2009-05-18 16:46
Autor: cobex
57

Karta dźwiękowa Asus Xonar Essence STX

Strona 6 - Odsłuch

Na początku miałem spore wątpliwości dotyczące jakości sprzętu z którym karta będzie współpracować. O ile słuchawki oraz moje prywatne głośniki 2.1 wydają się w miarę odpowiednie, o tyle zestaw 5.1 budził u mnie mieszane uczucia – głównie ze względu na cenę.

Sprzęt testowy i porównawczy:

System – Windows Vista 64bit.
Karta dźwiękowa – Realtek HD Audio
Głośniki – Creative Inspire A500 5.1, Altec Lansing ATP3 2.1
Słuchawki – Sennheiser HD380pro

Przed przystąpieniem do testów odsłuchowych musiałem w nieco ograniczony sposób korzystać z zestawu 5.1, głośniki Creative które otrzymałem specjalnie do testu nie nadają się do poprawnego odwzorowania skali dźwięku. To po prostu za słaby sprzęt do tej karty, stwierdziłem że za ich pomocą postaram się w przybliżeniu opisać dźwięk dookólny. Bardziej skupię się na słuchawkach i głośnikach 2.1 które posiadają dosyć dobre pasmo w porównaniu do Inspire A500. Egualizer oraz „poprawiacze” dźwięku zostały wyłączone.

Ciekawostką i innowacją jest zastosowanie przez producenta dwóch wzmacniaczy, jeden dla wyjścia liniowego drugi dla wyjścia słuchawek. Rozwiązanie mądre i trafione, podłączając słuchawki często borykamy się z brakiem mocy, w tym przypadku nie ma się czego obawiać. Asus na tyle wzmacnia sygnał że nasze bębenki są w niebezpieczeństwie.

Na pierwszy ogień poszedł Mike Oldfield z płyt „Guitars” oraz „Tubular Bells II” który dostarcza nam sporo delikatnych niuansów brzmieniowych, nagrania te znakomicie nadają się do sprawdzenia neutralności dźwięku. W tym przypadku Xonar brzmi wręcz perfekcyjnie, dokładne odwzorowanie instrumentów, skala dźwięku oraz odpowiednia dynamika pozwalają na dokładne odnajdywanie dźwięków w przestrzeni, nie wiem czy da się lepiej. Słuchając nagrań nie byłem w stanie przestać, muzyka przekazana jest z odpowiednim oddechem, muśnięcia gitary są na tyle dokładne że dosłownie słychać wibracje strun które mniej lub bardziej zwracają na siebie uwagę. Myślę że bardzo wybredny słuchacz nie powstydził by się stwierdzenia iż na tym polu Asus odrobił zadanie znakomicie. Dźwięki jakie Mike Oldfield umieszcza na swoich płytach dla większości kart komputerowych z niższego segmentu są na tyle trudne do poprawnej interpretacji że albo mamy mocne zniekształcenie lub po prostu całkowity brak pewnej skali pasma. W tym przypadku karta grając neutralnie i przejrzyście w łatwy sposób wręcz nokautuje zintegrowaną dźwiękówkę. Stereofonia potwierdza tylko fakt doczynienia ze sprzętem wysokiej klasy, nie mam mowy o bliskości brzmienia, momentami miałem wrażenie że słuchawki które miałem na uszach są 5.1. Wysokie tony chwilami są nieco przytłumione jednak w niczym kompletnie to nie przeszkadza. Góra pasma raczej nie atakuje słuchacza, stara się jak najbardziej neutralnie odwzorować dźwięk a zarazem niczego nie gubiąc.

Środek pasma ponownie pozytywnie zaskakuje. Szukając niedociągnięć na płycie „Diary of Alicia Keys” po prostu nie znalazłem ich. Autorka nagrań – Alicia Keys, brzmi na karcie Asus bez zniekształceń, wokal nie przykuwa uwagi ani nie wyskakuje na pierwszy plan. Doskonale integruje się z pozostałymi częściami pasma tworząc jedną doskonałą całość brzmieniową. Podobna sytuacja ma miejsce przy odsłuchu płyt z repertuaru Seal’a - „System” oraz „Seal IV”. Charakterystyczny głos artysty przekazany jest w pełni naturalnie, zwłaszcza na słuchawkach Sennheiser które nie wybaczają błędów. Współpracując z Xonarem tworzą duet do pozazdroszczenia, wokal brzmi tak jak powinien, myślę że autor nagrań nie miał by większych zastrzeżeń. Po przesiadce na Realteka od razu słychać że czegoś brakuje, śpiew jest momentami zbyt cichy, innym razem jest go zdecydowanie za dużo, tak jakby chciał koniecznie wyskoczyć z głośnika. Sama jakość chwilami nie jest zła, jednak porównując do środka z karty Xonar Essence STX traci na neutralności posiadając zupełnie inną – nieco głuchą barwę. Potwierdza się doskonała i przemyślana konstrukcja dźwiękowa Asusa.

Najniższą część pasma można opisać dosyć szybko – dynamika, głębia i potęga we wzorcowym wydaniu. Moje prywatne Altec Lansing dopiero teraz zaczęły grać, wcześniej nie wiedziałem że potrafią zejść aż tak nisko. Utwory Schillera z płyt „Desire” i „Tagtraum” po prostu wbiły mnie do krzesła. Bas potrafi zejść bardzo nisko, jednak nie przelewa się zbytnio aby utwory nie traciły tempa. Najniższe partie skali pasma (poniżej 50Hz) są żywe, nie spowalniają dynamicznych utworów lecz ich moc jest tak zaskakująca że odsłuch wykonywałem kilkanaście razy z uśmiechem na ustach. Takiej kontroli niskich częstotliwości nie powstydziłby się niejeden drogi wzmacniacz audio. Sytuacja powtarza się przy utworach zespołu Vibrasphere z płyt „Exploring the Tributaries” oraz „Lime Structure”. Nie ukrywam że jest to mój ulubiony materiał do testowania i męczenia sprzętu głośnikowego. Bardzo ostre wejścia elektroniki i perkusji idealnie nadają się sprawdzenia jak sprzęt radzi sobie z kontrolą najniższych składowych części pasma. Podobnie jak wyżej, nie ma mowy o spowolnieniu, bas atakuje siłą i częstotliwością mimo to cały czas poddawany jest stu procentowej kontroli. Słychać minimalne odgłosy igły która penetruje płytę analogową – rewelacja.
Mike Oldfield na płycie „The Songs of Distant Earth” umieścił kilka utworów które idealnie przetestują ten element skali, to co usłyszałem na słuchawkach przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Zejścia do 20Hz nie są tutaj niczym nadzwyczajnym, dźwięk wręcz skacze na uszach, na dodatek nie trzeba do takich wrażeń specjalnie podkręcać głośności – karta doskonale radzi sobie na niskich poziomach volume, wzmacniacz słuchawkowy świetnie spełnia swoje zadanie. Zupełnie inaczej brzmi Realtek, nie ma mowy o tak niskim basie, słuchać to zaraz bo włączeniu pierwszych utworów. Dźwięk jest płytki, brakuje mu skali i dynamiki. Najniższe składowe są niesłyszalne, na dodatek gubią się przy większej ilości instrumentów.

Gry są nieodzownym elementem który oczywiście nie pominąłem, jak pisałem wyżej głośniki Creative nie dostarczą mi mocnych wrażeń odsłuchowych, posłużę się nimi tylko w celu określenia poprawnego umiejscowienia efektów dźwiękowych.

W grze „Tomb Raider – Underworld” mamy sporo efektów specjalnych, oczywiście wszystko co słyszałem musiałem bezpośrednio porównać do dźwięku na karcie Realtek aby mieć szybką skalę porównawczą. Mam wrażenie że dźwięk z karty Asus wydobywa się głośniej, zwłaszcza tylne kanały grają wyraźniej, dodatkowe szelesty i inne odgłosy z gry docierają do gracza dosadniej. Bas z zestawu Creativa praktycznie nie istnieje, lecz mimo to można było usłyszeć różnicę w dynamice niskich częstotliwości. Podobnie jak to miało miejsce z odsłuchem płyt audio również tutaj słychać płytkie i niemrawe atakowanie słuchacza dźwiękami, Realtek znowu nie sprawuje się na tym polu najlepiej. Asus robi to lepiej i dokładniej – co nie dziwi.

„Grid” czyli jazda na całego potwierdza to co pisałem wcześniej, brak głośności efektów na tylnych kanałach jest wyraźny na karcie Realtek, rozbijanie się o przeciwnika, ryk silnika w porównaniu do Xonara jest mniej energiczny i cichy. Asus radzi sobie lepiej, większa ilość opcji w sterowniku sprawia że możemy naprawdę fajnie bawić się dźwiękiem. Trochę inna sytuacja następuje w grze „Silent Hill – Homecoming”. Ciche odgłosy, szelest i delikatny stukot butów nie deklasuje zintegrowanej karty, na głośnikach które miałem obydwie karty brzmiały podobnie. Sytuacja zmienia się przy ustawieniach efektów dźwiękowych dostępnych w oprogramowaniu Asusa, po zabawie z opcjami, dźwięk zaczyna przybierać na sile i gra zaczyna bardziej straszyć – czyli tak jak ma być.

„Stalker – Clear Sky” – twórcy gry dołożyli wszelkich starań aby oprawa dźwiękowa była dopracowana. Tak też jest w rzeczywistości, karta Xonar Essence STX z grą współpracuje bardzo dobrze, strzały i echo z broni w zależności od rodzaju są bardzo realistyczne, pozostałe odgłosy brzmią naturalnie i realistycznie. Oczywiście na karcie zintegrowanej wszystko jest bardziej „płaskie”, dźwięki nie zaskakują. Sytuacja podobna jak w grze „Tomb Radier – Underworld”, chociaż zróżnicowanie odgłosów w Stalkerze jest większe, więc i problemy zintegrowanej karty z poprawnym umiejscowieniem dźwięku przestrzennego są większe.

Na końcu trochę o filmach, oglądając na przykład „Babylon A.D.” lub „Transformers” w których nie brakuje nagłych zwrotów akcji, wybuchy, strzały, ogólna demolka - wszystko brzmi na Asusie jak w kinie, oczywiście potrzebny jest do tego film z odpowiednią ścieżką dźwiękową dlatego musiałem odwiedzić wypożyczalnię filmów DVD. Opcja „Movie” znajdująca się na panelu głównym zdecydowanie poprawia wyrazistość, pewne pasma częstotliwości są wycofane na korzyść innych, muszę napisać że dobrane jest to idealnie. Zarówno słuchając na słuchawkach jak i głośnikach po włączeniu tej opcji otrzymujemy dźwięk który świetnie pasuje do każdego rodzaju i gatunku filmu. Zabawa z dodatkowymi opcjami utwierdziła mnie w przekonaniu że karta świetnie nadaje się do filmów, dodatki w aplikacji są na tyle proste i wygodne że chyba nie będzie osoby która nie znajdzie dla siebie odpowiedniego dla swojego ucha brzmienia.

Wszystkie zaimplementowane technologie (Dolby Digital Live, Dolby Headphone, Dolby Virtual Speaker, Dolby Pro-Logic II) wskazują na konieczność podpięcia Xonara do konkretnego zestawu kina domowego aby w pełni docenić jego walory których nawet bez tego karcie nie brakuje. Karta zintegrowana Realtek znowu dostała mocno po tyłku, wszystkie braki i wady powtarzają się więc opisywanie ich po raz kolejny mija się z celem.

Strona 6 z 7 <<<1234567>>>