Cooler Master HAF MX
Strona 1 - Wygląd 1
Wczoraj miała miejsce światowa premiera nowej obudowy firmy Cooler Master serii HAF. Cóż oznacza ten skrót? HAF to po prostu High Air Flow – Wysoki Przepływ Powietrza, co kieruje ten produkt klasy Mid-Tower do graczy i entuzjastów bardzo wydajnych, mocno grzejących się komputerów. Dobre przewietrzanie to jednak nie wszystko co nam zaproponuje to "ubranko" dla komputera. Przede wszystkim dostaniemy sporo więcej miejsca na nasze komponenty, niż dotąd proponowała nam większość średnich obudów.
Cooler Master HAF XM zamknięto w sporym kartonowym pudle, więc wybierając się do sklepu, dobrze będzie posiadać jakiś środek transportu. Obudowa nie jest przesadnie ciężka, jak wynikać by mogło z rozmiarów 252 x 530.5 x 579 mm (karton jest oczywiście jeszcze większy), choć 10.5 kilograma również możemy odczuć przy dłuższym jej dźwiganiu. Całość konstrukcji ramy i poszycia wykonano z blachy stalowej. Oprawa graficzna opakowania sporo nam już powie o swojej zawartości.
Sporo więcej informacji otrzymamy na stronie internetowej producenta, choć na polskojęzycznej witrynie nie znalazłem jeszcze opisu nowego produktu.
W zestawie otrzymamy jeszcze instrukcję obsługi, komplety wkrętów, opasko zaciskowe, przedłużkę Molex/3-pin ułatwiająca podłączenie dodatkowych wentylatorów i brzęczyk sygnałowy dla płyty głównej.
HAF XM dostępny jest w dwóch wersjach - z bocznym panelem wyposażonym w szybę oraz z kratką wentylacyjną. Do nas trafiła właśnie ta druga odsłona, stawiająca na maksymalną wentylację. Tradycyjnie nie będę oceniał pracy designerów firmy CM, bo walory wyglądu każdy z nas odbiera indywidualnie. Moim zdaniem producent postawił na klasyczną linię, choć ilość plastikowych powierzchni frontowego panelu może sprawiać lekko ciężkawe (masywne) wrażenie. Jednak jego większość pokrywają przewiewne, metalowe siatki Mesh, spod których podczas pracy komputera wydobywać się będzie czerwone podświetlenie frontowego wentylatora (na fotce wersja z szybą).
Przy froncie zatrzymamy się na dłużej, bo prócz trzech zatok dla napędów optycznych 5.25-cala, znajdziemy tam dwie tajemnicze "klapki". Oryginalnie na jednej z nich naklejona jest informacja, by przed zdjęciem panelu (choćby w celu montażu napędów), koniecznie je otworzyć. Dlaczego? Otóż owe klapki stanową integralną część szuflad na dwa dyski HDD/SSD z interfejsem SATA, działające jak stacje dokujące HotSwap. Klapki blokują się właśnie w panelu (specjalny rodzaj zamka), stanowiąc dodatkowy element mocujący panel.
Szufladki to prosty ale skuteczny system mocowania dysku. Ich plastikowa ramka jest na tyle elastyczna, że lekko ją naginając wkładamy dysk i zatrzaskujemy metalowe kły zawieszone na silikonowych, antywibracyjnych poduszkach. Tak przygotowany nośnik danych wystarczy teraz wsunąć w prowadnice w obudowie.
Skoro już otworzyliśmy klapki, zdejmijmy panel. Zaślepki zatok zapinane są od środka pewnie trzymającym zatrzaskiem. Szkoda tylko, że producent nie zastosował w systemie wentylacji frontu, filtru przeciwpyłowego. Co prawda większe "kłaczki" zawieszą się na drobnej siatce, jednak drobniejsze pyłki przenikną bez większych problemów do środka komputera.
Górna część frontu to pulpit I/0, na którym znajdziemy po dwa porty dla USB w standardach 2.0 oraz 3.0 i gniazda audio dla słuchawek i mikrofonu. Nieco wyżej umieszczono duży, sześciokątny przycisk Power oraz dwa mniejsze - prawy Reset i lewy wyłączający podświetlenie LED frontowego wentylatora. Tuż za pulpitem zaprojektowano małe zagłębienie z gumową podkładką, stanowiące poręczny schowek choćby na nasz telefon komórkowy.