Genesis RADON 800 - ultralekki Headset dla graczy
Strona 1 - Wygląd
Jakie powinny być słuchawki dla graczy? Dla większości użytkowników, powinny być jak najbardziej uniwersalne, a więc zarówno do gier, muzyki i oglądania filmów. Według mniej wtajemniczonych graczy, powinny być niezwykle szczegółowe w dźwięku, by dobrze pozycjonować wroga, natomiast dla bardziej zaawansowanych graczy spędzających przed komputerem lub konsolą sporo godzin, ganiających po imprezach e-sportowych i lan-party, warunki są trzy... Muszą być wygodne, lekkie i mieć dobry mikrofon. W ferworze walki na dalszy plan schodzą odczucia z odsłuchu dla poszczególnych pasm tonów wysokich, średnich i niskich. Ważniejsze jest wsłuchanie się w dalekie odgłosy walki, kroków wirtualnego przeciwnika czy ukierunkowanie odgłosów upadającej puszki oślepiacza czy granatu, a wszystko to z lekką głową, minimalizującą ból karku i uczucia spoconych uszu. I z tą myślą powstały słuchawki Genesis RADON 800, które przy wadze poniżej 200 gramów mają sprawić, że długie godziny walki nie będą kojarzyły się z męką.
Już na opakowaniu widać, że konstrukcja słuchawek jest niezwykle filigranowa. Czy zatem po dłuższym użytkowaniu nie zaczną się one wyginać na wszystkie strony? Otóż nie, bo konstrukcja pałąka oparta jest na solidnej, aluminiowej listwie, na której spoczął system regulacji rozsuwania nauszników.
Ale zacznijmy od początku, a więc od wyposażenia zestawu. W charakterystycznym dla produktów Genesis opakowaniu, znajdziemy grubo plecione etui do przenoszenia słuchawek, dopinanego mikrofonu, okablowania i dodatkowych, wymiennych poduszek z tekstylnym obiciem.
Etui z pewnością jest tu bardzo przydatne, bo samo okablowanie składa się z trzech części. Pierwszy kabel, to klasyczne połączenie audio przez wtyczkę Jack 3.5-cala z przejściem na port USB-c, w który słuchawki RADON 800 są wyposażone, drugi to już połączenie USB/USB-c dla pracy w trybie stereo lub Virtual 7.1, a trzeci kabelek, to przejściówka z osobnym rozbiciem dla gniazd Jack wejścia słuchawkowego i mikrofonu.
Same słuchawki nie urzekają raczej swoim design’em. Dość twardy plastik, duże logo producenta na obudowie przetworników, które swoją czerwienią nieco rozświetla wszechobecna czerń. Tutaj słowo rozświetla, jest dość dosłowne, bo przy podłączeniu kablem USB, zyskujemy jednokolorową iluminację LED (bez możliwości jej wyłączenia).
Na lewym nauszniku przygotowano gniazdo do połączenia słuchawek z komputerem lub konsolami, wejście słuchawek, regulator głośności i przycisk szybkiego wyłączenia mikrofonu.
Druga strona nauszników ma fabrycznie założone wykończenie skóropodobne, ale jeśli ktoś nie toleruje takiego rozwiązania, może skorzystać z zestawowych nakładek uszytych z dość przyjemnego w dotyku tekstylia. Wszystko zapina się za pomocą wygodnych w użyciu zatrzasków.