2019-03-28 12:15
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
1

TRACER GAMEZONE HELLWAY - Niedrogie granie w kolorach...

Strona 2 - Testy i Podsumowanie

Patrząc na stronę produktu (-> KLIK), trochę dziwne jest, że nie wyszczególniono w niej tak fajnej sprawy, jak kanały odpływowe w kadłubku tej klawiatury. W zamieszczonej specyfikacji podane zostało, że urządzenie nie jest odporne na przypadkowe zalanie płynami, jednak gdyby się to w jakimś mniejszym stopniu stało, dziewięć specjalnie zaprojektowanych dziurek, ma spore szanse na odprowadzenie cieczy, zanim przedostanie się ona do wrażliwej elektroniki w środku. To kolejna rzecz, w której TRACER GAMEZONE HELLWAY może wyróżnić się nad konkurencją.



Za to trochę szkoda, że na rozkładanych nóżkach zabrakło jakiś gumek ograniczających możliwość poślizgu urządzenia, co dałoby z pewnością jego większą stabilizację na gładkich blatach biurek.


Czas podłączyć ten produkt do komputera. GAMEZONE HELLWAY nalezy do mojej ulubionej grupy urządzeń, czy do takiej, gdzie nie trzeba w ogóle instalować dodatkowego oprogramowania. Należę do ortodoksyjnych zwolenników ograniczania zaśmiecania systemu operacyjnego, zwłaszcza że zazwyczaj korzystam z promila możliwości, które ono próbuje mi zaproponować. W tym produkcie wszelkie dostępne opcje, realizowane są za pomocą klawisza FN i innych przycisków przydzielonych do konkretnych zadań. Nie ma ich za wiele, ale wspomnę o tych najważniejszych, jak zmiana kolorów podświetlenia na jeden z trzech dostępnych (czerwony, zielony i biały), wspominane wyłączenie klawisza Windows oraz ciekawa funkcja zmiany czasu reakcji przycisków. Funkcja Fn+Q umożliwia dokładne ustawienie szybkości reakcji klawiszy, choć mi było trudno zdiagnozować jakieś zauważalne różnice.






Za to zwrócę uwagę na coś innego, jak kultura pracy membran tego produktu. Otóż w tego typu konstrukcjach można odczuć coś takiego, jak "element przełamania" sprężystości gumowego zawieszenia klawiszy. W "podłych" modelach naciskamy delikatnie klawisz, coraz mocniej, aż tu nagle występuje efekt gwałtownego jego zapadnięcia się i kontaktu z komputerem... Tu właśnie uwidacznia się przewaga rozwiązań mechanicznych, gdzie siła nacisku jest w zasadzie stała, jednolita w punkcie kontaktu wysyłania sygnału i przy odrobinie treningu i obycia z daną klawiaturą, można mówić o jakiejś precyzji działania. W przypadku niedopracowanych klawiatur membranowych, bardziej można mówić o loterii, niż jakiejkolwiek precyzji działania.
Czemu ten efekt podkreślam? Otóż w produkcie firmy Tracer nie mamy większego problemu z wspomnianym efektem "turbo-dziury". Przeskok miedzy oporem, a kontaktem jest dość minimalny i nie daje odczucia dyskomfortu podczas gry, gdzie czasami precyzja w ruchu (na przykład gdy gramy w World of Tanks niszczarkami czołgów (TD) bez ruchomej wieży), jest bardzo znacząca. Brak przesunięcia celownika, lub jego gwałtowny przeskok, potrafią zmienić losy wirtualnej bitwy. Tutak naprawdę "miękkość" pracy konstrukcji GAMEZONE HELLWAY, jest jak najbardziej wyczuwalna. W dodatku dzieje się to w przyjemnej ciszy (w porównaniu z klawiaturami mechanicznymi), no może z wyjątkiem klawisza spacji, który ma spory zakres nieprzewidywalnego ruchu i dość nieprzyjemnie "klapie" przy gwałtowniejszych naciśnięciach.

Na zdjęciach dość mocno przebija efekt podświetlenia miedzy klawiszami, ale to efekt opóźnienia "migawki" aparatu w dość ograniczonym oświetleniu zewnętrznym. Poświata między kluczami aż tak mocno nie bije po oczach, choć barwa (w tym przypadku), jest trochę bardziej jaskrawa. Poniżej macie porównanie z sporo droższą, mechaniczną propozycją w postaci modelu Cooler Master CK550 Mechanical RED RGB (ponad 350 PLN), która jest zresztą zupełnie innej konstrukcji (klucza zawieszone wysoko nad kadłubkiem). Myślę, że tutaj odegrają rolę osobiste upodobania.


Jeśli ktoś szuka względnie niedrogiej klawiatury o nieco większych możliwościach i efekcie wizualnym, od bardzo taniej konkurencji (od 20 do 50 PLN), to myślę, że TRACER GAMEZONE HELLWAY może być świetną alternatywą. Zastanawia mnie w opisie produktu wpis o braku odporności na efekt Anti Ghostingu, bo jakoś podczas rozgrywek nie zauważyłem efektu blokady sygnału przy wciskaniu kilku klawiszy na raz, no ale nie ja "Tu" rządzę, więc może to czyjeś przeoczenie, albo moja nieuwaga podczas rozgrywki...


Za kwotę niecałych 68 PLN, zyskamy w pełni funkcjonalne urządzenie (funkcje multimediów), które zapewni nam namiastkę precyzji w rozgrywkach gamingowych. Pewnie nie będzie to szczyt marzeń (to nie buty w CCC), ale pozwoli na "start" rozegrać sporo fajnych gierek. Wierzenie, że zakup klawiatury za 600+ złotych da nam znaczną przewagę nad przeciwnikami, włożyłbym między bajki, bo sam gram w czołgi z moim serdecznym kumplem (pozdrawiam Mańka), który w czasie naszych piwnych nasiadówek gra po sieci z laptopa i mnie denerwuje, bo ma często wyniki lepsze, niż moje na "gamingowym", wypasionym sprzęcie za grubsze $$. Dlatego, jeśli ktoś nie chce wydać za wiele na nową klawiaturę lub szuka prezentu dla swojego młodszego siostrzeńca, polecam zakup tego urządzenia i przyznaję modelowi TRACER GAMEZONE HELLWAY, odznaczenie BestBuy za dobry stosunek ceny do możliwości...




ZALETY:
- dość dobra (w stosunku do ceny), jakość materiałów i montażu
- nowoczesny design myszy
- kabel w tekstylnym oplocie
- całkiem dobra precyzja pracy zawieszenia klawiszy
- jak dla mnie - brak dodatkowego oprogramowania
- sterowanie czasem reakcji klawiszy (bez specjalistycznego oprogramowania, ciężko stwierdzić różnice)
- atrakcyjna cena

MINUSY:
- rozkładane nóżki-podpórki bez gumowych wkładek stabilizujących
- słabo widoczne diody LED informujące o włączeniu funkcji NUM/Caps/Scroll (pod kątem patrzenia)



Podziękowania dla firmy Tracer za udostępnienie sprzętu do testów.

Strona 2 z 2 <<<12