BELKIN’y w zasadzie zmiażdżyły Trusty, bo tamte wypłaszczyły niemal jej cały zakres.

Za to w utworach z dobrze wyeksponowanym basem, jak na przykład w balladach SADE, SoundForm Bolt świetnie się znajdują mocno zbliżając się do droższego produktu Audictus’a. Ogólnie Bolt’y nadają się do słuchania sporego zakresu muzyki, choć już w ostrych, rockowych i metalowych utworach, jakby lekko gubiły dynamikę i szczegółowość. No ale czego wymagacie od słuchawek w cenie do stu złotych? Zaręczam wam, że grają o niebo lepiej od wielu marketowych, kablowych modeli, które można kupić za 25-40 złotych w PEPCO czy innej sieci z tanimi produktami. W tym porównaniu BELKIN bije je na głowę, a i w bezpośrednim porównaniu utwór do utworu, droższy o około dziesięć złotych TRUST Nika Touch, musiał uznać wyższość białego konkurenta.

Oczywiście BOZE, to już kompletnie inna liga, choć konstrukcyjnie na oko, trochę zbliżona do Bolt’a. Też spora "puszka", ale na tym podobieństwa się kończą. Dźwięk nie ma żadnego porównania, bo dokładność reprodukcji audio bardziej przypomina słuchanie wysokiej jakości słuchawek dookólnych, a jakość basów i czystość sopranów przenosi nas w inny wymiar doznań. Dlatego wspominam tutaj to "porównanie" tylko z racji tego, że jeśli chcecie bawić się we wrażenia słuchowe w swojej ulubionej muzyce, to musicie wydać spory woreczek złotówek.



Jeśli takiego woreczka nie macie, a chcecie kupić coś sensownego, bezprzewodowego do grania, to BELKIN SoundForm Bolt moim zdaniem będzie dobrym wyborem. Dla niektórych Jakimś minusem może być brak redukcji odgłosów otoczenia ANC no ale w zamian dostajemy atrakcyjną cenę, precyzyjny system sterowania dotykowego na obu kadłubkach, normę wysokiej odporności IPX4 na zachlapanie i pyły, długą pracę na jednym ładowaniu słuchawek, a energia zgromadzona w baterii etui pozwoli nam na ich doładowanie, wydłużając zakres pracy do około 20-22 godzin (producent podaje nawet 28 godzin, ale to wiadomo, laboratoryjnie).



W mniej znanych sklepach Internetowych znajdziemy te słuchawki w cenie 97 PLN, a jeśli wolicie kupować w bardziej znanych sieciach, to za 99 PLN znajdziecie je w ofercie X-KOM’u. W tej cenie to naprawdę dobra propozycja i świetny stosunek ceny do ich możliwości i jakości grania. BELKIN SoundForm Bolt pobił w bezpośrednich testach nieco droższego TRUST’a, a jakościowo zbliżył się do dwukrotnie droższego Audictus’a, a to już coś znaczy...







Podziękowania dla firmy BELKIN za udostępnienie sprzętu do testów.








Sponsorem platformy testowej (pamięci RAM i dysku SSD), jest marka VIPER GAMING

Strona 2 z 2 <<<12