Philips PHL BDM4065 - 40-cali przed nosem...
Strona 1 - Wygląd 1
Jak mówi przysłowie, w miarę jedzenia, apetyt rośnie... I coś w tym jest, bo jeszcze pamiętam, jak mówiłem, że 19-calowy monitor wystarczy mi na długo. No ale kiedy miałem okazje posmakować 24-cali w rozdzielczości Full HD, już nie umiałem siedzieć na małym "okienku". Niedawno miałem znów to samo, bo posiedziałem trochę na 34-calowym Phlilips’ie BDM3470UP, pracującym w rozdzielczości 4K. Podobało mi się mimo nieco "jamnikowatego" Ultra Wide i skończyło się na tym, że zmieniłem mojego zasłużonego HP LP2475w na Asusa MG279Q (IPS & 144Hz), pracującego w "rozdziałce" 2K. Rozdzielczość WQHD 2560 x 1440 bardzo przypadła mi do gustu, no ale teraz media głoszą, że jednak 4K jest "trendy" i jedynie słuszne. Ale co zrobić, jeśli nie chcemy mieć jamnika 4K? Można wybrać coś w formacie 16:10 o przekątnej... 40-cali :) Czy to dobry wybór?
Jeśli zdecydujemy się na tak duży monitor, to warto się wybrać po niego w dwie osoby. Kurier miał niemal rozpacz w oczach, kiedy przytargał mi wielkie pudło pod same drzwi domu.
Na szczęście przy swojej wielkości całość wraz z opakowaniem nie przekracza 14 kilogramów, a sam monitor waży niecałe 10kg. W środku znajdziemy sporo okablowania, w tym przewody HDMI, Audio czy DVI oraz ażurową "ramkę" stopy.
Pokaźny ekran matrycy VA przy dość cienkich ramkach (około 5mm), robi naprawdę wrażenie na nowym użytkowniku, szczególnie gdy jest on posiadaczem zaledwie 37-calowego telewizora.
Zanim przejdziemy dalej, rzućmy okiem na oficjalne specyfikacje techniczne ze strony producenta.
Zanim ten spory kawałek matrycy umieścimy na naszym biurku, lub lepiej w jego rejonie, zamontujmy jego podstawę. Niestety w tym przypadku nie będziemy mieli do dyspozycji regulacji wysokości ekranu, bo wspomnianą "ramkę" przykręcamy czterema wkrętami na stałe do obudowy monitora.
Skoro jesteśmy już z tyłu monitora, to na pewno naszą uwagę przykuje rządek niebieskich portów USB w standardzie 3.0, a pod spodem spore otwory 7 Watowych, wbudowanych głośników stereo.
Mimo, że "ramka" stopy wydaje się dość delikatna, to świetnie daje sobie radę z ciężarem urządzenia, a przy tym optycznie nadaje mu lekkości.
O ile umieszczenie włącznika zasilania w prawym, dolnym rogu tylnej ściany mogę jeszcze zrozumieć, to już lokalizacja zaraz obok Joysticka sterowania Menu OSD może trochę zastanawiać. Już jego odnalezienie na samym początku będzie wymagać przyzwyczajenia (wyszukiwanie po omacku), to jeszcze jeśli z racji wielkości ekranu, umieścimy go np. na ścianie (uchwyt Vesa), wymagać to będzie od nas małego spaceru.
Na drugim boku umieszczono panel z gniazdami wideo i audio.
Skoro poskładaliśmy Philipsa Brilliance PHL BDM4065, czas ustawić go na stanowisku pracy.