2007-05-09 23:58
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
8

Głośniki Genius SW-V2.1 1500

Strona 3 - Oglądamy i gramy



Dość długi kabel pilota (102.5 cm), za pomocą którego włączamy głośniki i regulujemy głośność dźwięku oraz moc basów, pozwala na wygodne umiejscowienie subwoofera na przykład pod biurkiem lub gdzieś z boku. Pozwoli to na wygodny dostęp do regulacji bez potrzeby schylania się lub odrywania na dłuższy czas uwagi od pracy czy rozrywki.



O włączonym zasilaniu poinformuje nas niebieska dioda LED


W testowanym egzemplarzu pokrętło głośności (Volume) chodziło bardzo lekko. Aż za lekko, bo wystarczyło trącić palcem o duże, plastikowe koło regulatora mocy, by ten obrócił się całkiem sporo. Lepiej byłoby pomyśleć o skokowym zabezpieczeniu przed przypadkowym rozkręceniem na maksimum potencjometru, bo o ile nie dostaniemy zawału przy włączeniu muzyki, to możemy uszkodzić same głośniki nagłą „eksplozją” dźwięku.

Podwójne głośniki satelitów zamknięto w plastikowych obudowach. Membranę głośnika średniotonowego zawieszono na mięsistym, gumowym amortyzatorze, co obiecuje spory jej skok przy głośniejszym słuchaniu dynamicznej muzyki. Użycie głośników wysokotonowych powinno zapewnić dobrą jakość dźwięku w wyższych jego zakresach. Wymiary setelitów sa następujące :
- wysokość - 20 cm
- szerokość - 9 cm
- głębokość - sama satelita - 4.5 cm / z podstawą 9.5 cm



Satelity są dość lekkie a ich podstawę (stojak) nie wyposażono w gumowe nóżki zapobiegające ich przesuwaniu, tak więc trzeba dobrze ułożyć kable (które są dość sztywne), bo ciężar swobodnie zwisającego z biurka przewodu podczas głośnego słuchania muzyki jest przyczyną jego delikatnej wędrówki po podłożu, co może zakończyć się „samobójczym” upadkiem satelity na podłogę. Gumowe nóżki przydałyby się nawet dla wytłumienia ewentualnych drgań samego głośnika ... a tak dostajemy tylko plastik. Oba głośniki posiadają kable o długości 150 centymetrów, co teoretycznie pozwala na umieszczenie ich około trzech metrów od siebie.
Całość wygląda całkiem ładnie i nowocześnie. A jak gra ?


Skoro mamy już sprzęt podłączony, czas sprawdzić jak to gra. Testy podzieliłem na trzy części stanowiące główne elementy multimedialnego użytkowania komputera, a więc
- muzyka – wszelakie pliki MP3 od ostrego rocka, przez pop i elektronikę po muzykę poważną. Dodatkowo głośniki podłączane były (to już przez mojego nastoletniego syna) pod mini wieżę Sony, w celu odsłuchu płyt Audio CD
- film – tutaj kilka tytułów z wartką akcją wspartą przez bogatą ściężkę dźwiękową
- gry – ostatnio zakupiony przezemnie Half Life 2 Episode One i FEAR Extraction Poin, pełne rozmaitych odgłosów, strzałów i linii melodycznych
Sam prywatnie posiadam od trzech lat zestaw 5.1 Creatiwe Inspire 4300 i na moje potrzeby wystarcza on zupełnie. Dodatkowo zestaw Geniusa porównałem z głośnikami sąsiada marki Logitech, model Z3e o porównywalnej mocy 40W RMS (cena około 240 zł).
Regulator głośności na minimum, przystawiamy ucho do głośników i słuchamy ... jakichkolwiek niepożądanych dźwięków zakłóceń. Niestety, usłyszymy delikatny, ale szczególnie słyszalny wieczorem po wyłączeniu komputera i zasilania (przełącznikiem On/Of), delikatny warkot zakłóceń z transformatora zasilającego wzmacniacz. O ile w dzień w zasadzie tego nie usłyszymy, to w nocy przy zgaszonym świetle dźwięk ten staje się dość irytujący i warto dla świętego spokoju wyłączyć całkowicie zasilanie za pomocą wyłącznika na tylnej ściance subwoofera (I/0).
Tym razem odkręcamy regulator głośności do połowy możliwości jego wychylenia. Słychać lekki szum z satelitów, ale tylko z dość niewielkiej odległości. Powyżej 50 centymetrów od głośnika w zasadzie jest on niesłyszalny. Co innego jak odkręcimy potencjometr w maksymalne jego położenie. Wtedy syk (bo ciężko to już nazwać szumem) jest bardzo wyraźnie słyszalny, jednak taka przypadłość nie jest niczym dziwnym, bo nawet niższe i średnie markowe modele nie są pozbawione tego typu zakłóceń.
Czas włączyć Winampa. Głośniki podłączałem do mojego komputera PC z zintegrowaną kartą dźwiękową Azalia jak i w pracy pod notebooka.


Przy dobrej jakości karcie dźwiękowej, muzyka z plików MP3 jest dobrze odzwierciedlona. Podczas słuchania dynamicznych utworów (DJ Tiesto, Schiller) niskie tony są dość mocne i wyraźne do około 70 procent regulacji basów na pilocie. Znacznie powyżej połowy regulacji zamieniają się już głuche, lekko zniekształcone dudnienie (potencjometr głośności ustawiony na ¾ regulacji). W porównaniu do mojego Creativa (po odłączeniu tylnych głośników zestawu 5.1) są one mocniejsze ale przy Logitechach sąsiada barwa basu jest ... hmm, ciężko to powiedzieć słowami. Po prostu bas Logitecha jest bardziej głęboki, łatwiej wprowadzający mój brzuszek (piwny) w przyjemne drżenie. Przy muzyce poważnej Genius odtwarzając partie wiolonczeli czasami „tracił oddech”. Niby bas był, ale czuło się delikatnie, że czegoś akurat tam brakuje. Podobnie działo się przy „metalowych” kaskadach gitar elektrycznych, gdzie basowe struny zlewały się w jedno tło z sekcją rytmiczną. Nie można powiedzieć, że Geniusy grały źle, ale w bezpośrednim porównaniu z Z3e czuło się delikatną różnicę w rozchodzącym się dźwięku (w tym samym pomieszczeniu).

Strona 3 z 4 <<<1234>>>