2012-03-20 23:27
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
9

Cooler Master Cosmos II - Kosmiczna obudowa...

Strona 1 - Wygląd 1

Ten kto lubi często grzebać w obudowie swojego komputera na pewno zauważył, że czasami wydaje się ona dziwnie ciasna. A to trudno dostać się do kabli, by je poukładać, a to nowa karta graficzna okazuje się ciut zbyt długa... Wtedy mamy okazję by zrobić sobie przyjemność i zakupić obudowę trochę większą, lub duuużo większą. Wybór "ubranek" dla komputera w rozmiarze Full Tower jest spory, ale i te mogą się okazać ciut za ciasne dla naszych potrzeb. Wtedy musimy zacząć poszukiwania czegoś z oznaczeniem "XXXL".
Sam jestem posiadaczem dużej obudowy Cooler Master ATCS 840 i z własnej nieprzymuszonej woli, już nigdy nie chciałbym wrócić do czegoś w rozmiarze Midi (no chyba że kiedyś przestanę grać i poskładam minikomputer wielkości pudełka po butach). W przepastnym wnętrzu tego modelu mogę swobodnie czyścić, przekładać i dodawać nowe elementy bez drapania sobie rąk o podzespoły i blachy. Każdy, kto pierwszy raz mnie odwiedzał, pytał "Co to jest" wskazując w stronę mojego PC-ta. Wydawało mi się, że nic mnie już nie zaskoczy w tej dziedzinie, jednak sapiący i wyraźnie czerwony na twarzy kurier popularnej firmy przewozowej, uzmysłowił mi że są na świecie rzeczy duże i... Bardzo duże.
Już kiedyś pisałem, że wspomniany kurier mnie nie lubi, ale teraz chyba mnie nienawidzi, gdyż paczka którą musiał przytargać pod moje drzwi, wielkością przypomina małą lodówkę o wadze blisko 25 kilogramów.


Dzisiejszym obiektem zainteresowania będzie więc coś naprawdę wielkiego z fabryki firmy Cooler Master (ta nazwa już chyba dziś padła?), a mianowicie model Cosmos II klasy Ultra Tower. Jeśli ktoś zdecyduje się kupić ten produkt, warto pomyśleć o kimś do pomocy przy jego transporcie i jakimś zmechanizowanym pojeździe. Pierwsze walory "Kosmicznej" obudowy możemy już podziwiać na estetycznie zaprojektowanym kartonie.



Samo wyciągnięcie obudowy z kartonu wymagać będzie od nas sporo krzepy, bo ta pusta jeszcze w środku skrzynka waży 22 kilogramy. Na szczęście producent przewidział potrzebę jej (jak i później gotowego komputera) przenoszenia lub chociaż przesuwania i zaprojektował poręczne uchwyty po obu stronach szczytu. Całość po wyjęciu z opakowania naprawdę wygląda imponująco. Na tą masę przypadają stalowa rama, aluminiowe poszycie i dobrej jakości, grube plastiki. Wszystko to utrzymano w odcieniach czerni (pod nazwą Midnight Black, a aluminiowe elementy otrzymały motyw "szczotkowania".



Zanim zacznę opowiadać o jej kosmicznych szczegółach, rzućmy jeszcze okiem na specyfikacje tego produktu.


W komplecie otrzymamy wkręty mocujące, opaski pomocne w układaniu okablowania (w tym samoprzylepne), kluczyki do zamków zabezpieczających kieszenie dysków i instrukcję obsługi.


Trzeba przyznać, że ktoś naprawdę przyłożył się do projektu wyglądu zewnętrznego i udało mu się połączyć klasyczne rozwiązania z nowoczesną, a nawet ponadczasową stylistyką. Od strony którą najczęściej będziemy widzieć, czyli frontu, w pierwszym wrażeniu odczujemy skromny minimalizm. Tylko sporo aluminiowej powierzchni i duży otwór wentylacyjny z ozdobną "kratką".


Tylko górna część panelu wyróżnia się otworami portów - czterech w standardzie USB 2.0, dwóch USB 3.0, jednego eSATA oraz dwóch audio.


Wspomniana aluminiowa pokrywa to "tajemna" brama, która opuszcza się majestatycznie w dół (z wyraźnym oporem, który zapobiega jej gwałtownemu opadaniu). Kiedy ją zamkniemy, przytrzymywać ją będą wbudowane dwa magnesy.


Za tą bramą przygotowano trzy zatoki dla napędów optycznych (aby zdjąć zaślepkę, wystarczy pociągnąć za uchwyt) i dwie kieszenie dla dysków 3.5-cala z interfejsem SATA z technologią hot-swap. Obie kieszenie można zabezpieczyć przed wyciągnięciem dysków za pomocą kluczyka.




Poniżej znajdziemy już tylko spory wlot dla świeżego powietrza.

Strona 1 z 5 12345>>>