2019-01-24 20:10
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
0

Cooler Master - Mastermouse MM520

Strona 1 - Wygląd 1

Jak wybieramy myszy do naszego komputera? Jedni userzy wpierw przekopują zasoby Internetu, zbierają opinię innych użytkowników, czytają testy, naśladują czołowych e-graczy, sugerują się wyglądem, wagą, wielkością, precyzją działania sensora i przycisków, czy też ilością DPI. Ale są też tacy, którzy szukają modelu stworzonego do ich ulubionego, najbardziej wygodnego stylu trzymania gryzonia. Właśnie dla nich producenci niektórych marek, dedykują konkretnie zaprojektowane egzemplarze, preferujące ułożenie dłoni i palców typu Palm, Claw i Fingertip. Właśnie dla takich użytkowników firma Cooler Master stworzyła mysz Mastermouse MM520, dedykowany zwolennikom "szponiego" chwytu Claw Grip...


Już z opakowania dowiemy się, że mamy do czynienia z produktem wyłącznie dla osób praworęcznych, gdyż charakterystyczny kadłubek myszy, otrzymał stopniowany, ergonomiczny kształt dla palca serdecznego i małego.



Opakowanie produktu otwiera się jak książka i dzięki temu możemy się dokładniej przyjrzeć gryzoniowi jeszcze w sklepie, a nawet przymierzyć wstępnie do niego dłoń.


Wyposażenie Mastermouse MM520 jest skromne, bo prócz myszy, dostaniemy tylko skróconą instrukcję jej obsługi. Po więcej danych i po aplikację sterującą, lepiej się wybrać na stronę producenta.



Ocena wyglądu, to dość indywidualna sprawa dla każdego z nas. Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi. Niemniej odważę się postawić tezę, że Mastermouse MM520 do najpiękniejszych gryzoni raczej nie będzie należeć. Ot czarny kadłubek z matowego plastiku, z jednej strony lekko urozmaicony gumową wstawką. Jak mówią młodzi, "szału nie ma", więc na pewno nie będzie to propozycja dla tych, którzy kupują oczami. Na pierwszy rzut oka trudno nawet uwierzyć w zapewnienia producenta o użyciu technologii podświetlenia RGB LED.

Ale użyte tworzywo sztuczne jest nawet niezłej jakości, a spasowanie elementów, jest naprawdę solidne. Boczne przyciski przewijania są osadzone pewnie i nie mają najmniejszego, zbędnego luzu, co nie zawsze jest normą nawet w zauważalnie droższych produktach.

W niepozornym kadłubku znajdziemy optyczny sensor Pixart 3360, pracujący z czułością od 100 do 12000 DPI (możliwość zmiany ustawień programowych w aplikacji co 100 DPI) oraz główne przyciski z przełącznikami OMRON. Jednak to nie wszystko, bo pracą naszej myszy zarządzać będzie dedykowany, wbudowany 32-bitowy procesor ARM Cortex MO, wspomagany przez 512 KB pamięci wewnętrznej. Kto by się tego spodziewał po tak niepozornie wyglądającej myszy?

Mysz jest średniej wielkości, bo właśnie taka może sprostać wymaganiom szponiego chwytu. Dzięki temu może też przypasować drobniejszym dłoniom młodszych graczy lub kobiet.


Ja jestem raczej graczem preferującym ułożenie dłoni w stylu Palm Grip, więc na początku gabaryty MM520 troszeczkę mi nie odpowiadały, jednak stosunkowo nieduże wymiary spowodowały, że często zabierałem ten model z sobą do pracy wraz z laptopem i dość szybko doceniłem ergonomiczny kształt, podpierający dwa zewnętrzne palce dłoni.






Na górze gryzonia umieszczono względnie cichą rolkę scrolla, obłożoną solidną gumą, dającą pewny kontakt z palcem. Tuż za nią znajdziemy pojedynczy przycisk do zmiany wartości DPI. Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, bo by zmienić ustawienie, na poprzednią wartość, trzeba "przelecieć" całą ustawioną skalę (chyba że ustawimy programowo, przemiennie, tylko dwie najczęściej używane wartości). Osobiście wolę rozwiązanie z przyciskami + i - dla zmiany DPI.


Na spodzie gryzonia umieszczono tylko trzy ślizgacze, ale za to są dość spore i dobrze stabilizują urządzenie na podkładce.


Zadbano też o złocona końcówkę USB, stanowiącą zakończenie kabla o długości 1.8 metra.

Strona 1 z 3 123>>>