2012-02-29 00:40
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
20

Genius SW-G2.1 1200

Strona 3 - Testy

Genius SW-G2.1 1200 należy do tych zestawów, które podłączamy w minutę, a więc przypinamy stałe okablowanie satelitów w odpowiednie gniazda wejściowe i całość podpinamy do wyjścia audio w karcie dźwiękowej komputera. Teraz wystarczy tylko wcisnąć przełącznik ON/OF... z tyłu subwoofera i zaleje nas niebieskie światełko diody zainstalowanej w jego froncie. Miejsce włącznika bardzo niefortunnie wybrano, bo wieczorem trzeba go będzie "wymacać" ręką gmerając gdzieś na tyłach biurka.



Testy przeprowadzono tradycyjnie w różnych rodzajach gatunków muzycznych, filmów i gier, na platformie z kartą dźwiękową ASUS Xonar DX PCI-express.
MUZYKA: Po odpaleniu Winampa przeszła mi ochota na słuchanie muzyki. Dla kogoś, kto lubi posłuchać poprawnie odtwarzanych utworów, SW-G2.1 1200 okaże się drogą przez mękę. O ile elektroniczne "bity" jeszcze ujdą, to już rok czy muzyka grana na klasycznych instrumentach tracą niemal zupełnie "środek". Dźwięk jest dość płytki, zlewa się i w zasadzie można wyróżnić tylko tony wysokie i bas. Niska tonacja w dynamicznych przebojach potrafi mocno ruszyć membraną głośnika w subwooferze. Na oko jej skok ocenił bym nawet powyżej centymetra. Jednak w miarę podnoszenia potencjometru w "górę" (czyli kręcąc w prawo), trzeba zjechać trochę ustawieniami "BASS", bo inaczej tony niskie zamieniają się w dudnienie. Otwór BassReflex ostro pompuje powietrze i w zasadzie tony niskie sa najlepszą stroną tego zestawu, choć o masowaniu brzuszka ciężko tu mówić.
Mimo wszystko SW-G2.1 1200 gra dość głośno, choć płaska charakterystyka dźwięków z satelitów zamienia je powyżej połowy potencjometru w zlewający się świst. W muzyce muszę niestety przyznać temu Geniusowi zaledwie 3/10 możliwych punktów.

GRY: Ale przecież producent zalecił ten zestaw dla graczy, zobaczmy więc jak sprawdzi się on zarówno w dynamicznych tytułach wojennych, sportowych i w takich, gdzie dialogi i akcja miesza się z podkładem muzycznym.


Tu jest znacznie lepiej. czasami gdy pocisk w Word of Tank "pierdyknie" koło nas, to można podskoczyć przy mocniej odkręconej gałce Volume. Również ciekawie brzmią odgłosy obcych w Crysis, kiedy zechce się im zadąć w tubę. Ogólnie wszelkie odgłosy mające tonacje niskie, jak strzały z ciężkich karabinów, ostrzał artylerii czy dźwięk silnika w szoferce sportowego bolidu (GRID), wychodzą dobrze i realistycznie. W skradaniu się po dżungli, szmery przeciwników i inne drobne efekty otoczenia, satelity przenoszą bez problemów.
Również akcja z linią melodyczną jest znośna, choć tu zależy czy jest ona tłem w akcji, czy też wychodzi na pierwszy plan. Tutaj umiejętnie trzeba dobrać bas, bo kiedy wchodzi muzyka, potrafi on zagłuszyć większość innych odgłosów. W grach dam Geniusowi 6/10 punktów.

FILM: Pozostały nam w zasadzie tylko filmy i tu również można zatrudnić SW-G2.1 1200, choć może nie do muzycznych. Hicior, który lubię sobie co pewien czas przypominać, czyli Grace, wypadł raczej średnio, ale już w 13 dzielnicy było lepiej. Tutaj podobnie jest, jak z muzyką odtwarzaną z plików czy płyt... Brak środka. Jednak od biedy można nagłośnić sobie wartki film akcji i wsłuchać się w huk wystrzałów i odgłosy ulic, silników samolotów czy trybun podczas meczów... Tutaj dam lekko naciągane 5/10 punktów.

Strona 3 z 4 <<<1234>>>