Enermax Modu 87+ 700W

Strona 2 - Wygląd

Enermax MODU 87+ 700W od razu widać, że pochodzi ze "złotej serii". To co na pewno rzuca się w oczy, to złocona na wysoki połysk powierzchnia wirnika wentylatora. To w zasadzie drugoplanowy szczegół, jaki Enermax wprowadził w wyglądzie tego zasilacza, bo po umieszczeniu w obudowie, w zasadzie nie zobaczymy jakiś efektów świetlnych z odbijających się w śmigle refleksów, ale na zewnątrz taki design w połączeniu ze złotawym odcieniem ozdobnego grilla, może się podobać.
Stalową obudowę zasilacza pokryto lekko matową, czarną powłoką lakierniczą, która dobrze komponuje się ze "złotymi" napisami serii. Liczba 87+ informuje nas o wysokiej sprawności urządzenia, które przy niższym obciążeniu może oscylować wokół 90%. Dokładniejsze dane zasilacza podano na jego tabliczce znamionowej, z której dowiemy się na przykład o trzech liniach +12V, a dla każdej z nich przewidziano dość słuszne 25A wydajności prądowej.

Tylna część zasilacza w zasadzie nie różni się od wielu podobnych konstrukcji z wentylatorem na dole, ale jeden szczegół zasługuje na uwagę. Tuż obok gniazda zasilania, znajdziemy parę małych "uszu". Owe wypustki służą do mocowania zabezpieczenia kabla, które znajdziemy wśród wyposażenia dodatkowego. Uniemożliwia ono przypadkowe przerwanie zasilania, przynajmniej od strony zasilacza.

Jak wspominałem wcześniej, model ten wyposażono w system modularnego zarządzania okablowaniem. Dla niego właśnie przygotowano rządek gniazd, choć zupełnie innych, niże te stosowane przez większość konkurencyjnych firm. Tutaj są one z wyjątkiem dwóch linii PCIexpress, wąskie, jednorzędowe. Blokadę wtyczek umieszczono na ich krawędziach. Takie rozwiązanie wygląda na dość intuicyjne w użyciu, jednak polemizowałbym nad wygodą dopinania lub odpinania wiązek kabli już we wnętrzu obudowy, Jednorzędowe kostki są rozmieszczone dość blisko siebie i męskie palce mogą mieć problemy z dotarciem do gniazd umieszczonych w środku.