Drukarka Epson L355 WiFi

Strona 1 - Wygląd 1

Wybór procesora, karty graficznej czy dysku SSD/HDD jest często dla nas oczywisty. Po prostu albo kupujemy to, na co nas stać, albo dobieramy maksymalną opłacalność w stosunku do wydajności podzespołów. W przypadku takiego urządzenia, jak drukarka (najczęściej teraz, wielofunkcyjna), jest już inaczej. Dlaczego? Otóż w świecie tego typu peryferiów komputerowych panuje najczęściej zasada: "jak tania drukarka, to drogie środki eksploatacyjne... Jak droższa opcja sprzętu, taniej zapłacimy za tusze". Są oczywiście drobne wyjątki od tej zasady, utrzymujące niezły stosunek ceny eksploatacji do ceny drukarki, ale jak to w naturze bywa, coś za coś, a więc najczęściej cierpi na tym ilość możliwych wydruków z porcji jednego zasobnika. Wiem to z autopsji, bo sam nie mając nadmiaru pieniędzy, wybrałem model HP Deskjet Ink Advantage 2515 (obecnie cena nieco poniżej 200 PLN), gdzie oryginalne kartridże HP 650 kosztują poniżej czterdziestu złotych za tusz czarny i kolor. Ich pojemność nie jest porywająca, dając możliwość wydruku do 360 stron (czarny) i kilkunastu zdjęć wielkości 150 x 100 mm. Na domowe warunki, najczęściej to jednak wystarcza i osobiście nie narzekam.
Jednak część z nas wymaga od swojej drukarki większej pracowitości (duża liczba wydruków tekstu do nauki, studiów itp), bądź z racji zamiłowania do fotografii, preferowanej raczej na papierze, niż ekranie komputera. Dla nich właśnie firma Epson przygotowała urządzenie wielofunkcyjne L355 WiFi. Jak sama nazwa wskazuje, urządzenie to można dostroić do domowej sieci Internetu bezprzewodowego i "zdalnie" przesyłać teksty i obrazy do wydruku. Zanim opowiem dokładniej o możliwościach tego urządzenia, zobaczmy jak ono wygląda i rzućmy okiem na jego specyfikacje techniczne.

Tył drukarki wygląda niepozornie i kryje tylko gniazdo dla kabla zasilania oraz łącze USB. Jednak wystarczy przesunąć palcami po jego środkowej części, by wysunąć podparcie dla zasobnika papieru.




Front drukarki jest również "rozkładany? Panel sterowania, na którym znajdziemy włącznik zasilania i sygnału WiFi oraz klawisze funkcji do błyskawicznego skanowania i wydruku (ksero), w kopiach biało-czarnych i kolorowych.

Panel lekko podnosimy do góry, a specjalne zapadki utrzymają go w tej skośnej, wygodnej do użytku pozycji. Jeśli będziemy chcieli schować go ponownie, wystarczy nacisnąć pod nim specjalną dźwignię.



Poniżej zgrabnie ukryto podpórkę pod wysuwające się z podajnika wydruki. Tutaj wysuwamy wspornik i otwieramy niedużą klapkę.

Jednak najbardziej charakterystyczną cechą tego urządzenia jest... Zbiornik na tusz. Tak, właśnie zbiornik, bo jedyne inne słowo jakie do niego pasuje, to chyba już tylko "cysterna"...