@Maveriq
sens ma zawsze, Toyota traci 20%

Tesla odreagowała zbyt szybki wzrost i rośnie dalej, jej biznes jest odporny na wirusa, i jest to póki co jedyny producent samochodów na świecie, którego akcje są odporne na kryzys a na ich samochody trzeba czekać w długiej na rok-dwa lata kolejce.

Dobrze, że komuś jest dobrze :)
Ja nie rekomendowałem inwestycji w motoryzację w ogóle. A teraz kurcze... jest o czym myśleć.

@Maveriq

anyway - ja mam górną granicę przy której inwestycja nieważne jak atrakcyjna całkowicie mnie nie interesuje, jest nią kapitalizacja firmy, i o ile mogę długo trzymać firmę kupioną z niską kapitalizacją, która urosła to nigdy nie kupuję akcji firm których wycena to miliardy. Są lepsze okazje.

ok. 15 mln kapitalizacja na NC (z wyjątkami jak jeden wchodzący wkrótce podmiot), 150 mln na GPW i 150 mln USD na giełdach świata. Jeśl firma jest wyceniana wyżej to po prostu omijam ją i tyle (choć za miesiąc-dwa zrobię wyjątek ;p)

a fajny artykuł, którego autor dokładnie wyraził dlaczego nie tylko elektryk ale właśnie Tesla jest jedynym sensownym modelem biznesowym LINK

Przez dwa lata miałem w leasingu Nissana Leafa. Zrezygnowałem. Dla mnie to elektryk-półśrodek. Wybrałem Teslę ...

Jak wspomniałem, Leaf spełniał moje oczekiwania, natomiast zacząłem czuć rozczarowanie, gdy lepiej go poznałem. I gdy poznałem serwisantów. Mam wrażenie, że wszystkie samochody oprócz Tesli zostały skonstruowane w taki sposób, żeby pokazać, że producenci, owszem, oferują auto elektryczne, jednak starają się zrobić wszystko, żeby nie było lepsze od spalinowego.

Kiedy jechałem do serwisu, z zażenowaniem obserwowałem, gdy obsługujący mnie ludzie wymyślają różne historie, żeby wytłumaczyć przyczynę dziwnych dźwięków. Czasem sami nie wiedzieli, co się dzieje, choć teoretycznie powinni.

Takie właśnie podejście tradycyjnych producentów spowodowało, że ostatecznie postanowiłem rozstać się z Leafem. Moim zdaniem ten model to taki relikt, ślepa droga elektromobilności. Taka trochę Nokia samochodów elektrycznych.

dokładnie tak samo uważam, Tesla teraz to jedyny kierunek i jedyna firma która ma know-how elektroniczno-serwisowy i rozumie jak będzie wyglądał świat motoryzacji za 10-20-30 lat. W takie firmy warto inwestować (moim zdaniem) bo to jedyny podmiot na rynku, który nie ma starych prymitywnych rozwiązań spalinowych i starych kategorii myślenia w samochodach. Trochę jak podejście Apple - plastikowe klawiatury i rysiki rezystywne ? Wywalić. Po prostu kompletnie wywalić i tyle. Wszystko przemyśleć i pokazać kompletnie inne smartfony niż świat widział. 
-----------------------------------------


Jest taki mechanizm wymyślony 200 lat temu w USA - PUMP and DUMP 
a tu praktyczne zastosowanie w Polsce 2020 LINK

Tylko Tesla ma know-how, bo w danym serwisie Nissana pracują głąby lub kliemt głąb nie rozumie, co tam do niego mówią? :D

@Maveriq
To jest przykład niezrozumienia roli samochodów elektrycznych przez klasycznych producentów. Wiesz co to jest przykład? Jak nie wiesz to masz wyżej.

Klasyczni starszy producenci nie znają się na elektrykach, nie znają się na AI i współczesnej zaawansowanej elektronice, ledwo ogarniają podstawowe koncepcje Przemysłu 4.0. Dla nich to zbędne dodatki i przeszkadzacze żeby sobie spokojnie produkować kolejne spalinowe samochody tak jak je tłukli 50-100 lat. Dlatego wymrą jeden za drugim. No nie wszyscy, bo taka Toyota robi co może żeby w czasach przejściowych przed dominacją elektryków zbudować sobie portfolio hybryd we wszystkich segmentach.

Dlatego tez kupowanie elektryka innego niż Tesla jest nierozsądne, z czym się w 100% zgadzam.

To jest przykład Nissana, który robi samochody ogólnie niskiej jakości i to wszystko. Leaf jest niezbyt dobry, ale nie jest gorszy od choćby X-Trail.
A na budowie elektryków zna się każdy, bo to tak proste, że nawet nie ma tu czego udoskonalać, tylko czekać na kolejne generacje akumulatorów.

Kolejnym takim przykładem obok Nissana jest właśnie Tesla, która robi równie kiepski produkt pod względem jakości, choć bardziej luksusowy pod względem oferowanego wyposażenia i osiagów.

Przeciwieństwem jest tutaj np
 Porsche, które robi samochody doskonałe.
Akurat dziś pierwszy raz miałem okazję jeździć Taycanem i moge stwierdzić, że tutaj pod względem jakości wykończenia, czy wyciszenia niczego w stosunku do Panamery nie brakuje.

@Maveriq
Porsche nie ma żadnego znaczenia rynkowego - równe niezrozumienie rynku i potrzeb co Nissan, samochód udający Teslę, tylko z prymitywniejszą elektroniką, i co chyba najważniejsze - bez sieci superchargerów więc jak zwykle udowodniona teza producenta starego typu myślenia, że jego elektryki są gorsze niż spalinowe. Porsche ma kapitalizację 5-coś miliarda, na kryzysie stracił 40%. Tesla ma dzisiaj ok 100 miliardów kapitalizacji i mogłaby za małą emisję 3 miliardów kupić sobie takiego Porsche - tylko po co? Czy Porsche postawi ogólnoświatową sieć superchargerów? No jasne że nie. Apple nie kupowałby podróbek swoich telefonów. 

Tesla oferuje jako jedyna na rynku kompletny towar i usługę w jednym. Dlatego będzie dalej rosła a reszta producentów spadała (wg mnie oczywiście). 

w sumie rozmowy z Tobą, fanem klasycznej motoryzacji są dla mnie doskonałym wyznacznikiem dlaczego na giełdzie większość z zasady traci (przyrzekam że to nie jest żadna złośliwość), myślisz o tym co było i co jest teraz a nie o tym co będzie. 

Bo my rozmawiamy o dwóch zupełnie innych rzeczach.
Temat jest o inwestycjach, ale napisałeś o samochodzie, więc moje odpowiedzi są o samochodzie, a nie o inwestycjach :)
Za 2 miesiące napiszesz, że ja namawiałem na inwestowanie w VAG... w Porsche.

A jeszcze apropo samochodu.
Ty widzisz w Taycanie kopię Tesli Model S z gorszą autonomią.
Ja widzę w Taycanie konkurenta (choć i to na siłę bo to inna liga) Modelu S z lepszym wykończeniem, lepszym prowadzeniem, lepszą i wiekszą siecią serwisową, wiekszym prestiżem, niższą utratą wartości, jakimkolwiek designem.

A superchargery Tesli nie są jedynym żródłem prądu.

@Maveriq
są jedynym sensownym, co właśnie udowodnił Norweg który próbował przejechać Taycanem Europę LINK i pluje sobie w brodę że nie zrobił tego Teslą. Doskonały przykład (podobny jak do tego z Nissanem Leaf, jak Porsche kompletnie nie rozumie Przemysłu 4.0 - że sprzedaje się obecnie kompletną usługę a nie po prostu samochód).

generalnie u gościa nastąpiła totalna katastrofa przez brak superchargerów właśnie.  Taka że poprosił Porsche o asystę w powrocie do domu.. 

To jest wątek inwestycji - tu patrzymy na produkt jako coś co ma się sprzedawać/zyskiwać popularność i dzięki temu jego producent zyskuje/traci na wartości przez co można samemu zarobić dużo kasy na wzrostach/spadkach ...więc tutaj, dla inwestorów Taycan to tylko podróbka Tesli, bez przyszłości, jak widzą to inwestorzy.  

generalnie: transformacja starego modelu przemysłu samochodowego w model XXI wieku, zgodny z koncepcjami przemysłu 4.0 to jest mega ciekawe i tu na wątku inwestycji często będzie o tym bo samochody elektryczne, szczególnie autonomiczne, są częścią tej wielkiej zmiany jaka nadchodzi i na jaką inwestorzy powinni się profilować jak mają zarabiać kasę.  Tesla jest tu wzorcowym przykładem przedsiębiorstwa o dekadę wyprzedzającego myśleniem resztę. Z klasycznych firm koło ratunkowe rzuciłbym tylko Toyocie. W nic innego obecnie bym nie inwestował. 

Ale.ten Norweg albo jest idiotą, albo reklamuje Teslę.
Nie wziął pod uwagę tego, że chargery Tesli też często sa nieczynne i nawigacja Tesli przed tym nie ostrzega.
Poza tym z tej próby wynika, że w jego konkretnej sytuacji Taycan < Tesla < Dacia Duster lub cokolwiek innego z silnikiem spalinowym.

To nie jest też tak, że Tesla poza samochodem sprzedaje usługę, a Porsche nie, tylko Porsche sprzedaje inne, jak Porsche Driving Experience, czy usługi door 2 door.

Norweg po prostu kupił elektryka, choć uzywa samochodu do rzeczy, do których akurat elekteyk się nie nadaje.
A kupił, bo sa modne :)

I na tym polega siła Tesli, a nie na usługach.
Kult osoby i wypromowanego przez nią produktu.
Tesla sprzedaje dużo i będzie sprzedawac jeszcze więcej, bo ludzi głupich nigdy nie zabraknie.
A posród nich znajduje sie kilka procent osób, które faktycznie kupiły Teslę, bo jest dopasowana do ich potrzeb.
A ostatni wzrost cen ich akcji znow został napompowany podaną liczbą rezerwacji na Cybertrucka, z których nikły procent zostanie zrealizowany.
Ciekaw jestem ilu Amerykanów wycofa swoje zaliczki w ciągu najbliższego miesiaca-dwóch, bo im zabraknie na żarcie.

@Maveriq
więc nie kupuj ich akcji, kup sobie akcje Porsche, są tanie niesamowicie i wciąż tanieją. To jest wątek dla inwestorów, nie dla miłośników V8, "bo tak i tu następuje bicie piany".  Cała reszta co napisałeś nie ma znaczenia, inwestorzy nie są idiotami, kurs już by to uwzględniał gdyby zastrzeżenia miały znaczenie strategiczne

to nei takie forum i nie taki wątek. 

A ostatni wzrost cen ich akcji znow został napompowany podaną liczbą rezerwacji na Cybertrucka

nic słabszego ostatnio nie przeczytałem. Serio. Impact Cybertrucka to góra 20-30% zmian jakie przechodzi Tesla. I to zmian pozytywnych bo masowa sprzedaż jest zakładana na okres 2021-2022, po wyszczepieniu populacji.  Kurs rośnie bo Tesla nie straciła zamówień w trakcie epidemii a podwoiła moce produkcyjne, które ruszą z pełną mocą po zakończeniu okresy dystansowania społecznego

btw: kurs z zasady odzwierciedla wydarzenia fundamentalne wyprzedając je o 6-12 miesięcy

Dzisiaj ciekawostka - pierwsza premiera online na polskiej giełdzie, akurat firma od softu rozrywkowego SimFabric
LINK

zero bezpośredniego spotkania z inwestorami, pokazów, szampana, tylko online transmisja i od razu notowania. 

A jak podchodzicie do tematu możliwości utraty pracy? Zwłaszcza, że w sytuacji kredytu (a ja taki posiadam). Powiem szczerze, że może być trochę ciężko.

@starp
Na takie sytuacje niewiele, poza posiadaniem oszczędności, się wymyśli. 

@starp
tylko posiadanie jakichś zbywalnych/płynnych aktywów... naprawdę współczuję tym co żyli od pierwszego do pierwszego, bo lada tydzień ruszy fala bezrobocia, którą banki szacują na 10 do nawet 30+%.... 

Ale co to za rozstrzał od 10 do 30%. To przecież kilka milinow ludzi.
Co może pomoc? Ci co pracują niech próbują się ubezpieczyć od utraty dochodu. O ile jeszcze można? NIE MOŻNA. 
Tylko pytanie czy w chwili obecnej ceny nie poszły w górę. Generalnie proponuję sprawdzić, bo jest to coś co może dać kilkumiesięczny oddech.

Ty pozycjonujesz to badziewie, czy tak tylko bezmyślnie wstawiasz?

ojejku teraz widać ile kont zaszyło się na forum udając aktywność a potem wyskakując jako influencerzy/pozycjonerzy.... 

16 mln bezrobotnych w USA....