@1084

Polityka Google:

Z usługi Google Play nie wolno korzystać w celach niezgodnych z prawem bądź w celu propagowania działań niebezpiecznych lub niezgodnych z prawem. W przypadku wykrycia, że użytkownik angażuje się w takie działania, firma Google może odmówić dostępu do usługi Google Play, usunąć konto użytkownika, powiadomić organy ścigania i podjąć inne odpowiednie działania

a zgodnie z Google Terms of Use nie kupujesz żadnych produktów, tylko korzystasz z platformy do świadczenia usług. Google Play jest usługą, nie towarem.

poza tym Google przecież ma w nosie ewentualny bulwers, bo:

Wszystkie transakcje sprzedaży są wiążące. O ile Warunki lub obowiązujące w Usłudze zasady Google dotyczące zwrotów nie stanowią wyraźnie inaczej, wszystkie transakcje sprzedaży są wiążące i nie przewidują oddania Treści, ich wymiany ani zwrotu kosztów

kazdy z nas po zainstalowaniu Google Play przyklepał te warunki.

straszny Windows też jest usługą i co z tego? Zgodnie z unijnym prawem, producent oprogramowania gdy już je sprzeda/da użytkownikowi traci prawo do rozporządzania nim. Użytkownik może sobie program sprzedać itd. a jak producent nie wydaje nośników, zablokuje itd. to użytkownik może LEGALNIE zrobić wszytko co jest konieczne do uruchomienia oprogramowania. 

Więc Google może sobie pisać tyle co i M$ sobie pisał. 


Ale pomijając kwestie prawa. Niema technicznego sposobu na zablokowanie większości z tych usług w prosty sposób. 
Kurcze, no to jest oparte na standardowych protokołach internetowych. Możesz zablokować instalacje klienta poczty google na androidzie, ale inny program ci się połączy z pocztą bez problemu. I nic z tym nie zrobisz, bo inaczej poczta przestanie działać. 

kazdy z nas po zainstalowaniu Google Play przyklepał te warunki.

Nic nie przyklepał, bo nadrzędne są warunki w danym kraju. 

Precedens już był ostatnio z M$, dlatego bez problemu możesz kupić na Allegro i nie mogą zablokować. A licencja na Windows to tylko usługa i M$ nie zezwalał na odsprzedanie. Tak samo było i z jakimś AC. Tutaj są na przegranej pozycji.


Ściślej jest tak. Firma X sprzedaje grę, np. na steam. Steama niema jutro. Wiec ty mając tam gry, możesz legalnie je sobie zainstalować  z dowolnego źródła i złamać zabezpieczenia.  

@straszny
Czyli zablokują bo korzystanie będzie łamaniem prawa (jakiego) czy propagowaniem działań niebezpiecznych bądź niezgodnych z prawem (jakich)? Akurat dziwny fragment sobie wybrałeś na podparcie swojej hipotezy...

@djluke
jako że nie postawiłem żadnej hipotezy to nie mam pojecia jak miałem pod nią dobrac kawałek. 

Daje do myslenia dyskutantom co Google mając taką broń jak poświadczenie certyfikatów może zrobić, i nic więcej

Myślę, że Google nic nie zrobi. Znaczy zrobi tak. Wymusi dodawanie do BL znacznika/certyfikatu który identyfikuje urządzenie. W zasadzie to wszystko. Nowe urządzenia bez tego nie zalogują się do sklepu. Oczywiście producenci to ominą bez problemu, ale to już będzie działanie nielegalne. Dlatego, że omijając takie zabezpieczenie inny wytwórca sprzętu musi jakoś ustawić identyfikacje swojego, a tym samym ukraść czyjś znacznik.   
Zatem Samsung mógłby ścigać inną firmę o to, że ich sprzęt podszywa się od nich.  W zasadzie Google nic nie musi więcej robić. 

Jedyny problem, to rozrastanie się konkurencyjnych baz oprogramowania. I tutaj z czasem może urosnąć konkurencja. Zwłaszcza gdy się rozpędzi najpierw na rynku azjatyckim. 

@1084

W zasadzie Google nic nie musi więcej robić.

Jak już sobie zgadujemy, to zgaduję tak samo.  Tym bardziej że:

Jedyny problem, to rozrastanie się konkurencyjnych baz oprogramowania.

Według mnie dla Gogle nie będzie to problemem. Już w tej chwili sami producenci aplikacji mają je na swoich stronach. W gruncie rzeczy jest to jedna wielka baza oprogramowania. Wystarczy wejść do sklepu Google, czy Apple (nawet bez praw do zakupu) i podejrzeć to co mnie interesuje, a zakupić u producenta i co? Sklepy zarówno Apple jak i Google mają się dobrze. Są bezpieczniejsze i jest wszystko na miejscu. Tej przewagi nie stracą nigdy, a budowanie w pół legalnego konkurenta? Osobiście nie wróżę sukcesu takiej inicjatywie.

kotin  W Chinach oni nie istnieją. Dlatego  Xiaomi zarabia tam sobie na swoim sklepie. 

@kotin

Wystarczy wejść do sklepu Google, czy Apple (nawet bez praw do zakupu) i podejrzeć to co mnie interesuje, a zakupić u producenta i co?

i nic. Oznacza to natychmiastowe bankructwo firmy ktora tak zrobi.

W Chinach muszą tak robić, bo jest blokada rządowa. Co zresztą wyrównuje szanse bo nikt nie ma takiej opcji oficjalnie. Poza Chinami to natychmiastowy zgon dla producenta. Tylko tam rynek aplikacji mobilnych nie jest jeszcze homogeniczny, jest ciągle w pierwszym etapie biznesowego rozwoju, czyli wysoka heterogenizacja usług. Nikt jeszcze nie zdobył pozycji uniwersalnego dostarczyciela treści, sklepy online z softem są dodatkami do konkretnego producenta.

Wystarczy śledzić losy BadaOS, FirefoxOS i niekompatybilności z Google Play, BlackBerry OS, a ostatnio Tizen OS czy WindowsPhone OS i próby sprzedaży telefonów z Tizenem przez największego producenta na świecie, Samsunga. Wszystko co nie ma maksymalnie łatwego,  prostego, i natywnego jak wszyscy inni dostępu do jednego z dwóch zasobów softu na świecie - Google Play albo AppStore ->>> utopiona kasa i zgon biznesu praktycznie od razu. 

Nawet losy "sklepików" takich jak Samsung Play dla Androida (często lepsze ceny i promocje niż w Google Play a i tak nikt nie tyka zakupów z niego) wskazują bezsens takiej polityki na światowym rynku. Wszelkie androidowe app-shopy internetowe dla AOSP praktycznie wegetują prowadzone przez entuzjastów dla entuzjastów.

Żyjemy w czasach totalnego uzależnienia konsumenta od uniwersalnych usług online, nie ma co się oszukiwać. A proces tylko postępuje, nie ma nawet śladu na zapotrzebowanie jego różnicowania.

@straszny

Wszystko co nie ma maksymalnie łatwego,  prostego, i natywnego jak wszyscy inni dostępu do jednego z dwóch zasobów softu na świecie - Google Play albo AppStore ->>> utopiona kasa i zgon biznesu praktycznie od razu.

Tak też sądzę, a nawet wydawało mi się że tak właśnie napisałem w poprzednim poscie.

Mam jednak pytanie. Nigdy nie kupowałem nic do smartfona z poza sklepu Google, jedynie widziałem na stronach producentów programów możliwość kupienia (chyba) takich samych aplikacji co w Google Play. Pytanie - co więc oznacza Twoje stwierdzenie:

i nic. Oznacza to natychmiastowe bankructwo firmy ktora tak zrobi.

Pytam bo na prawdę nie wiem - nie wolno tak?

@kotin
Pewnie ze wolno. Tylko ze nikt tak nie chce. Wszystkie inne formy zakupu softu nie stanowią razem nawet 1% rynku zakupów androida (poza Chinami). Bo nie ma updateow  OTA, bo nie ma kontroli antywirusowej, bo się nie integrują z systemem, bo nie maja błogosławieństwa Google itd...

więc w teorii można, w praktyce oznacza to natychmiastowe samobójstwo biznesowe.