ZALMAN ZM-NC11 Z-MACHINE
Strona 2 - Testy i Podsumowanie
Zasada działania podstawki jest banalnie prosta. Po prostu ma ona wymusić ruch powietrza wokół spodniej części kadłubka laptopa i nie dać się zbytnio jej rozgrzewać, co znów przekłada się na niższe temperatury pracujących w środku podzespołów. Jeśli jeszcze umiejscowienie wentylatora trafi niemal centralnie w nawiewy systemu chłodzenia, to można mówić o pełni szczęścia. W modelu ZALMAN ZM-NC11 umieszczony jest centralnie, więc owiewa on bezpośrednio większą część środka kadłubka, ale "pompowane" powietrze rozchodzi się promieniście we wszystkich kierunkach, więc odczujemy delikatny ruch powietrza we wszystkich okolicach komputera (szczególnie czułe są na niego włoski na przedramionach).
Już samo postawienie naszego netbooka na podstawce, przyniesie nam około dwóch stopni różnicy w temperaturze pracy procesora CPU. Kiedy stoi on bezpośrednio na biurku, zwróćcie uwagę, jak nagrzewa się blat w miejscu, nad którym pracuje wylot systemu chłodzenia. Na podstawce tego nie odczujemy, bo mocno perforowana siatka Mesh świetnie oddaje ciepło do otoczenia. Jednak prawdziwą ulgę odczuje komputer po naciśnięciu guziczka ON włączającego wentylator 220mm.
Potencjometr regulatora obrotów pozwala nam na płynną regulację obrotów miedzy wartościami 620-720 obrotów. Niby 100 RPM to żadna różnica, ale dla bardzo wrażliwego ucha jest ona do wyłapania. Ja nadwrażliwy nie jestem, więc nawet maksymalne obroty słyszałem dopiero po zdjęciu laptopa i umieszczeniu ucha około 20 cm od wirującego śmigła. Uważam, że ZALMAN ZM-NC11 należy do bardzo cichych urządzeń tego tylu, a trochę się ich już przez moje ręce przewinęło (np. NZXT Cryo X60, SilentiumPC Glacier NC400, Akasa Orion czy Akasa Notebookcooler). A jak z wydajnością chłodzenia? W tym przypadku cisza nie oznacza niskiej wydajności. Kiedy latamy po Internecie lub pracujemy na edytorze tekstu, jak ja teraz, różnica miedzy laptopem stojącym na biurku, a umieszczonym na pracującej podkładce z maksymalnymi obrotami, wynosi zauważalne od 4 do nawet 5 stopni Celsjusza (zbiło z 46 do nawet 41 st.C, choć wartość ta pojawiała się sporadycznie).
Za to w czołgach (World of Tanks), mój laptop z procesorem APU A6-5200 i dedykowaną kartą graficzną Radeon HD 8600M (współpracuje równolegle z układem graficznym w procesorze - Radeon 8400), mój laptop gotuje się w sosie własnym, wyciskając na pełnym ekranie przy przyciętych opcjach granice między 30-46 klatek na sekundę. Szału nie ma, ale pograć się da. Teraz za oknem pojawił się mróz, więc temperatura w domu raczej nie przekracza granicy 21-22 stopni, dzięki czemu "lapek" nie dobił do normalnej dla niego na blacie biurka (bez podstawki), temperatury 79 st.C Teraz podczas rozgrywki udało mi się dobić do 77 stopni.
Wystarczyło tylko położyć lapka na podkładce, by bez włączania wentylatora procesor nagrzewał się o dwa stopnie mniej (75 st.C)...
Uruchomienie wentylatora przyniosło kolejne cztery stopnie ulgi dla CPU (71 st.C). Nawet jeśli ktoś ma słuch nietoperza i usłyszałby pracujący wentylator Zalmana, to turbina systemu chłodzenia laptopa, skutecznie zagłuszy wszystkie dźwięki w pokoju.
Ktoś może powie, że sześć stopni, to nie za wiele, by wydać 109 PLN, ale temperatura CPU to tylko jeden z aspektów, które jestem w stanie zmierzyć i Wam podać. Tutaj nadmienię, że przy włączonym wentylatorze rozgrywka jest znacznie przyjemniejsza, bo niemal nie widzę przy przeładowaniu plansz żadnych przycięć, co oznacza, że również moduły pamięci pracują ze znaczną ulgą. Pewnie to samo można powiedzieć o karcie graficznej. Nawet wyjście z gry przegrzanemu sprzętowi sprawia kłopot, bo trwa to chwilę z zamrożonym ekranem. Z chłodzeniem efekt ten jest mniej odczuwalny, a wychładzanie sprzętu po stresie jest błyskawiczne. Nawet temperatura kadłubka pod nadgarstkami, jakby szybciej wracała do przyjemnej normy.
Wymieniając zalety podkładki ZALMAN ZM-NC11, wymieniamy jednym tchem cichą pracę wentylatora, dobrą jakość materiałów i montażu, niezłą wydajność sporą powierzchnię wietrzenia. Gdyby jednak przyszło wskazać nam, co może nas w tym produkcie denerwować? Mi osobiście trochę przeszkadza umiejscowienie włącznika wentylatora, bo trzeba sięgać dość mocno za komputer i po omacku szukać guziczka, czy regulatora obrotów. Gdyby przenieść je na boczny panel albo choć trochę w prawo, by łatwiej do nich sięgnąć. Gniazda USB mogłyby powędrować dla symetrii na lewą część tyłu. A skoro o nich mowa, można by w cenie tych 109 PLN, dorzucić jeszcze jeden port, by zwiększyć nasze możliwości dołączenia np. zewnętrznego dysku, czy pamięci pendrive. Niemniej produkt ten w pełni zasłużył na odznaczenie Rekomendacji IN4...
ZALETY:
- dobra jakość materiału i montażu
- cichy, wolnoobrotowy wentylator 220mm
- regulacja prędkości pracy wentylatora
- duża powierzchnia chłodzenia
WADY:
- trochę trudny dostęp do przełączników i portów na tylnej ścianie
- zajmuje trochę miejsca na biurku
Podziękowania dla firmy ZALMAN za udostępnienie sprzętu do testów.
Sponsorem platformy testowej jest firma CORSAIR, producent modułów pamięci Vengeance LED DDR4