2011-01-01 00:00
Autor: Krzysztof Wołk (flick)
13

Kosmici Atakują! AlienWare m11x

Strona 2 - Wygląd i Wyposażenie

Użytkownicy znający inne produkty z linii AlienWare bez problemu dostrzegą M11x na sklepowej półce, ponieważ zasadniczo wygląda on jak któryś z większych modeli M15x i M17x, wykonany po prostu w stosownie mniejszej skali. Obudowa tego mini-laptopa została wykonana z podobnych komponentów, które znane są z innych modeli tej linii. Klienci mają do wyboru dwie wersje kolorystyczne - czarną i srebrną. Jak widać testujemy wersję czarną.



Utrzymany w stylistyce charakterystycznej dla AlienWare notebook z całą pewnością nie przypadnie do gustu osobom szukającym lekkości i opływowych kształtów. Wynika to przede wszystkim z konieczności przygotowania miejsca pod kartę graficzną a raczej system jej chłodzenia. Wobec tego M11x można śmiało uznać za maszynę „ciężką” i "toporną", a przez to solidną. Oczywiście nie mówię tu o jego faktycznej wadze bo 2kg to nie jest dużo lecz o wrażeniu jakie wywołuje.



Do produkcji obudowy wykorzystano sprawdzone dotychczas materiały, a więc stopy magnezu w które zgrabnie zostały wkomponowane detale z czarnego tworzywa. Jest to materiał połyskliwy ale brudzi się tak potwornie jak fortepianowo czarne netbooki. Cała zewnętrzna część obudowy jest metalowa, nawet jej spód. Elementy plastikowe znajdziemy jedynie po otwarciu pokrywy laptopa.



Niestety w przypadku zwiększonego nacisku na obudowę matrycy można dostrzec przekłamania barwy na monitorze. Samo tworzywo jednak jest solidne. Jednostka centralna jest sztywna i nie odkształca się nawet pod wpływem znacznej siły.



Zastosowane w M11x zawiasy odstają nieco od obudowy, jednak jak na Alien’a przystało dodaje to notebookowi swoistego uroku, a ich konstrukcja sprawia, że matryca jest naprawdę bezpieczna. Mimo że klapa matrycy nie posiada uchwytu zabezpieczającego przed otwarciem, to świetnej jakości zawiasy pewnie trzymają ją przylegającą do obudowy.



2kg jak na urządzenie < 12" to jednak więcej niż w przypadku innych laptopów w tym rozmiarze, jednak tą niedogodność mogą skutecznie zniwelować zastosowane efekty świetlne, które z całą pewnością przypadną do gustu użytkownikom ceniącym sobie gadżety i nie tylko. Nie tylko ponieważ np. podświetlenie klawiatury w dowolnym kolorze jest nie tylko bardzo użyteczne ale i znacznie poprawia komfort pracy.





Użytkownicy powinni się ucieszyć tym bardziej, że jakość podświetlenia w zasadzie nie ustępuje w niczym pozostałym komputerom z linii AlienWare. Klawiatura jest podświetlana jednolitym, przyjemnym podczas pracy w nocy oświetleniem LED, zrezygnowano jedynie z podświetlania obwódki touchpada.





Cała obudowa prezentuje się w nocy doskonale, a komputer przypomina swym wyglądem pojazd „obcych”. Oczywiście efekt oświetlenia można dopasować do własnych potrzeb wykorzystując w tym celu oprogramowanie AlienFX. Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość spersonalizowania podświetlania głowy „obcego” znajdującej się nad klawiaturą, która może sygnalizować wykorzystywane aktualnie źródła energii, bo przecież nie jednemu graczowi zdarza się przypadkowe odłączenie przewodu zasilającego. Głowa Aliena jednocześnie jest włącznikiem.





Podobnie da się ustalić kolor podświetlania klawiatury, głośników, diod sygnalizacyjnych czy głowy obcego na pokrywie. Każdy element możemy osobno dowolnie ustawić wybierając dowolną barwę z dość bogatej palety barw. Ważne jest też to że podświetlenie jest bardzo żywe nie zależnie od koloru i równomierne. Mojej piękniej bardzo przypadło do gustu podświetlenie różowiutkie. Ja jednak jak widać na zdjęciach spersonalizowałem go nieco inaczej. Ludzie bardziej poważni mogą ustawić podświetlenie w zwyczajnym białym kolorze lub całkowicie je wyłączyć.





Część centralna komputera od spodniej strony jest płaska i znajdują się na niej otwory wentylacyjne oraz dwa skrajanie umieszczone głośniki. Znajdziemy tam także wskaźnik stanu baterii. Z całą pewnością na uwagę zasługuje to, że do wszystkich elementów, które najczęściej chcą modyfikować konsumenci znajdują się w jednym miejscu i wystarczy odkręcić jedna płytkę. Trochę trudniej jest dotrzeć do procesora, karty graficznej lub wentylatora, jednak ze zmianą procesora lepiej nie ryzykować. Ciekawe jest natomiast to, że odkręcając śrubki nie musimy się obawiać ich zagubienia, co zdarza się dość często, ponieważ producent zastosował zabezpieczenie pozwalające uniknąć tego typu sytuacji. Od spodu znajdziemy także imienną metalową tabliczkę oraz naklejkę licencyjną, która niestety narażona jest na ścieranie.



W wyglądzie zewnętrznym nie sposób nie zauważyć licznych złączy. Producent nie zaniedbał żadnego z powszechnie wykorzystywanych obecnie standardów. Na lewej ściance komputera umieszczone zostały wyjścia na monitor zewnętrzny, a więc VGA, HDMI oraz DisplayPort. Nie mogło oczywiście zabraknąć portu USB, czytnika kart z dwoma różnymi slotami, portu FireWire oraz blokady przeciw złodzejom.



Notebook wyposażony jest także po prawej stronie w trzy gniazda audio pozwalające na podłączenie głośników w standardzie 5.1 i mikrofonu zewnętrznego. Znajdziemy tam także kolejne dwa porty USB. Brakuje jedynie wejścia eSata oraz napędu optycznego.
Z tyłu komputera znajdziemy jedynie miejsce na podłączenie zasilacza. Bateria jest wbudowana w komputer.



Podsumowując samo wykonanie komputera to muszę powiedzieć że stoi ono na bardzo wysokim poziomie. Nie jest to tani laptopek zrobiony z byle plastiku. Widać i czuć klasę bijącą od tej maszyny. Wszystko jest idealnie wręcz ze sobą dopasowane co do milimetra. Mimo przyglądania się i szukania niedoróbek nie udało mi się znaleźć żadnej skazy. Ciekawe jest też to że zachowano modną błyszczącą obudowę która jednak nie brudzi się od każdego dotyku dzięki dobremu tworzywu.





Wyposażenie z kolei jest dość standardowe. Jest to zasilacz, przewód zasilający, zestaw instrukcji i płyta instalacyjna Windows (do wyboru mamy wszystkie języki jakie AlienWare obsługuje, w tym też Polski), ściereczkę do czyszczenia ekranu oraz pokrowiec na laptopa z logiem obcego.




Strona 2 z 6 <<<123456>>>