2022-04-11 22:04
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
0

Genesis ZIRCON 550

Strona 1 - Wygląd

"Dziurawych" myszy mamy już na rynku naprawdę sporo. Na początku takie konstrukcje powstawały, jako ultra odchudzone konstrukcje, które przez sporą liczbę otworów w swoim kadłubku, miały redukować jak najwięcej z masy gryzonia (ostatnio testowaliśmy KRUX’a ASTERA RGB). Teraz pojawiają się już zestawy, w którym mamy do wyboru wymienny chwyt z otworami lub pełny, które możemy szybko, zamienne instalować wedle naszych potrzeb i zachcianek. Ale producenci myślą też o zwolennikach myszy bezprzewodowych i tutaj również chcą wprowadzić produkty o zredukowanej masie własnej, choć na pokładzie prócz przełączników, sensora optycznego i innej elektroniki, muszą jeszcze upchnąć zintegrowany akumulatorek. A to już nie jest łatwe...
Jednak marka Genesis zaprezentowała takie urządzenie, które bez kabla, w stanie gotowym do gry, waży zaledwie 90 gramów. Tym modelem jest ZIRCON 550, który może być zarówno gamingowym gryzoniem bezprzewodowym, a jeśli w ważnej rozgrywce nie ufamy opóźnieniom sygnału radiowego albo bateria na pokładzie jest już dość rozładowana, to wtedy bez trudu możemy go uczynić pełnowartościową mychą przewodową.



ZIRCON 550 oparto na sprawdzonych, dobrych technologiach, więc na jego pokładzie otrzymamy optyczny sensor PMW3325 o czułości w zakresie 200 – 8000 DPI, z szybkością przetwarzania danych na poziomie 4600 FPS i maksymalnej akceleracji 20 G. Prócz tego dostajemy schowek na mikro nadajnik 2.4 GHz, wbudowaną pamięć, długi (180 cm) kabel USB/USB-c w tekstylnym oplocie, siedem programowalnych przycisków o żywotności 20 milionów cykli pracy i rezerwowe ślizgacze na wymianę.





"Cyrkonia" podobna jest do większości dziurawych myszy, a jej kształt kadłubka sprzyja graczom, którzy preferują chwyt typu Palm Grip, choć pozostałe dwa style też się tutaj pewnie odnajdą. Ważne jest to, że mimo dodania ciężaru baterii i gniazda USB-c, udało się osiągnąć sensowną wagę 90 gramów. Poprzednio testowany KRUX z ogonem miał 74 gramy, więc różnica 16 g. jest niezłym wynikiem.


Pod ażurowym chwytem umieszczono osłonę elektroniki i nieduży wyświetlacz logo Genesis. Jego światło wraz z rolką scroll’a informować nas będzie o stanie naładowania zintegrowanej baterii (na przykład dla ustawienia 1600 DPI (każda zdefiniowana wartość z sześciu ustawień, ma inny kolor) - zielone - FULL / pomarańcz - MID / Czerwone - rozładowane). Za rolką umieszczono dwa przyciski sterujące ustawioną wartością DPI i intensywnością podświetlenia dolnego pierścienia RGB z efektem PRISMO na spodzie chwytu.





Na spodzie też "dziurawo", ale zadbano o miejsce do transportu nadajnika radiowego. Na froncie umieszczono port USB-c dla kabla. Po radiowej wolności, podpięcie trochę sztywnego (może nie dużo, ale nie jest porażająco elastyczny), zmniejszy nam komfort ruchów, ale na szczęście szybko przywykniemy do tego "ogonka" i dalsza rozgrywka będzie OK. Na spodzie znalazł się również suwak zarządzania funkcjami włączenia zasilania, pracy w trybie oszczędności (LED1), bez podświetlenia pierścienia RGB oraz trzecie położenie (LED2), z włączeniem iluminacji RGB.






Strona 1 z 2 12>>>