2010-07-26 12:21
Autor: Krzysztof Wołk (flick)
32

Najnowszy MacBook PRO 13

Strona 2 - Wygląd i Wyposażenie

Po zakupie komputer otrzymamy w relatywnie małym pudełku opatrzonym w plastikową rączkę. Znajdziemy na nim podstawowe informacje na temat laptopa, jak również obejrzymy kilka jego zdjęć. Niestety nie chroni ono dobrze sprzętu podczas transportu.



Notebook jest blisko powierzchni kartonu odizolowany jedynie cienką gąbką, która nie zdoła go w pełni ochronić podczas przesyłki kurierskiej czy innego rodzaju transportu. Obudowa jest aluminiowa więc w razie uszkodzenia wgniecenie będzie widoczne i praktycznie nie do wyprostowania.



Tuż poniżej komputera w opakowaniu mieści podłużne białe pudełeczko, w którym znajduje się przewód zasilający.



Wyjmując laptop naszym oczom ukażą się plastikowe przegródki, w których znajdziemy zasilacz sieciowy wraz kompletem instrukcji, płyt CD oraz ściereczką. Szkoda, że Apple zrezygnowało z dołączania pilotów do swoich komputerów. Od zawsze był to dla mnie bardzo przydatny gadżet.



Z oprogramowania otrzymamy system operacyjny SnowLeopard, a także zestaw aplikacji w pakiecie iLife. Są także dwie białe naklejki z logiem firmy, które to możemy znaleźć na dosłownie każdym elemencie zestawu, nawet takim jak szmatka do ekranu.



Komputer sam w sobie wygląda bardzo nowocześnie i solidnie. To elegancja, styl i minimalizm w każdym calu. Mamy wrażenie jak gdyby został on wykuty z jednego kawałka materiału, choć oczywiście wbrew reklamom tak nie jest. Są to 3 części w praktyce topcase, dolna pokrywa, którą możemy odkręcić aby dobrać się do jego wnętrzności oraz górna pokrywa z matrycą.



Sam jestem użytkownikiem MacBooka Air, o którym miałem przyjemność już powiedzieć kilka słów w dziale mini recenzji. Muszę stwierdzić, że wersja PRO w wydaniu 13" bardzo mi go przypomina. Generalizując można powiedzieć, że główną różnicą stylistyczną jest ich grubość, a co za tym idzie większa ilość portów na korzyść wersji PRO.



Mówiąc o podobieństwie głównie chodzi mi tu raczej o styl, w jakim został wykonany, jego kształty i wykończenie elementów. Już od dawna te serie notebooków nie uległy zmianom wizualnym, zmieniają się jedynie wewnętrzne komponenty. Moim zdaniem jako konsumenta bardzo dobrze, bo po co zmieniać coś, co jest po prostu dobre? Z punktu widzenia firmy też jest to zaleta, gdyż w taki oto sposób buduje się wizerunek marki. Przeciętny człowiek nawet widząc fragment komputera i tak powie, że to Mac. Świetne posunięcie marketingowe.



Elementy wykończenia… to właśnie one wywołują u oglądającego kilka złudzeń optycznych. Ma się wrażenie, że komputer jest mniejszy niż faktycznie. Szczególnie jak widzimy go w salonie, gdzie jest odpowiednio wyeksponowany będzie nam ciężko uwierzyć, że to 13,3" calowa maszyna. Identycznych rozmiarów jest zwykły MacBook (biały plastikowy), a jednak gdy oba komputery stoją obok, to PRO sprawia złudne wrażenie mniejszego, smuklejszego, bardziej dynamicznego. Co więcej PRO jest lżejszy od zwykłego MacBooka.

Czarna ramka wokoło matrycy, która błyszczy tak jak reszta ekranu wywołuje odczucie jak gdyby monitor jednak był znacznie większy. Natomiast wykończenia obudowy nadają jej dynamiki, co z kolei sugeruje, że laptop jest nowoczesny i wydajny.

Pod kątem wyposażenia w złącza i porty jest znacznie bogatszy od innych modeli. Niestety tylko dwa porty USB to trochę za mało, jak na laptopa do profesjonalnych zastosowań.



Po jego lewej stronie znajdziemy właśnie te wspomniane wcześniej porty, którym to towarzyszą, czytnik kart SD, wejście na słuchawki oraz mikrofon, a także firewire tuż obok wyjścia na monitor. Prawie przy samym rogu jest gniazdo na kartę sieciową RJ45 jak również gniazdo MagSafe na zasilacz.



Bliżej przodu komputera, już w oddali względem reszty portów znajduje się przycisk oraz 8 lampek, dzięki którym możemy sprawdzić stan naładowania baterii.



Prawa strona notebooka nie jest już tak naszpikowana. Mieści się na niej jedynie szczelinowy napęd DVD SuperDrive, a tuż obok zabezpieczenie antykradzieżowe Kensington Lock.



Ani tył komputera, ani jego spód nie prezentują niczego ciekawego. Moje obawy wzbudził jedynie system chłodzenia, a właściwie brak wywietrzników. Mocny procesor oraz karta graficzna jednak się grzeją. Jedyna szczelina wypuszczająca gorący podmuch znajduje się za czarnym plastikiem w tylnej jego części. Podczas dłuższej pracy nagrzewa się jego obudowa, a komputer zachowuje się jak wielki aluminiowy radiator. Być może jest to zamierzony efekt, być może nie.

Strona 2 z 7 <<<1234567>>>