Dostałem dzisiaj dramatycznego smsa "tata przepraszam zalałem laptopa jak chciałem się napić". Laptop niepodłączony do zasilania, działał sobie na baterii jak wylała się na niego szklanka napoju. Pacjent do dell. Zrobiło się czarno i cisza. Wyjęto baterię i lapek leży do rana do góry kołami żeby resztki płynu wyleciały.
Co dalej robić, jak nie ruszy. Wysyłać go do della z prośbą o płatną naprawę, szukać serwisu lokalnie, czy A&D Wrocław?

tu masz krótkiego manuala  - nie wiem czym zalany - ale jak nie chcesz sam rozkręcać to dać do lokalnego serwisu i tyle - dell nie zrobi (w mojej opinii) wiele więcej

@maq2


ten manual jest w miare dobry, podkreślę tylko jeden aspekt, który tam też się przewija:

jeżeli ten napój był słodki i gazowany to kluczowy jest czas. i nie sprawdzaj czy ruszy. konieczne jest czyszczenie. 

Manual ok, ale mała małą porada która dodałem od elektronika z 40 letnim doświadczeniem woda destylowana z dodatkiem płynu do naczyń ludiwk do przemycia zalań słodkimi napojami, potem przemywamy wodą destylowaną później Alkoholom izopropylowym który pomorze usunąć wodę i na końcu suszymy.
Zalanie zostawione bez przemycia "suszenie" powoduje korozje.

Szkoda zachodu. Jeśli płyn dostał się do elektroniki, to już jest po ptokach.

@P_M_ sama woda może nie dać zwarcia, pytanie co to był za napój, w jakim stopniu przewodził prąd. Niekoniecznie, nie zawsze zalanie elektroniki daje zwarcie.

@Rabit spotkałem podobnego elektronika. To dobre rady.

Napój to była multiwitamina rozpuszczona w wodzie.
Lapek dzisiaj jedzie do zaprzyjaźnionego serwisu. Na allegro płyta rzekomo do mojego modelu kosztuje niecałe 300 zł z przesyłką, więc może nie będzie tak źle.
Dell ma ponad 2 lata, ale i7, 12 giga ramu i ssd. Trochę będzie szkoda go wywalić na śmietnik.

Rozebrać w drzazgi, umyć płytę pod kranem, mydłem, potem alkoholem (izopropanol jest ok.) wysuszyć minimum 12 godzin (tylko nie suszarką!!).  Jak porobiły się złogi tlenków spowodowane elektrolizą (jak z rozlanej baterii) to miękką szczotką, normalnie pod wodą umyć. 

Zmontować do kupy, sprawdzić. Zwykle klawiatura jest uwalona, wymienić, bo jej się nie doczyści. 

Jup czyszczenie klawiatury to strata czasu. Ostatnio próbowałem myć taka od Asusa i nic. A nowa kosztowała na allegro 30-50zł.
Reszta tak jak pisza koledzy. Ewentualnie jeszcze mozna włozyc do worka z ryżem na noc. Tak dla pewnosci.

Dzięki Panowie za liczne rady. Lapek dzisiaj trafi do serwisu. Mnie nie ma w domu do weekendu, a czas jest tutaj raczej kluczowy. Będę informować co udało się zrobić w temacie.

moze to cos da [LINK]

@kotin
Zalanie czystą wodą nie jest problemem. Mój Dell przeżył awarie spryskiwaczy już pierwszego dnia. Po osuszeniu służy dzielnie już ponad dwa lata. 
Jeśli jest to napój, cola, multivitamina, to robi się kłopot. Tam są sole i kwasy. Zarówno organiczne, jak i nieorganiczne. Niektóre z nich jedynie w znikomym stopniu rozpuszczają się w wodzie (magnez). Umycie od spodu chipów BGA robi się awykonalne.
Kiedyś ratowałem smartfona. Nawet myjka ultradźwiękowa nie pomogła. Telefon fiksował do tego stopnia, że przychodziły nań połączenia pomimo wyjętej karty sim, bo jakimś dziwnym trafem logował się czasem do sieci.

Lapka słać na serwis albo na części i na alledrogo.
Przykro mi.

@P_M_

bo jakimś dziwnym trafem logował się czasem do sieci.

Czyściłem raz zalanego koledze. Był porządnie zalany jakimś słodkim napojem. Po poradach od in4 forumowiczów udało się przywrócić do życia, nawet klawiaturę odratowałem. Także nie skreślał bym sprzętu.  Zresztą sam lapek jest u mnie od niedzieli na przeglądzie.

Padła płyta. Wymiana na nówkę jakieś 2 tys. (procek bo procek wlutowany). Wymiana na używkę z przelutowaniem procka 1,1 tys.

Co to znaczy "padła płyta"... Co to za serwis, bo nie wyrabiam z takimi stwierdzeniami? ;) Podaj model tego laptopa, dokładny.

dell 3537

Dałeś go do oficjalnego serwisu Della?

Nie. Co ciekawe na Allegro pojawiły się płyty do tego modelu razem z procesorem: i7 za ok. 900 a z i5 trochę taniej. Mi powiedziano, że nowa płyta około 2 tys. A za polowe używka. Niezłe kroją naiwnych w serwisach. 

@maq2
Generalnie każda płyta z lapka to wydatek 1000+ i to jeszcze netto. Na szczęście laptopów nie sprzedają na części bo kosztowały by 2x tyle co w sklepie

Daj jakiemuś ogarniętemu elektronikowi do pooglądania jak Ci to nie potrzebne ASAP. Nie wiem czy 1084 się podejmie - pewnie tak. Tylko łap go na privie bo znowu się nie zmieścił w sztywne ramy moderacji