2024-11-21 16:58
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
0
Noctua HOME NV-FS1
Strona 2 - Testy i Podsumowanie
Wentylator Noctua HOME NV-FS1, to stosunkowo proste urządzenie, które szybko uruchomimy. W procesie tym wykorzystujemy dwa kabelki dołączone do wyposażenie, które wczepiamy w odpowiednie gniazda "pilota" sterującego pracą wirnika (funkcja ON/OFF oraz obrotowy regulator obrotów). Nie można się pomylić, bo wszystkie wtyczki znamy doskonale z połączeń FAN na płycie głównej.



Teraz wystarczy tylko podłączyć zasilacz i nacisnąć przycisk ON/OFF na pilocie. teraz zapali się zielona dioda LED i wystarczy przesunąć obrotowy regulator w prawo, by wentylator ożył, a na polocie dodatkowo rozżarzyła się druga, pomarańczowa dioda, która świeci coraz mocniej wraz ze wzrostem regulacji obrotów rotoru wentylatora. Nieco zaskakujący jest proces wyłączania urządzenia, bo ponowne naciśnięcie funkcji ON/OFF gasi zieloną diodę LED, ale pomarańczowa wciąż się pali, a wentylator ciągle pracuję. By go całkowicie wyłączyć, trzeba regulator obrotów przesunąć maksymalnie w lewą stronę. W trybie zielonej diody skrajne, lewe położenie regulatora, po prostu da tylko minimalne obroty, więc przy wyłączaniu wirnika trzeba pamiętać przejść w "stan pomarańczowej diody LED".
Zanim przejdziemy do przykładów wykorzystania wentylatora Noctua HOME NV-FS1, zerknijmy jeszcze na jego stopę, bo nie jest to po prostu kawałek grubej, stalowej blachy. W jej podstawie ukryto bowiem dwa piankowe paski odpowiedzialne za stabilizację położenia na na przykład blacie biurka lub stołu oraz cztery silne, neodymowe magnesy, które potrafią mocno przytwierdzić urządzenie do podłoża ze stali ferromagnetycznej. I to naprawdę działa, bo moja podkładka pod mysz wykonana jest właśnie z blachy stalowej powleczonej czymś przypominającym warstwę teflonu i tutaj mocowanie magnetyczne sprawdzało się znakomicie.

W podstawie przewidziano też miejsca na różne wymiary standardowy wkrętów (kiedy na przykład będziemy chcieli zrobić sobie podstawę w solidnego kamienia-marmuru) lub za pomocą kołków montażowych przykręcić wentylator do ściany.

Przyznam się szczerze, że dość sceptycznie podszedłem do testów tego produktu, bo zastanawiałem się, do czego takie maleństwo może się nam przydać w komputerowym świecie i domowych pieleszach. I tu się zdziwiłem, bo mimo niepozornych rozmiarów ten wentylator potrafi schłodzić nasze stanowisko gracza, dać mocną, ożywczą strugę powietrza skierowaną na twarz lub konkretna część ciała. Najmocniej przydał mi się podczas długotrwałych rozgrywek w "czołgach" (WoT), gdzie schowanym w krzakach niszczycielem czołgów czaiłem się na wroga, który akurat w tej bitwie znacznie dominował nad moją drużyną. W takich sytuacjach człowiek już nie liczy na wygraną bitwy, a na zrobieniu jak największego "damage", by zrealizować jakąś kolejną misję i zgarnąć za nią bonusy.
Wrogie "light’y", jak kołowce lub Manticora latają oszalałe po Twoim lesie a ty w pełnym napięciu z dłonią spoczywającą na chwycie mychy, starasz się nadążyć za potencjalnym celem. Znacie to uczucie, kiedy wewnętrzna strona dłoni staje się nieprzyjemnie lepka, mokra i paląca jednocześnie? I tu zbawieniem staje się właśnie Noctua HOME NV-FS1, której cztery dysze możemy skierować na nasza podkładkę. Komfort grania staje się niesamowity!


Ulga w graniu jest tak duża, że w zasadzie teraz zastanawiam się, jak mogłem do tej pory grać bez tego gadżetu. Do tej pory w letnie upały schładzałem się w domu typowym, stacjonarnym wentylatorem, który miesza skutecznie powietrze w pokoju, ale też wydziela sporo hałasu. W NV-FS1 do trochę ponad połowy regulatora obrotów, w zasadzie jest on niemal niesłyszalny, a daje całkiem wyczuwalną strugę chłodnego powietrza. Powyżej szum rośnie, ale i moc "sprężonego" przez dysze powiewu zaczyna przypominać mały huragan. Może to okazać się całkiem przydatne w przypadku, kiedy na przykład przegrzewa się nam jakiś element naszego komputera, jak sekcja zasilania płyty głównej, powietrzne chłodzenie procesora CPU lub karta graficzna... Wystarczy skierować wentylator Noctu’y w odpowiedni rejon PeCeta i po kłopocie.

Ja znalazłem jeszcze jedno praktyczne zastosowanie dla schładzacza HOME NV-FS1, a mianowicie świetnie rozprawia się z gorącą kawą i innymi napojami na ciepło...

Linia produktów Noctua HOME prócz prezentowanej dziś dmuchawy, składa się jeszcze z alternatywnych wentylatorów (NV-FS2), które możemy wykorzystać na przykład do chłodzenia wzmacniaczy audio (końcówki mocy, lampy elektronowe), zasilaczy, przetwornic i tym podobnych sprzętów generujących ciepło z energii elektrycznej.




Więcej zastosowań dla produktów serii HOME możecie poszukać w prezentacji Noctu’y na filmiku reklamowym poniżej, ale w zasadzie ilość zastosowań będzie ograniczona tylko i wyłącznie waszą wyobraźnią.
Czy oprócz trochę niepewnie trzymających ochronnego grilla, plastikowych kołeczków mocujących mamy w wentylatorze Noctua HOME NV-FS1 jeszcze jakieś minusy? Jest jeden, ale za to chyba największy, czyli... Cena. A przynajmniej cena w naszym kraju, bo jest to u nas dość niszowy produkt i ciężko będzie go znaleźć w ofercie popularnych sieci Internetowych. W zasadzie po dłuższym poszukiwaniu, znalazłem NV-FS1 w Morele.net, ale cena jest kosmicznie zaporowa...

Sama Noctua na swojej stronie domowej zaleca zakup swoich produktów przez sieć Amazon.pl i faktycznie tam dostaniemy model HOME NV-FS1 w kwocie 427.90 PLN, ale to również spora kwota, jak na taki niepozorny gadżet.

Szukając w zagranicznych sklepach, może ten produkt znaleźć w cenie około 98 Euro, co w bezpośrednim przeliczeniu i przy opcji darmowej przesyłki może się już bardziej opłacać. W zamian otrzymamy najwyższej jakości, wszechstronny produkt wykonany z dobrych materiałów, dostając na całość sześć lat gwarancji producenta.


Myślę, że ktoś, kto będzie miał okazję wypróbować HOME NV-FS1 w roli schładzacza dłoni na myszy podczas dynamicznych rozgrywek w WoT czy CS’a, szybko przekona się do chęci jej posiadania, mimo jego dość sporej ceny. Osobiście polecam, choć może nie jako produkt pierwszej potrzeby, a bardziej jako gadżet ułatwiający życie gracza podczas letnich upałów i produkt o dość wszechstronnym zastosowaniu.
Podziękowania dla firmy NOCTUA za udostępnienie sprzętu do testów.

Sponsorem platformy testowej (pamięci RAM i dysku SSD), jest marka VIPER GAMING
