2013-03-22 23:57
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
4

Słuchawki Genius Cavimanus GX 7.1

Strona 2 - Testy

Czas podłączyć słuchawki Genius Cavimanus GX 7.1 do komputera. To czego się nie dowiemy w zasadzie nigdzie, ani z pudełka, ani ze strony producenta, to układ dźwiękówki tego modelu, bo przecież podłączamy do do portu USB, a więc produkt będzie posługiwała się swoją niezależną kartą audio, na którą należy się przełączyć w systemie operacyjnym (u mnie Windows 8). W tym przypadku użyto popularnego układu elektronicznego C-Media Xear3D, który wykorzystuje wielu producentów w swoich produktach (SpeedLink, Roccat, Ozone, SteelSeries).


Zanim przejdziemy dalej, zobaczmy jeszcze, jak słuchawki będą się prezentować na głowie, Na obiekcie bardziej owłosionym mogą podkreślać loki, u mnie nic nie zakłóca widoku pałąka :P



Kiedy słuchawki pracują, na lewym nauszniku świeci się sporych rozmiarów, niebieskie światełko LED, na szczęście nie drażniące swoją intensywnością oka domowników.


Przed oddaniu się wirtualnej walce, warto zainstalować oprogramowanie dołączone do słuchawek. Niestety na Windows 8 miałem mały problem z ich instalacją z płyty (nie chciała odpalić zawieszając okienko Explorera), ale ściągnięte stery ze strony producenta odpalone z pliku exe, zadziałały bez problemu.







Za pomocą tej aplikacji możemy zmieniać wiele ustawień pracy słuchawek, jak warianty stereo czy wirtualizacji 7.1, włączenia efektów odsłuchu i equalizera. Po prostu, jak w każdej normalnej karcie dźwiękowej. Bardzo fajna jest funkcja Magic Voice, która potrafi zmienić elektronicznie nasz głos na ten, jaki ma w reklamie sieci Play "robokop - pan Prokop", albo głos bardziej kobiecy czy przyśpieszony. Sam mikrofon nie wyróżnia się czymś specjalnym, ale świetnie sprawdzi się w porozumiewaniu w grze czy łączności przez aplikację Skype. Przetworzony przez niego głos jest czysty i wyraźny.

Po około trzydziestu godzinach intensywnego wygrzewania słuchawek, przystąpiłem do testów w trzech podstawowych kategoriach zastosowań w komputerze, czyli muzyka, gry i filmy. Idealne słuchawki powinny zadowolić domowego użytkownika komputera PC zupełnie we wszystkich kategoriach, ale czy jest to w ogóle możliwe? Być może, ale chyba nie w przypadku Genius Cavimanus.

MUZYKA - Mówi się, że muzyka to świat młodych, ale tej dziedziny ja osobiście sobie nie odmówię nigdy i cenię sobie tą dziecinę życia w jak najlepszej jakości (przynajmniej na jaką mnie stać). Inwestując w dźwiękówkę Asus Xonar D1, głośniki Edifier 1900 T2 (wspomaganych przez subwoofer) i słuchawki Pioneer SE-M290 mam spore wymagania, co do testowanego sprzętu, więc łatwo nie będzie.
No i na tym polu Genius'y Cavimanus poległy niestety niemal zupełnie. Jedno trzeba przyznać, że są to słuchawki bardzo głośne i miłośnicy decybeli na szkodliwym poziomie mogą być usatysfakcjonowani, jednak jeśli chodzi już o szczegóły dźwięku, to trzeba mieć "drewniane" ucho, by nazwać je dobrym poziomem. Domeną modelu Cavimanus GX 7.1 są raczej wysokie tonacje, więc zabraknie nam pełnej sceny dźwiękowej. Perkusja z bębnem centralnym pozostawi pewien niedosyt, podobnie jak gitara basowa, która niemal znika gdzieś między innymi dźwiękami. Scena jest trochę płaska i wyraźnie brakuje środka. Ten produkt może się sprawdzić (jak dla mnie), niemal wyłącznie w muzyce opartej na elektronicznych, mocnych bitach, bo takie kawałki, jak DJ Tiesto czy Schiler brzmią na nich dość poprawnie, pod warunkiem, że tonacje nie zejdą zbyt nisko, bo pojawia się mały efekt skłonności do dudnienia w ich brzmieniu. Funkcje wibracji lepiej zawczasu wyłączyć, bo przy muzyce może ona tylko denerwować. No ale nie do tego typu je najwyraźniej stworzono, więc przejdźmy do świata gier... Punktacja w muzyce 4 na 10 możliwych punktów (4/10).

GRY - Tu jest już dużo lepiej. Sporo tytułów wspiera wielokanałowy system rozgrywki, więc skuteczność Geniusów może być na tym polu dobra. Co prawda spodziewałem się efektów, jak na głośnikach zestawu Creative 4.1, jednak nie było to tak wyraźne wrażenie. Trudno opisać słowami, jak wygląda świat przestrzenny tworzony przez układ elektroniczny. Jest on bardziej pełny, niż przy włączeniu go w programowym trybie stereo, jednak nie do końca przysiągłbym, że czułem naturalną lokalizację dźwięków. Z tego co zauważyłem, ogromną rolę ma tu samo przygotowanie gry przez dźwiękowców poszczególnych tytułów. Dość dobrze słuchawki spisywały się w klimatach Crysis (przelot śmigłowców, lokacja uderzeń pocisków) i Max Payne3 (odgłosy ulicy, pierwszy plan z narratorem), a moim zdaniem dość przeciętnie w Counter Strike Source (za cholerę nie wiedziałem czy wróg jest z boku czy z tyłu).
Za to efekt wibracji to w grach świetna sprawa. Ten dodatek dawał mi możliwość głębszego zintegrowania się z grą i odczuwania skutków wybuchów czy strzałów z działa czołgu w World of Tank. Szczególnie dobrze właśnie przez wibracje, grało mi się w "czołgi", a jeśli w pobliżu pojawiło się sojusznicze działo samobieżne SU-152 z najgrubszą lufą w ofercie, to jego kanonada doprowadzała mnie niemal do wstrząsu mózgu :)
Jednym zdaniem w grach fajna sprawa, choć apetyt na wrażenia miałem nieco większy. Tutaj dam śmiało 7/10, z czego głównie dla efektów wibracji.

Filmy - W filmach już dawno zauważono dobrodziejstwa płynące z wielokanałowej ścieżki dźwiękowej. Nie ma to jak wczuć się w akcję filmu, siedząc na wygodnym fotelu. Zestawy DVD już od kilkunastu lat karmią nasze zmysły tego typu efektami, a czy słuchawkom się to również uda? No cóż, nie jest to efekt, jakiego doznawałem podczas oglądania na domowym zestawie DVD firmy Pioneer, ale w połączeniu z funkcją wibracji efekt jest dość ciekawy i inspirujący. Wszelkie wybuchy, strzały i huki zdają się wstrząsać naszą głową, choć jak na mój gust, jeśli chodzi o dźwięk, basu w tych upiększeniach scen, było nieco za mało. Za to głośno, na pewno.
Efekt przestrzenności jest tutaj dość umowny, bo jeśli będziemy się w niego wsłuchiwać, to pewne niuanse dadzą znać o jej obecności, jednak jeśli damy się ponieść akcji filmu, można w zasadzie zgubić ten aspekt filmu. Dopiero przełączenie programowe w stereo da nam odczuć, że czegoś tam brakuje, choć czy na pewno będziemy wiedzieć, że akurat przestrzenności? Jak dla mnie w punktacji, trochę naciągane 7/10.

Strona 2 z 3 <<<123>>>