2011-12-01 20:56
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
27

Cooler Master CM 690 II Advanced

Strona 2 - Wygląd 2

Duża ilość otworów wentylacyjnych zazwyczaj kojarzy się z problemem kurzu wewnątrz obudowy, dlatego Cooler Master wszędzie gdzie się dało, zastosował wkładki z drobną siatką, stanowiące rodzaj filtru przeciwpyłowego. Może nie wyłapią one każdej drobiny z zasysanego powietrza, to jednak dość mocno ograniczą ilość "kłaczków" osadzających się na radiatorach coolera i układów chłodzenia kart graficznych. Podobnego typu filtry mam w swojej obudowie Cooler Master ATCS 840 i z autopsji wiem, że do usunięcia przy okresowym czyszczeniu komputera, w 80% mam do czynienia z drobną "mączką" osiadającą na jego elementach i wewnętrznej stronie wiatraków. Zalegających "kotów" zdecydowanie brak.



Zdjęcie przedniego panelu jest bardzo proste (wystarczy pociągnąć) i nie będą nas ograniczać żadne kable, na które trzeba by uważać. Cała "elektronika" zostaje w ramie obudowy. Takie rozwiązanie pozwoli nam szybko oczyścić filtry i łopaty przejrzystego wentylatora, na łopatach którego na pewno szybko go zobaczymy. Jego pozycję możemy zmienić wykręcając cztery wkręty i opuścić go w dół, by chłodził inną część stojaka na dyski HDD/SSD.



Również górną maskownicę możemy ściągnąć ale tu już trzeba uważać, bo tutaj mamy okablowanie z panelu I/0.




Kiedy otworzymy boczną pokrywę, przekonamy się, że w środku CM 690 II mamy całkiem sporo miejsca. Główną tego zasługą jest boczne położenie stojaka dysków. Od razu rzuca się w oknie rewizyjnym "sitko" otworu do chłodzenia tyłu płyty głównej.


W tak "dziurawym" otoczeniu, gorąco raczej nie będzie...


Jak wspominałem na poprzedniej stronie, do tylnej ścianie montujemy zestawowy stelaż na dodatkowy wentylator 80x15mm, który będzie schładzał gorącą obudowę karty graficznej (lub obudowy kart w układach SLI/CrossFire). Stelaż zakończono regulowaną "płetwą", która może spełniać dwie role. Pierwszą z nich jest kierunkowanie strumienia przepływu powietrza, a druga to możliwość podparcia i dociśnięcia (za pomocą mocnego skręcenia śrubą-motylkiem), ciężkich kart z wydatnym systemem chłodzenia.




Dzięki podłużnym otworom montażowym możemy regulować położeniem stelaża w pionie (góra / dół).


Po drugiej stronie standardowo znajdziemy miejsce dla napędów optycznych i nośników danych. Co ważne, jeśli stojak HDD by nam zbytnio przeszkadzał w rozbudowie naszego komputera, jego dolną część możemy zdemontować. Napędy montujemy za pomocą beznarzędziowych spinek (trzeba przyznać, że świetnie trzymają), natomiast dyski twarde osadzamy w specjalnych "saniach". Jedne sanki przewidziano wybitnie do montażu dysku SSD 2.5-cala (bez elementów absorbujących drgania, których w SSD przecież nie ma), natomiast ramki dla standardowych 3.5-calowców zaopatrzono w stalowe "kolce" osadzone w mięciutkiej gumie.









Druga strona obudowy przygotowana została do ukrycia okablowania naszego wyczynowego komputera. Taca montażowa płyty głównej odsunięta została około 2.5 centymetra od bocznej pokrywy, więc miejsca na grube wiązki zasilacza jest całkiem sporo. W ich ukierunkowaniu wspomogą nas cztery szerokie wycięcia (kanały).




Zwróćmy uwagę, jak bogato wytłoczono tacę montażową. Kształt i ilość wytłoczeń ma niebagatelne znaczenie dla nadania jej sztywności. W tanich konstrukcjach najczęściej jest ona niemal płaska i kiedy ja choć trochę naciśniemy, natychmiast zmienia swoje położenie. Podobnie będzie działo się po powieszeniu płyty bogatej w radiatory, z zamontowanym coolerem wieżowym i dwoma kartami graficznymi. W CM 690 II tego nie uświadczymy, bo płyta płyty jest stabilna, jak skała.

Strona 2 z 3 <<<123>>>