@spider_co
Oczywiście że nie idzie. Napisałem już na początku. Dziadek klnie na potęgę, a zawsze połowę swojej kilkutysięcznej emerytury oddaje na cele charytatywne czy na schronisko. Nie ma jedno z drugim nic wspólnego. Ja też klnę i jakoś nie przeszedłem obojętnie obok chorego kotka, kiedyś psa itp. Moja matka tak samo. Pomaga bardzo wielu ludziom z racji swojej pracy, ale np rozmawiając z koleżanką przez telefon czasem słyszy się jakieś niecenzuralne słowa.
Forum > Tematy dowolne > Nowe pomysły rządu
Wysłane 2012-07-25 15:07 , Edytowane 2012-07-25 15:09
Wysłane 2012-07-25 15:20
@spider_co Bywają i kulturalni zwyrodnialcy, jednak musisz przyznać, że w świecie przestępczym wulgaryzmy są normą. Zwykle czym prymitywniejszy przestępca, tym bardziej wulgarny. Inaczej mówi oszust a inaczej dwóch panów z kijami w ciemnej ulicy.
Wyjątki tylko potwierdzają regułę. Wykształceni i obyci ludzie rzadziej zabijają niż ludzie nieobyci i przeklinający.
Wysłane 2012-07-25 16:10 , Edytowane 2012-07-25 16:10
@1084 a nie uważasz, że wulgaryzmy są jednak wentylem bezpieczeństwa? piszesz, że można się obyć bez nich - jasne, że można tak jak i bez innych rzeczy, które i tak mamy/używamy/pożądamy. jako jednostki jesteśmy bardzo odmienni emocjonalnie i niektórzy muszą dać upust agresji, żeby jej kumulacja nie wywołała drastycznych skutków - tak działa nasz umysł. pisanie, że Japonia posiada odmienną kulturę jest bez sensu w tym przypadku - raz, że japoński rdzennie nie posiadał i nie posiada wulgaryzmów, a dwa wulgaryzmy to nie tylko słowa. Japończycy są ekstremalnie kulturalni i grzeczni - na zewnątrz, ale po powrocie do "domu" są bestiami wpadającymi na pomysły, które my uważamy za bestialskie, a oni mimo to dobrze się bawią. Japończyk w pracy będzie uprzejmy i miły tak jak my nigdy nie będziemy, a potem wśród przyjaciół będzie deptał żywe chomiki i zjadał ich zwłoki - ale zobacz jaka jest średnia? w Japonii chyba większość wskaźników dotyczących przestępczości jest najniższa na świecie przy największej ilości przemocy w tv i w szkołach. jak sam mówisz (nie dosłownie) nie raz w takich przypadkach - skoro coś istnieje to widać powinno - jest to jeden z elementów ewolucji i jako taki jest ok. potraktuj wulgaryzmy jako coś, czego Ty osobiście nie potrzebujesz, ale potrzebują ich inni. jesteś najprawdopodobniej osobą z bardzo spokojnym wnętrzem (i nie chodzi mi o układ pokarmowy)
ja gdybym nie mógł wyrzucić z siebie złych emocji i nie mógłbym chociaż kląć na czym świat stoi to uwierz mi - osobiście bym Was wszystkich wymordował z zimną krwią, a potem się zabił
przez "Was" rozumiem homo sapiens sapiens
do modów: jak coś za mocne to ku$#a cenzurować!
Wysłane 2012-07-25 16:57 , Edytowane 2012-07-25 16:58
@pi_nioPrzecież nasza kultura pozwala nam na wyrzucanie emocji na mnóstwo sposobów.
Pragnę ci przypomnieć, że dyskusja wywiązała się tylko dlatego, że oświadczyłem iż człowiek kulturalny nie nazywa zachowania "wieśniactwem". Gdyby bliżej się temu przyjrzeć to łatwo było by zauważyć, że używanie publicznie takiego języka jest poniżające dla tego kto wypowiada takie słowa.
Bo takiego słowa nawet niema. Jeśli już, to należało by użyć wyrażenia "Ktos zachowuje się jak wieśniak", tylko trudno w dzisiejszych czasach uznać to za obraźliwe.
"Japończyk w pracy będzie uprzejmy i miły tak jak my nigdy nie będziemy, a potem wśród przyjaciół będzie deptał żywe chomiki i zjadał ich zwłoki"
A to ciekawe zwyczaje kulinarne. Ale się mylisz, w kulturze japońskiej od zawsze była krew. Seppuku, Harakiri. To elementy kultury które nie są dla nas zrozumiałe.
" ja gdybym nie mógł wyrzucić z siebie złych emocji i nie mógłbym chociaż kląć na czym świat stoi to uwierz mi - osobiście bym Was wszystkich wymordował z zimną krwią, a potem się zabił"
Jasne, widzimy to w każdej twojej publicznej wypowiedzi. Strach na zlot z tobą jechać.
Wysłane 2012-07-25 18:51
@1084
Ale się mylisz, w kulturze japońskiej od zawsze była krew. Seppuku, Harakiri. To elementy kultury które nie są dla nas zrozumiałe.nie mylę się, albo się źle wyraziłem, albo Ty mnie źle zrozumiałeś - o to mi właśnie chodziło. aczkolwiek w języku japońskim najgorszy wulgaryzm to odpowiednik naszego "gówno"

Jasne, widzimy to w każdej twojej publicznej wypowiedzi. Strach na zlot z tobą jechać.
tylko dlatego, że klnę w samotności jak szewc

Wysłane 2012-07-25 19:00
@pi_nioZawsze mnie bawiło, jak oglądałem jakaś mangę i bandyta który przed chwilą wyrżnął pół wioski, prowadził dialog przypominający rozmowę dziewczynki z kucykiem Pony.
"klnę w samotności jak szewc "
Powinieneś zaprzyjaźnić się bliżej z @TonySoprano. On tam z kolegami się nie krępuje.
Wysłane 2012-07-26 06:42 , Edytowane 2012-07-26 06:46
@1084 offtop się zrobił, ale jeszcze pociągnę:
Kogo jak kogo, ale Macieja Zembatego trudno by było posądzić o brak kultury i obycia.
Pamiętam od dziecka jego antywojskowy utwór "Onuce", jedna ze zwrotek brzmi:
"Choremu ojcu cierpienie skrócę,
W łeb go pierdolnę polanem.
Nic tak nie śmierdzi jak moje onuce
Od roku już nie zmieniane!"
Czy naprawdę aż tak cię to razi, gdy się pojawia w odpowiednim kontekście?
Zastanawiam się, skąd takie przewrażliwienie.
Dla mnie to wygląda trochę, jak zasłanianie dziecku oczu, gdy na ekranie pojawia się scena erotyczna.
Wysłane 2012-07-26 13:47
@spider_coTak razi to mnie, razi wszystkich zapytanych współpracowników w firmie. Pan Maciej zajmował się miedzy innymi gwarą więzienną, tzw. grypserom. Stąd utwory przybliżające klimaty świata przestępczego. Te utwory pokazują nieporadność tych ludzi, pokazują, że są ludzie którzy nie potrafią
przekazać ważnych rzeczy w iny sposób, jak tylko taki jaki znają na co dzień w życiu. I to jest smutne, niezależnie od kontekstu.
Erotyka jest częścią natury, nie widzę nic gorszącego w tym, że dziecko ogląda sceny erotyczne (nie mylić z pornografią).
Wysłane 2012-07-26 15:03
@1084 ale o to mi chodzi: ucieczka za wszelką cenę od tego typu słownictwa w sztuce, może czasami dać śmieszny, a nawet żałosny efekt. Zupełnie tak samo, jakby omijać mordowanie, cały brud tego świata. Dlaczego się nie oburzasz na ten aspekt, tylko na wulgaryzmy?
Wysłane 2012-07-26 15:51 , Edytowane 2012-07-26 15:51
@spider_co Bo zadawanie śmierci wynika z konstrukcji tego świata. Jest podstawą życia. Ból i cierpienie jest siłą napędową świata. To dzięki męką i bólowi istnieje tak bogaty świat zwierząt i roślin. Ale to właśnie kultura i człowieczeństwo powoduje, że staram się dbać o inne istoty. Mimo, że zdaje sobie sprawę, że moje tzw. człowieczeństwo wynika częściowo z próżności. Jednak jak zadawanie bólu jest aspektem życia zwierząt, tak próżność jest częścią inteligencji i dlatego też ją akceptuje.
Język ludzki natomiast i kultura są tworami sztucznymi. Są wypełnieniem pustki jaka powstała gdy nasze rozumy zaczęły się rozwijać. Okazało się bowiem, że rozwój umysłu, dzięki któremu unikamy niebezpieczeństw i potrafimy łatwiej żyć w świecie, stwarza efekty uboczne. Powoduje, że istota ludzka zaczyna poszukiwać odpowiedzi. Nie tylko na pytanie jak ubić mamuta, ale i na różne abstrakcyjne pojęcia. Jednocześnie skomplikowany umysł spowodował, że ludzie zaczęli wprowadzać pewne reguły życia. Zaczęli przemyśliwać pewne sprawy i dochodzili do wniosków dzięki którym z czasem powstawały złożone normy zachowania w grupach. Trwało to mniej więcej do początku XX wieku. Bo sposób życia powodował, że czym ludzie byli lepiej rozwinięci umysłowo i kulturalnie tym było im lepiej w życiu. Niestety od kilku pokoleń zaczął się proces odwrotny. Ludzie coraz bardziej upraszczają kulturę. Szukają jak najprostszej drogi w życiu i jeśli za trudno im się dostosować, to po prostu starają się udowodnić, że to świat jest zły i trzeba go zmienić.
Doszło do tego, że mimo przymusowego dostępu do nauki, ludzie wysławiają się gorzej niż 50 lat temu. Wulgaryzmy powstały dlatego, aby ułatwić prostemu człowiekowi wyrażenie negatywnych emocji.
Dlatego, że ten człowiek w iny sposób tego nie potrafił, lub nie panował nad sobą.
Jest logiczne, że ludzie którzy nie potrafią panować nad emocjami lub nie umieją wyrażać swoich uczuć w sposób mniej prymitywny są w kulturze traktowani jako mniej rozwinięci.
Wysłane 2012-07-26 22:43
@1084 z tą logiką to bardzo przesadzasz teraz - logiczne może dla Ciebie, a napisałeś to jako absolut czyli ludzie inteligentni nie będą używać wulgaryzmów, bo są inteligentni i widzą inne opcje, tak?
no weź... ale zdajesz sobie sprawę z tego, że to bardzo słaby i nietrafiony argument? TonySoprano wydaje się być inteligentnym człowiekiem, ja też aż tak bardzo głupi nie jestem, a klniemy
...to może to nie jest do końca tak jak piszesz?
poza tym określenie kogoś jako osobę kulturalną oznacza tylko tyle, że w danym momencie jest ona kulturalna - no chyba, że rozdzielimy "osobę kulturalną" od "osoby kulturalnie się zachowującej" - to wtedy pasi
yesusicku jak ja lubię offtopy!
Wysłane 2012-07-28 11:23
@1084 no tak - i dlatego jak będę rozmawiał z Tony'm to obaj będziemy kulturalni dla siebie niezależnie od zasobu słów, bo to będą nasze konwenanse i my ustalimy co jest dla nas kulturalne, a co nie
@Inferno ja też staram się wykorzystać jak największy zasób słów - między innymi w tym zbiorze są również przekleństwa
Wysłane 2012-07-28 15:17
@TonySoprano nie powinieneś pisać "prostych wyrażeń", bo monitor zaraz Ci napisze, że jesteś jednak prostakiem to są złożone emocjonalnie wypowiedzi i okrzyki podkreślające Twój stosunek i zapalczywość w walce - to nie jest proste wyrażenie! na to trzeba lata nauki, żeby robić to dobrze!
Wysłane 2012-07-29 21:00
@1084 chyba jakby umknęło ci, że to co uznajemy w danej chwili za normę obyczajową, to tylko wynik umowy społecznej. Identycznie jest z językiem: przecież on cały czas ewoluuje i pewne słowa w naturalny sposób przestają być uznawane za wulgarne, inne całkiem przestają być używane, a stale pojawiają się nowe. Tak więc już samo odgórne umiejscawianie danych słów jest sztuczne, to ludzie nadają im negatywne nacechowanie.
Zauważ, że wyrazy uznawane za wulgarne zawsze powstawały w nizinach społecznych, to ludzie wykształceni uznawali je za wulgarne. A dlaczego tak się działo: bo wielu określeń po prostu nie było (tematy tabu - najsilniej dotyczące intymności) w naszej ojczystej mowie, źle oddawały sens znaczenia, były zbyt naukowe lub zwyczajnie infantylne. Tzw. elita zamiast kreować swój ojczysty język, wolała porozumiewać się językiem francuskim, więc pospólstwo musiało stworzyć swój własny język, któremu automatycznie nadano negatywne konotacje.
Typowy przykład: wyraz chuj - możesz albo powiedzieć o nim naukowo penis czy prącie, albo infantylnie siusiak, albo wulgarnie kutas, czy wspomniany chuj, albo omijać z daleka tę część ciała lub tworzyć własne neologizmy.
Poza tym wiele słów uznawanych dzisiaj za wulgaryzmy, wcale niekoniecznie nimi było niegdyś: ot choćby wyraz kurwa, które według językoznawców pojawiło się jako pierwotne określenie samicy domowego ptactwa o nazwie kur (dzisiejsze kogut/kura) lub jest łacińskiego pochodzenia - od słowa curvus (krzywy).
Ewolucja języka trwa i ciekawy jestem, co zrobisz, jeżeli za kilkadziesiąt lat część słów, które używasz na co dzień zostanie uznana za wulgarne. Przestaniesz ich z pokorą używać, czy uznasz że odgórne narzucanie swoich norm obyczajowych to paranoja?
Wysłane 2012-07-29 21:24
@pi_nio"i dlatego jak będę rozmawiał z Tony'm to obaj będziemy kulturalni dla siebie niezależnie od zasobu słów, bo to będą nasze konwenanse i my ustalimy co jest dla nas kulturalne, a co nie"
Nie, żyjecie w tym kraju i przesiąkliście jego kulturą. To nie są wasze konwenanse, bo używacie ich zgodnie z tym co ustaliło środowisko w jakim żyjecie.
@spider_coEwolucja językowa w momencie gdy nastał socjalizm, zamieniła się w regresje językową.
Kto jest online: 0 użytkowników, 144 gości