Forum > Tematy dowolne > Autko: zakup używki za ok. 10~12 tys. zł. = co brać? :?

Strona 21 z 24 <<<1...1718192021222324>>>
skocz

raptor

  • raptor
  • wiadomość Użytkownik

  • 1743 wypowiedzi

Wysłane 2013-08-20 19:38

@Frost właśnie czekałem na ponowną ripostę od @1084 w jego stylu.
Też podpisuje się pod Twoim zdaniem. Ogólnie to samo co w "Temacik motoryzacyjny vol 1"
Papa \"\cfaniak\"

Netman

  • Netman
  • wiadomość Użytkownik

  • 6787 wypowiedzi

Wysłane 2013-08-20 20:32 , Edytowane 2013-08-20 20:39

@raptor@Frost
Można dojść do wniosku, że zarabiając 1200zł wystarczy aby cieszyć się z przyjemnego, komfortowego i bezpiecznego życia. Przecież zarabiamy pieniądze aby wydawać na niepotrzebne rzeczy. \"\lol\"

PS Nie lepiej kupić traktor? Przecież samochodem nie pojedzie się po polu, a i takiego ursusa można za grosze kupić. Do tego problem dróg polnych też rozwiązany. \"\diabel\"

i7 6700k, G.Skill 16GB 3000Mhz, Asus GTX970 DirectCu II Strix, SSD Samsung 256GB, Gigabyte GA-Z170-HD3P, Xonar XD, Dell U2715h ۻۻ Galaxy Tab S ۻۻ Galaxy S8 ۻۻ

xoot

  • xoot
  • wiadomość Użytkownik

  • 2233 wypowiedzi

Wysłane 2013-08-20 21:31

Ja tylko zastanawiam się jak auta przechodzą pozytywnie badania techniczne, skoro mnóstwo samochodów jeździ z uszkodzonymi kierunkowskazami, najlepiej to widać na wszelkiego rodzaju rondach i drogach osiedlowych. Dają w łapę temu co przegląda? \"\hmmm\"

1084

  • 1084
  • wiadomość Użytkownik
  • Znawca sprzętu komputerowegoMiły gość

  • 18808 wypowiedzi

Wysłane 2013-08-21 02:03

@xootJa np. zawsze jadę na przegląd przed zakupieniem auta. Kosztuje to grosze, a wiem co trzeba ewentualnie zrobić. Jeśli koszt doprowadzenia wszystkiego do stanu takiego, że auto samo przejdzie przegląd jest wysoki, to nie kupuję pojazdu. Nigdy nie robiłem przeglądu na lewo. Ale znam osoby które kupiły auto i potem nie miały pieniędzy na wymianę żarówki (w niektórych nowszych konstrukcjach to koszt nawet kilkaset zł). \"\upsa\"

Yoshi_80

Wysłane 2013-08-21 10:11

@KaliN

zamiast 1k wydac 5k na drugi samochod i zaraz ubezpieczenie przeglad rejestracja i robi sie 1,5 wyplaty a tak wydalbys 1/5 na jedna czesc. CO TO ZA FILOZOFIA?


Bardzo prosta, taka, że samochodu od pewnego momentu nie opłaca sie drogo naprawiać bo koszty napraw szybko przekraczają jego wartość lub wartość naprawy nigdy mi się nie zwróci w czasie eksloatacji. Jakbym jeździł jak do zeszłego roku, kiedy to wypalałem dwa 65L zbiorniki paliwa miesięcznie, to pewnie bym zrobił ten rozrząd. Teraz wypalam jeden na dwa miesiące, turlam sie po 50-100km na tydzień. Po co mam robić rozrząd za 1000zł który starczy na 100k km skoro ja tym autem zrobie jeszcze może ze 20 tys.

Wiadomo jak mi sie urwie tłumik, tak jak ostatnio, to pojadę go wymienię, nie będę jeździł bez.

xoot

  • xoot
  • wiadomość Użytkownik

  • 2233 wypowiedzi

Wysłane 2013-08-21 10:38

@Yoshi_80
I dlatego Polska szrotami i wypadkami stoi. Gratuluję podejścia \"\brrr\"

TonySoprano

Wysłane 2013-08-21 10:47 , Edytowane 2013-08-21 10:54

@Yoshi_80

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem \"\sam_nie_wim\" Masz autko warte 5000 zł, i potem ( jak to się rozleci ) kupiłbyś w podobnej cenie ? To co to za interes ? Wiesz...jakby każdy miał takie podejście ... " a ch*j za dwa lata sprzedam, to jakoś na tych kapciach łysych pojeżdżę " to nie wiem co by było na tym świecie. Mnie dziadek nauczył ( baa dalej to robi ) że auto ma być sprawne w 100%. Wszystko ma tam być. Od apteczki, przez idealny stan techniczny, po dobrze nabitą gaśnicę. Jak trzeba, to trzeba zmienić i już. Bez jakiegoś dziwnego dziadowania.

MarTnes

Wysłane 2013-08-21 10:53 , Edytowane 2013-08-21 10:58

@Yoshi_80
Zerwie Ci się ten pasek rozrządu w najmniej oczekiwanym momencie. Będziesz potrzebował gdzieś pilnie dojechać, a Ty staniesz w szczerym polu lub na skrzyżowaniu. Samo dostarczenie auta do warsztatu lub na złomowisko (bo remont silnika + rozrząd rzeczywiście wtedy spowodują nieopłacalność tego zabiegu) będzie wówczas kosztowało połowę tego rozrządu.
Nie że Ci tego życzę, ale często w ten sposób kończą się takie "oszczędności".
Zgadzam się tu również ze słowami kolegi xoot \"\wkurzacie\"

Jak pisze TonySoprano auto musi być sprawne.
Musi być sprawne aby było bezpieczne. I nie toleruję takiego olewania sprawy. Skoro nie dbasz o rozrząd, to pewnie cała reszta elementów też jest w nie lepszym stanie. I miałbym to w nosie gdybyś po ulicach jeździł sam. Ale jeżdżąc sypiącym się pojazdem jesteś zagrożeniem na drodze dla innych. A to już nie jest tylko Twoja sprawa \"\olaboga\"

Ryzen5 3600X, Noctua NH-D15, MSI X570 Carbon WIFI, 16GB Hyper X Fury 3200MHz, GA G1 GTX1070, SSD M2 PNY 1GB, DVD-REC Pioneer, Sound Blaster Z + Creative Aurvana Live! + Creative T20 II, Corsair RM750X, Antec P100, 23' U2311H Dell, G402 + K750 Solar + W10 64bit

Yoshi_80

Wysłane 2013-08-21 11:12

@xoot polska złomami jeździ bo jesteśmy biedni. Niemcy stosują te samą zasade co ja tylko na inną skalę. Tam samochodem jeździ sie tak długo puki sie nie psuje. Jak przychodzi do wymiany kilku drogich częsci to taki 8-10 letni samochód sprzedaje sie polakowi, który bierze go z bananem na twarzy i mysli, że kupił super auto.

Po prostu trzeba jeździć starym autem żeby zrozumieć te filozofię. Moje jak pisałem jest warte 4.5-5 tys wg cen na otomoto. Ale realna cena to ok 4 tys bo wiadomo, że nigdy się nie kupuje/sprzedaje za tyle co jest wystawione.
Auto ma 16 lat. Powiedzcie mi ile mam nim jeszcze jeździć ? 2,3,5 lat ?

Za 2 lata bedzie wart ze 3 max 4 tys, za 4-5 lat jak wezme za niego 2 tys to bede szczęśliwy. Powiedzcie mi jaki jest sens wymieniać taki rozrząd który starczyłby mu przy obecnej eksploatacji na kolejne 10 lat skoro on tyle juz nie pojeździ z innych przyczyn.
Jezeli nie będę robił od teraz drogich wymian, czyli np tego rozrządu i pojeździ np rok i strzeli to ile strace ? 3-4 tys wartości auta ? Nie bo 3-4 tys minus 1tys za rozrząd który nie zapłaciłem, minus reszte które oddam jako złom. Realna strata to moze z 1000zł. Dlatego uznałem, że będę nim jeździł tak długo dopóki ma siły jeździć, bez spinania sie i utrzymywania wszystkiego w stanie idealnym.

To w polsce jest właśnie mania doprowadzania starych złomów do stanu fabrycznego a później człowiek sie budzi z ręką w nocniku przy sprzedaży gdy mu nikt nie chce zapłacić tyle ile gość włożył w te wszystkie wymiany.

spider_co

Wysłane 2013-08-21 11:16

@MarTnes Również tego nie rozumiem. \"\hmmm\"

Uważam, że gdy ma się przeznaczone na auto załóżmy 10 tys., to należy przeznaczyć na nie około 2/3 tej kwoty, a za pozostałą część naprawić wszystkie możliwe usterki, ewentualnie odłożyć na najbliższe naprawy. Co tu dużo ukrywać - takie auto jest wiekowe i prawdopodobieństwo zużycia się części jest proporcjonalne do wieku, przejechanego dystansu, sposobu użytkowania i utrzymania auta, więc możliwość wystąpienia usterki znacznie wzrasta.

Prawdopodobieństwo, że właśnie kupione auto, nawet po gruntownie wykonanym przeglądzie, zrobi bez konieczności napraw kolejne dziesiątki tys. kilometrów, jest moim zdaniem bardzo małe. \"\ziew\"

Admiror, O paries, te non cecidisse ruinis, qui tot scriptorum taedia sustineas!

Maveriq

Wysłane 2013-08-21 11:19

@Yoshi_80
"Po co mam robić rozrząd za 1000zł który starczy na 100k km skoro ja tym autem zrobie jeszcze może ze 20 tys."
A po to, żeby Ci pasek nie strzelił podczas wyprzedzania, kiedy ja będę jechał z przeciwka z 5-miesięcznym dzieckiem na prawym fotelu.
Rozrząd wymienia się w porę i koniec - tak samo, jak opony.

Ryzen R5 3600; SPC Fortis 3; ROG STRIX B550-A GAMING; 2x32GB Kingston Fury Beast 3200MHz CL16; XFX RX580 OC BLK; 1TB Kingston SNV2S1000G + 1TB WD Blue; Tonsil Fenix II Front + Technics SU600; Seasonic G12-GM-650; LCD Iiyama XB2483HSU; Microsoft Natural Ergo 4000; Gigabyte M8000x.

Yoshi_80

Wysłane 2013-08-21 11:23

@spider_co prawdopodobieństwo ze nawet tzw "doinwestowane" auto zrobi Ci bezawaryjnie kolejne dziesiatki tys km jest równie niskie. Wiem to bo to przeżyłem, po prostu auto sie psuje i ciąg napraw sie nie kończy. Jedno wymienisz, za pół roku pada co innego. Wymienisz gumy w zawieszeniu, pęką sprężyny, wymienisz sprężyny, rozleci sie wydech, wymienisz wydech, rozszczelni sie chłodnica itd.

Pozatym nikt mi nie powie, że po przekroczeniu przebiegu zaraz mi sie rozrząd urwie \"\lol\" . Poprzedni wytrzymał 11 lat, ten ma dopiero 4 tylko przebieg natrzaskany. Spokojnie jeszcze pojeździ. A jak sie urwie i mi auto stanie na środku miasta to go zepchne na pobocze i pójdę z buta \"\crazy\"

Yoshi_80

Wysłane 2013-08-21 11:24 , Edytowane 2013-08-21 11:26

@Maveriq wiesz, w nowych VW rwały sie łańcuchy po kilkudziesięciu tys km, które miały być dożywotnie. Wiec z takimi gdybaniami możesz sobie darować bo tego typu awarie mogą Ci sie trafić w nowym aucie wracjać z nim prosto z salonu. Równie dobrze zamiast rozrząd może mi paść wtrysk albo turbina albo co innego i też mi silnik zgaśnie. To moze mam zapobiegawczo cały silnik na nowy wyminić ? \"\lol\"

Moze odpowiecie mi na pytanie do którego momentu warto robić takie wymiany w aucie? Jak będzie miało 25 lat i warte 1000zł to też ? \"\lol\"

TonySoprano

Wysłane 2013-08-21 11:28 , Edytowane 2013-08-21 11:32

@Yoshi_80

Rób sobie jak chcesz. Każdy Ci tu pisze, co powinno się zrobić i tyle. Mnie nauczyli, że jak jest pora wymiany czegoś, to się to wymienia, a nie liczy $. A jak już autko ma 16 lat, to pomyśl nad sprzedażą i kupnem nowego skoro piszesz ile nim przejedziesz jeszcze.

Moze odpowiecie mi na pytanie do którego momentu warto robić takie wymiany w aucie? Jak będzie miało 25 lat i warte 1000zł to też ?


Jak zamierzasz nim jeździć to tak. A jak nie, to siup na złom i kupujesz sprawne technicznie.

1084

  • 1084
  • wiadomość Użytkownik
  • Znawca sprzętu komputerowegoMiły gość

  • 18808 wypowiedzi

Wysłane 2013-08-21 11:52

Zacznijmy od tego, że co to za wynalazek, skoro wymiana rozrządu kosztuje 1000zł? W 306 już razem z pompą i wszelkimi wałkami wychodzi 1/3 tej sumy.

spider_co

Wysłane 2013-08-21 11:56 , Edytowane 2013-08-21 11:58

@Yoshi_80 Tylko w doinwestowanym aucie popsuje się ewentualnie co innego. Na fizykę nic się nie poradzi - części eksploatacyjne się zużywają, nic nie jest wieczne.

Natomiast wiara, że kupisz auto za 5 tyś i będziesz nim jeździł do czasu, aż zwróci ci się koszt zakupu ( w stosunku do ewentualnych napraw), jest naiwna.
Równie dobrze można mieć pecha i w ciągu roku nabyć 10 aut, które zepsują się w stopniu, którego naprawa twoim zdaniem będzie ekonomicznie nieuzasadniona. I co? Każde zezłomujesz, tracąc na nich łącznie 40 tys.?

Admiror, O paries, te non cecidisse ruinis, qui tot scriptorum taedia sustineas!

Maveriq

Wysłane 2013-08-21 12:09

@Yoshi_80 Ale to, że nie wymienisz gum w zawieszeniu nie spowoduje, że ta sprężyna nie pęknie... w efekcie jeździ się samochodem w coraz gorszym stanie.

"tego typu awarie mogą Ci sie trafić w nowym aucie wracjać z nim prosto z salonu."
Skoro takie jest Twoje podejście, to po co wymieniałbyś rozrząd, gdybyś nadal robił 50 tys. km rocznie? Przecież może się zdążyć i tak, ze przejedziesz na jednym pasku 300 tys. km bez awarii...
Pomyśl, chodzi o zminimalizowanie ryzyka. Wiadomo, że nie da się go wyeliminować całkowicie.

Ryzen R5 3600; SPC Fortis 3; ROG STRIX B550-A GAMING; 2x32GB Kingston Fury Beast 3200MHz CL16; XFX RX580 OC BLK; 1TB Kingston SNV2S1000G + 1TB WD Blue; Tonsil Fenix II Front + Technics SU600; Seasonic G12-GM-650; LCD Iiyama XB2483HSU; Microsoft Natural Ergo 4000; Gigabyte M8000x.

Netman

  • Netman
  • wiadomość Użytkownik

  • 6787 wypowiedzi

Wysłane 2013-08-21 14:03 , Edytowane 2013-08-21 14:13

Polacy bardzo lubią nielogicznie kombinować. Kupują jak najtaniej auto z myślą ile to pieniędzy zaoszczędzili, a później zdziwienie, że trzeba drugie tyle w naprawy i koszty utrzymania wkładać.

Z doświadczenia swojego i znajomych, co trochę pomyśleli, uważam że lepiej nie liczyć każdej złotówki przy kupnie auta, tylko dać więcej minimalizując koszty napraw do bliskiego zera. W efekcie końcowym często wychodzi taniej, do tego bardziej komfortowo, bezpieczniej i bez zawracania sobie głowy.

Ja mam z niektórych znajomych ubaw. Kupują jakieś trupy ciesząc się ile to pieniędzy zaoszczędzili.
A później wykładają drugie tyle na części, albo marudzą na spalanie 'szkoda mi jechać jak mi to 10l pali'.

Ja do swojego auta już prawie 5 lat palcem się nie dotykam i jest w super stanie - z części eksploatacyjnych tylko olej, filtry, przednie żarówki,wycieraczki przednie, akumulator.

Do tego pali średnio 5,5l ropy, ubezpieczenie znacznie tańsze niż w starych autach, a w ciągu tych 5 lat tylko 2 przeglądy musiałem zrobić.

Ile mnie kosztowało łącznie auto przez 5 lat, a ile by potencjalnie kosztowało stare auto? \"\mikolaj\"
Na samym paliwie to już zaoszczędzone grube tysiące. \"\mikolaj\"

i7 6700k, G.Skill 16GB 3000Mhz, Asus GTX970 DirectCu II Strix, SSD Samsung 256GB, Gigabyte GA-Z170-HD3P, Xonar XD, Dell U2715h ۻۻ Galaxy Tab S ۻۻ Galaxy S8 ۻۻ

Yoshi_80

Wysłane 2013-08-21 14:12

@Maveriq nie podejście tylko odpowiadam na Twoją logikę gdybologii, która jest bez sensu. Gatki typu "a co jak w poniedziałek o 16 wyprzedzając na zakręcie na ruchliwej sosie urwie ci sie coś tam .." takie gadanie nie ma sensu bo nie jest niczym poparte. Dlaczego ma się urwać akurat jak będę wyprzedzał? Prędzej sie urwie jak zgasisz silnik zbyt szybkim puszczeniem sprzęgła.

@spider_co nie no jasne ale i tak sie coś popsuje. Kiedys w końcu człowiek stwierdza ze "doinwestowywanie" w grata przestaje mieć sens. Wartość auta z roku na rok maleje ale ceny częsci i napraw już nie. Dlatego w końcu auta trafiają na złom bo dalsze ich naprawianie traci sens ekonomiczny.

W ogóle stosujesz pokrętna argumentacje. Przypadek kupowania 10 aut w ciągu roku bo każde sie zepsuło tak iż naprawa była nieopłacalna jest zupełnie absurdalny. Pomijając fakt jego absurdalności to za każde z tych aut otrzymasz jakąś kase z tych aut wiec nie wydasz 40 tys ale mniej.

Raczej trzymajmy sie rzeczywistości i nie uprawiajmy bajkopisarstwa.

@1084 auto to p406 1.9td , 4 lata temu wymiana rozrzadu z pompą wody , paskiem osprzetu i uszczelniaczami bo ciekły oraz robocizną 1090zł. Ja wiem, że Ty masz pana Henia co Ci to zrobi 1/3 ceny ale u mnie takich panów Heniów nie ma.

spider_co

Wysłane 2013-08-21 14:17 , Edytowane 2013-08-21 14:27

@Netman O ile kupuje się znane auto, to owszem można dać więcej, niż cena rynkowa.
Problem w tym, że na rynku jest mnóstwo cwaniaków handlujących odpicowanym złomem. Chyba nie zdajesz sobie sprawy, jak tanim kosztem potrafią z trupa zrobić bajeranckie auto i sprzedać je z niezłą przebitką.

Dlatego ja właśnie świadomie kupuję tańsze auto, w którym wiem co jest do zrobienia, sam je naprawiam i takim właśnie jeżdżę. Mimo, że w naprawę inwestuję drugie tyle, to i tak opłaca się to znacznie bardziej, niż kupno auta "w idealnym stanie - można wsiadać i jeździć". \"\obcy\"


"Z doświadczenia swojego i znajomych, co trochę pomyśleli, uważam że lepiej nie liczyć każdej złotówki przy kupnie auta, tylko dać więcej minimalizując koszty napraw do bliskiego zera.
Ja mam z niektórych znajomych ubaw. Kupują jakieś trupy ciesząc się ile to pieniędzy zaoszczędzili.
A później wykładają drugie tyle na części, albo marudzą na spalanie 'szkoda mi jechać jak mi to 10l pali'."

A ja mam za to ubaw po pachy z kolesi, którzy kupili auto w "idealnym stanie", za które zapłacili sporo ponad cenę rynkową, a później wydali drugie tyle za naprawy (podsumowując - wyszłoby z tego całkiem przyzwoite, nowe auto). \"\lol\"


EDYTA
@Yoshi_80 Przypadek skrajnie absurdalny, jednak możliwy, gdyby ktoś miał totalnego pecha. 40 tys. straty wzięło się po uwzględnieniu zezłomowania aut: 10*(5tys.-1tys.)= 50tys. Oczywiście pomijając wszystkie dodatkowe koszty "urzędowe", ubezpieczeniowe, itd. \"\diabel\" Schodząc na ziemię - uwzględnijmy przypadek pecha 2 aut rocznie - czyli starty 8 tys. Brzmi bardziej realnie? \"\jezor\"

Admiror, O paries, te non cecidisse ruinis, qui tot scriptorum taedia sustineas!
Strona 21 z 24 <<<1...1718192021222324>>>
skocz

Kto jest online: 0 użytkowników, 216 gości