2013-07-04 15:56
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
14

Transcend SSD720 128GB

Strona 1 - Wygląd 1

Kiedy pokazano pierwsze modele dysków SSD, ich parametry odczytu i zapisu danych jeszcze może nie szokowały, ale były zauważalnie lepsze od ich "talerzowego" odpowiednika. Niestety nawet po jakimś czasie, dla większości ich posiadanie pozostawało w sferze marzeń, bo za pojemność 32GB trzeba było płacić około tysiąca złotych, a o 64GB lepiej już było nie wspominać. Minęło kilka lat i teraz dyski SSD coraz częściej goszczą w naszych komputerach. Oczywiście mimo że ich ceny znacznie spadły, to nie można tu mówić o całkowitym wyparciu nośników HDD, które są znacznie pojemniejsze i nieporównywalnie tańsze. Jednak dzięki takiej sytuacji mamy możliwość składania komputerów z szybkim dyskiem systemowym i pojemnymi magazynami HDD. Takie rozwiązanie potrafi przyśpieszyć nam komputer bez konieczności zmiany procesora czy powiększenia ilości i prędkości pracy pamięci.
Sam jeszcze trzy lata temu zastanawiałem się, czy jest sens pakować się w koszta i czy taka "zabawka" faktycznie przyniesie jakieś zauważalne dla oka różnice w działaniu. Przy okazjonalnej jak na ówczesne ceny, kwocie niecałych 600 złotych, zakupiłem dysk OCZ Revo 80GB na interfejs PCIexpress. Pojemność wystarczała swobodnie na postawienie 7-ki i zostawało jeszcze sporo miejsca na kilkanaście dużych aplikacji, a jego działanie wgniotło mnie w fotel. System wstawał w kilka sekund, a obróbka zdjęć czy filmów znacząco przyśpieszyła. Już wiedziałem, że to dobry kierunek i że nowoczesny komputer bez SSD jest po prostu "mułowaty", czy się chce, czy nie. Z czasem dla samej wygody i uniknięcia kłopotów z obsadzeniem slotów PCIe, postanowiłem zakupić "normalny" dysk SSD (2.5-cala), z interfejsem SATA III. W cenie do 500 PLN mój wybór padł na produkt firmy A-Data z serii XPG, która bazowała na niezbyt lubianym kontrolerze SandForce 2281. zaryzykowałem i powiem szczerze, że nie dość nie mam z nim żadnych problemów, to swoim działaniem w bezpośrednim porównaniu przebija Revo PCie. Właśnie ten dysk w klasie popularnej będzie odnośnikiem dla dzisiejszej i przyszłych recenzji tego typu sprzętu, dlatego też wspominam o nim bardziej obszernie.
Dziś możemy przebierać w ofercie dysków SSD niemal bez ograniczeń. Naszym kryterium może być prędkość pracy, rodzaj kontrolera, pojemność, cena albo zaufanie do marki. Najczęściej jednak chcący kupić swój pierwszy dysk SSD, zwracać będą uwagę na stosunek jego wydajności do ceny i w tej kategorii firma Transcend kusić nas będzie modelem SSD720 (TS128GSSD720), o pojemności 128GB, a więc chyba najbardziej słusznej w stosunku do ceny nieznacznie przekraczającej czterysta złotych.



Urządzenie korzysta również z popularnego kontrolera SandForce SF-2281, który jak wspominałem zbierał na początku swojej kariery dość krytyczne opinie, jednak czas jaki jest on już na rynku i nowe wersje biosów dla dysków, w zasadzie wyeliminowały kłopoty, jakie potrafiły się pojawić w ich działaniu z komputerem. Zarówno moja A-Data, jak i przez cały okres testów Transcenda, nie miałem z nimi najmniejszego problemu. Kontroler współpracuje z kośćmi pamięci firmy SanDisc MLC, wykonanych w technologii 24-nanometrów.


Jak widać, maksymalna prędkość zapisu 560MB/s i odczytu danych na poziomie 540 MB/s może kusić. Czy jest ona osiągalna, zobaczymy później, a na razie przyjrzyjmy się, jak wygląda sam dysk i jego wyposażenie dodatkowe.




Cieniutka obudowa ma niespełna 7mm, więc bez problemów taki dysk będziemy mogli umieścić w laptopie, a jeśli zamontujemy go w naszym PeCecie, to pomocna w tym okaże się specjalna tacka (3.5-cala), którą znajdziemy w wyposażeniu (plus komplet wkrętów i instrukcja obsługi).


Strona 1 z 3 123>>>