2008-04-25 11:22
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
13

Głośniki Natec Mustang 2+1

Strona 5 - Podsumowanie

Komu można polecić względnie niedrogi zestaw głośnikowy NATEC MUSTANG? Na pewno nie osobom czerpiącym przyjemność z słuchania muzyki. Mimo bardzo estetycznego wykonania zewnętrznego, do odtwarzania muzyki zbytnio się nie nadają z powodu miernego odtwarzania tonów średnich. O ile basy mogą sprawić pewną frajdę, to płaska charakterystyka „środka” i tendencje do przesterowania tonów wysokich odbierają cała przyjemność odbioru utworów. Jeśli natomiast muzyki z komputera słuchamy tylko jako tło przy pracy lub jako chwila relaksu przy przeglądaniu internetowych stron, bądź partyjki wirtualnego pasjansa czy szachów, to Mustangi spełnią swoje zadanie zupełnie poprawnie.


Przy cenie sugerowanej przez dystrybutora w kwocie 145 złotych nie można za dużo wymagać, choć w tej cenie znajdziemy na rynku nawet spory wybór produktów konkurencyjnych firm. Creative czy Logitech nie mają może tak imponujących mocy, jak produkt Nateca, ale w ich przypadku można liczyć na wysoką jakość użytych materiałów.
NATEC również proponuje nam całkiem niezłe wykonanie swoich głośników i wizualnie wyglądają one całkiem poprawnie. Jednak z dopracowaniem szczegółów może być już gorzej. Tutaj muszę przypomnieć o owym „Pyknięciu” w głośniki satelitów przy włączaniu przyciskiem Power. Niby to nic wielkiego, ale z czasem staje się to dość uciążliwe, zwłaszcza gdy często włączamy i wyłączamy głośniki, zależnie od potrzeb w naszym pomieszczeniu.
Drugą nurtującą mnie sprawą jest pozostawanie subwoofera „pod napięciem”, gdy wyłączamy zestaw za pomocą niebieskiego guzika na kablowym pilocie. W zasadzie można by tego nie zauważyć, gdyby teoretycznie wyłączony subwoofer nie wydawał tajemniczych odgłosów. Pojawiają się one w momentach, kiedy normalnie (przy włączonych głośnikach) słyszymy dźwięki systemowe lub na przykład pojawia się „chmurka” Gadu-Gadu. Wtedy właściwie nie usłyszymy, a odczujemy cichy, bardzo niski pomruk-chrząknięcie ... ciężko to opisać słowami, bo niskie dźwięki trudno jest zlokalizować, a co dopiero merytorycznie przekazać za pomocą liter. Dopiero przykładając palec do membrany, możemy przekonać się, że to jednak nasz wyłączony subwoofer Mustanga „żyje” swoim własnym życiem i rozmawia sobie z wielorybami ... Nie jest to może zbytnio uciążliwe (choć nocną porą słyszalne), ale ile to „niedociągnięcie” konstrukcyjne (coś jak StandBy) rocznie nam „wciągnie” prądu, tego nie jestem w stanie powiedzieć.
Jeśli miałbym się jeszcze do czegoś doczepić, to jeszcze zwróciłbym uwagę do dość „ostro” wyeksponowanych tonów wysokich, które bardzo łatwo ulegają przesterowaniu. Mocno trzeba zjechać z ustawieniami górnego zakresu w equalizerze, by zneutralizować skłonność do „syczenia”. Być może ta przypadłość dotyczyła tylko mojego zestawu, bo jak stwierdził mój syn, który „ujeżdżał” go przez niemal trzy tygodnie, owe syczenie pojawia się szczególnie po dłuższej pracy głośników, szczególnie w prawym satelicie. Być może coś nie zupełnie zostało skalibrowane przy ustawieniach wzmacniacza i ma tendencję do przegrzewania się (??).


Domeną zestawu NATEC Mustang z pewnością są gry i tu doceni go większość mniej zasobnych w pieniądze graczy. Miłośnicy gier typu FPP/FPS, czyli popularnych „shoterów” powinni być usatysfakcjonowani. Huk wystrzałów karabinów potrzebuje zarówno wysokiej, jak i niskiej tonacji, wiec tutaj potencjału głośnikom nie zabraknie. Wybuchy granatów, bomb, odgłosy silników wojskowych Hummerów i samolotów z pewnością przyprawią was o przyjemne mrowienie skóry i stójkę z włosów. Szczególnie duża w tym zasługa silnego subwoofera.
Wielbiciele filmów również powinni być zadowoleni, bo za względnie małe pieniądze otrzymają głośniki, które potrafią zaryczeć gdy trzeba, jak i subtelnie przekazać szczegóły soczystych pocałunków w hollywoodzkich romansidłach. Tutaj również spora zasługa basowego głośnika. Głos narratora jest wyraźny, a odgłosy otoczenia (szum wiatru, ryk sztormu, ruch uliczny) wyraźnie słyszalne. Dodatkowo, zastosowane w urządzeniu wejście liniowe umożliwia współpracę zestawu zarówno z komputerem jak i z dowolnym zestawem audio, czy wideo, więc nie musi to być tylko i wyłącznie komputer.
Między ocenami 3 w muzyce i 7 w grach i filmach, średnio wychodzi 5 punktów na 10 i to dokładnie odzwierciedla przeznaczenie tego zestawu. Jest to produkt dla średnio wymagającego użytkownika, posiadającego średniej klasy, zintegrowany na płycie głównej kodek audio, który od sprzętu wymaga, by ten poprawnie grał i urozmaicał wolny czas lub pracę. Dodatkowo otrzymamy dość ładnie wykonany zestaw kolumn, który może stać się ozdobą naszego biurka komputerowego. Gdyby cena Mustanga nie przekraczała 110-120 złotych, mógłby okazać się naprawdę ciekawa propozycją dla większości użytkowników korzystających z średniej klasy komputerów. Przy swojej cenie NATEC będzie musiał walczyć o zainteresowanie klienta ze sporą konkurencją, zarówno tą słabszą w mocy ale markową, równie mocnym i znanym na rynku Geniusem, jak i „chińską masówką” typu Mint, Trust, MediaTech czy Tracer.
Jeśli Natecowi uda się wyeliminować drobne wady „wieku dziecięcego”, to może na rynku wyrosnąć nam nowy, ciekawy producent, mający w ofercie ładnie wykonane produkty. Bo na materiały firma nie żałuje, czego przykładem są słuchawki Scorpion i zestaw bezprzewodowy klawiatura / mysz, które mamy jeszcze w testach i o których już niebawem przeczytacie ...


ZALETY:
- spora moc subwoofera
- dość ładnie zaprojektowany zestaw z aluminiową membraną subwoofera
- dobra jakość wykonania / spasowania elementów
- dobra jakość dźwięku w grach (efekty strzałów, wybuchów, narracja)

WADY:
- przeciętna jakość dźwięku w odtwarzaniu muzyki
- niepożądane „pyknięcia” w głośniki przy włączaniu i wyłączaniu
- brak możliwości całkowitego odcięcia napięcia do wzmacniacza subwoofera
- dość mocno świecąca dioda Power na kablowym pilocie (przeszkadza w półmroku)

Podziękowania dla firmy NATEC, za udostępnienie sprzętu do testów.

Strona 5 z 5 <<<12345