2015-11-04 19:15
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
5

Fractal Define S – obudowa nowej generacji

Strona 1 - Wygląd 1

Autorem testu jest Kamil Homziak.

“S” to najnowsza obudowa Fractal Design z serii Define. Wykorzystuje ona konstrukcję kultowej R5, ale przystosowana jest do zmaksymalizowanego przepływu powietrza i systemów chłodzenia cieczą. Czego można się spodziewać w zamian za 350 PLN?

Specyfikacja
- obudowa Midi Tower
- kompatybilna z płytami głównymi mini-ITX, micro-ATX, ATX
- wymiary: 233 x 465 x 533 mm
- waga 9.1 kg
- konstrukcja ze stali, elementy z tworzyw sztucznych
- obsługa kart graficznych do 425mm
- maksymalna wysokość chłodzenia CPU: 180 mm
- 3 tacki na dyski 3.5”/25”, dwie dodatkowe tacki 2.5”
- 2 wentylatory 140mm w zestawie (front i tył)
- możliwość montażu 3 wentylatorów 140 mm/120 mm na górze, 1 z tyłu, 3 z przodu, 1 z boku, a także chłodnic od 120 do 420 mm na górze, do 360 mm od frontu, do 140 mm z tyłu

Wyposażenie
- 4 śrubki do zasilacza
- 8 dystansów do płyty głównej
- 12 śrubek do płyty głównej
- 12 śrubek do dysków 3,5”
- 20 śrubek do dysków 2,5”
- metalowy kluczyk do dystansów
- 6 opasek zaciskowych
- 2 mocowania do rezerwuaru
- 12 silikonowych podkładek pod dyski HDD (zamocowane)
- instrukcja obsługi, pudełko na akcesoria

Z zewnątrz
Niespodzianek nie ma - szwedzki producent postawił na sprawdzony i rewelacyjny design. To minimalizm w pełni – elegancki, uniwersalny i wyjątkowo kuszący. Define S to czarna obudowa w wersji z oknem lub bez, którą na pierwszy rzut oka nie tak łatwo odróżnić od starszej i większej Define R5, czyli flagowego midi-towera. Różnic jest jednak więcej niż mogłoby się wydawać, i to nie tylko w środku. Można więc liczyć na mocną, stalową konstrukcję z małą ilością tworzyw sztucznych.


Frontowa ścianka to ponownie płaska, prosta i zwyczajna tafla tworzywa sztucznego stylizowanego na szczotkowane aluminium. Ma widoczną, wyczuwalną pod palcem fakturę. Tym razem nie są to drzwiczki, nie ma wcięć po bokach do ich otwarcia, są jednak takie same kratki wentylacyjne przy krawędziach. Przedni panel przełamuje jedynie wąskie wcięcie na środku górnej krawędzi, przez które prześwitują niebieska dioda zasilania i pracy dysku. W nowej obudowie brakuje też kontrolera obrotów wentylatorów.

Panel gniazd przednich znalazł się na szczycie frontu, ale jest przytwierdzony do obudowy. To nieznacznie uproszczona wersja R5-tki – zabrakło dwóch USB 2.0, zostały tylko dwa USB 3.0. Inny, bardziej wypukły, jest też przycisk resetu. Minimalnie różnią się też gniazda audio, ale na szczęście pozostały one metalowe. Górny panel obudowy to znane zaślepki ModuVent – wypinane i wytłumione.



Boczne panele to także gruba stal, prawie w całości jednolita – lewy bok to także zaślepka ModuVent na dodatkowy wentylator. Panele są tym razem zasuwane, a nie otwierane jak drzwiczki w R5. Mają szybkośrubki, które trzymają się paneli, zamocowane na dodatkowych wypustkach oraz rączki ułatwiające wysuwanie boków.


Strona 1 z 4 1234>>>