@xoot
np. Japonia 20 lat nie ma inflacji. Proces odwrotny nazywa się deflacją. Czyli ceny usług i towarów cały czas spadają a pieniądz posiadany przez Ciebie zyskuje (nawet jeśli nic z nim nie robisz). I wcale nie jest to dobre, a na pewno nie jest lepsze niż umiarkowana inflacja.

Deflacja powoduje że nikt nie zanosi pieniędzy do banku (bo po co? Jak i tak zyskują trzymane w skarpecie), więc bank nie ma jak naturalnie pożyczać pieniędzy na kredyty dla firm i konsumentów. A czym mniej kredytów tym wolniej rozwija się nasza gospodarka (oczywiście w tym trzeba zachować umiar, ale zasadniczo tak to wygląda).

Umiarkowana inflacja daje stymulację dla gospodarki - ludzie muszą szukać aktywnego sposobu żeby ich pieniądz nie tracił na wartości - zakładają firmy, kupują dobra które uznają za wartościowe, zanoszą pieniądze do banku, inwestują... jest ruch w gospodarce.

ps. i znajdź mi poważnego ekonomistę który twierdzi że taka umiarkowana inflacja między 2 a 5% rocznie jest zła...

Zła, i to bardzo zła, jest duża inflacja, kiedy pieniądz tak szybko traci na wartości że przeciętny człowiek nie jest w stanie nadążyć z inwestowaniem/oszczędzaniem tak żeby jego majątek nie tracił na wartości.

@straszny no, a jak się Japońce super rozwijają jedna z najbardziej nowoczesnych gospodarek świata, baa i to kraj położony na wyspach mimo tej deflacji! Pewnie kasę pożyczają innym państwom. Nie wiem czy to źle jak firmy nie biorą kredytów i się nimi nie zarzynają. Własny wkład to własny i to chyba lepiej? Ja za bardzo widzę w tym wszystkim jakiś szwindel do tego odpowiednie znajomości i konkurencyjna firma na kredycie może ktoś szybciutko rozłożyć. To w co tu zainwestować pewnego?

@xoot
Problemem z braniem nie braniem kredytów jest umiar.
Straszny wszystko w skrocie bardzo fajnie opisał.

@xoot
nie mam uprawnień ani prawa do porad inwestycyjnych, także wybacz ale nie podam Ci co robić z kasą.

Ja reinwestuje w swoją firmę a część inwestuję na giełdzie, w dobrze dobrane zdrowe solidne polskie spółki.

Japonia przez 30 lat uzyskała wzrost PKB na głowę 3,5 krotny, i ostatnio ten wzrost ewidentnie się zatrzymał (inflacja przez 30 lat spadła z 8% do poziomu poniżej zera właśnie). Kraj przestał się rozwijać i trwa w niepewności:


Niemcy w tym czasie uzyskali wzrost PKB na głowę 4 krotny i nie ma śladów żeby miał się zatrzymać (inflacja w tym czasie spadła z 6% do dość trwałych okolic 2% rocznie):


startowały prawie że z tego samego poziomu. W 1992 roku były wręcz idealnie na tym samym poziomie. Potem zbyt mocno spadająca inflacja w Japonii spowolniła rozwój.

@straszny
Coś mi się wydaje, że przesadzasz z tymi rekomendacjami? Czy wypowiadanie się publicznie skierowane do kogoś jest rekomendacją w rozumieniu KNF czy tylko potocznym? Takich plot i dyskusji pełno jest na portalach giełdowych, jakoś nigdy nie czytałem, że kogoś za to ścigają?

Nie wytykałem Ci pochopnie spadku tylko zauważyłem niezły zbieg okoliczności. Takie wytykanie nie miałoby najmniejszego sensu, bo mówiliśmy obaj o inwestycji na długą metę.

Co do aktualnej sytuacji to wreszcie wygląda na zgodę budrzetową UE czyli +
Na minus to będzie to [LINK]

Co do Japonii to sytuacja bez zmian, jak wszędzie...
A odnośnie ich cen to ciekawe jakie mieli kiedyś. Jak nawet teraz większość produktów (chemiczne, żywieniowe u nich to 200-300%) naszych cen...

Co do wykresu to tu na przykład


nie wygląda to tak liniowo jak na Twoim. Fakt, że nie jest to w przeliczeniu na mieszkańca, no ale chyba nie wyludniają się ...?

@slawko
wskaźnik Growth rate nie ma sensu do tej dyskusji, bo jako taki bez uwzględnienia na ile osób jest rozkładany PKB kraju. Nie pokazuje prawdziwego bogactwa/biedy ludzi. Sens ma nie "growth rate" tylko GDP kraju i tylko "per capita" (na głowę) i tylko z uwzględnieniem zmian siły nabywczej pieniądza ("per purchasing power parity").

to co pokazałes to nie przyrost całego GDP (PKB) tylko chwilowe kwartalne zmiany dynamiki przyrostu, które bardzo łatwo potrafią zmylić co do ogólnego trendu. Kwartalny spadek dynamiki wzrostu PKB wcale nie oznacza jeszcze zmniejszenia produktu krajowego na głowę mieszkańca.

./... a nawet jakby zsumować ten fatalny okres kryzysu finansowego 2007-2013 z Twojego zestawienia dynamiki wzrostu to jest on sumarycznie wyraźnie dodatni.


Ja się zasad zakazu polecania inwestowania trzymam jasno i będzie to przestrzegane. Tylko troll-fora jak bankier/parkiet to olewają, ale to kloaczny-lamowaty poziom i nie bardzo mnie interesuje takie "coś" ;). Stockwatch przestrzega zasad bardzo solidnie.

@straszny
Nadal nie wiem czy mam prawo wypowiadać się na forum, czy jest to niezgodne z prawem ...

Co do bogactwa/biedy ludzi to i GDP PPP jej nie obrazuje. Nie będę wspominał szczegółowo o nafciarzach, ale popatrz na ten wskaźnik dla Polski. Prawie doganiamy Niemcy z okresu <2000 rokiem, a faktycznie dalej są lata świetlne pomiędzy nami...

@slawko
w polskim prawie jest to dosyć jednoznaczne - nikomu nie wolno polecać zakupów instrumentów finansowych bez odpowiednich zezwoleń, po prostu. Jak napiszesz jakie masz spółki, dlaczego je kupiłeś, dlaczego sprzedałeś, co myślisz o której - spoko, natomiast zachęcanie do kupna/sprzedazy innej osoby na forum jest niezgodne z prawem.

btw: zdaje sobię sprawę z niskiej dojrzałości uczestników polskiego rynku kapitałowego i że na forach dzieją się cuda ;)

@straszny
Googlowałem z godzinę i wszędzie pojęcie rekomendacji i zezwolenia dotyczyło instytucji/osób świadczących usługi rekomendacyjne.

Przez to, oraz brak wpisów o jakimkolwiek przypadku wyciągnięcia konsekwencji, jestem przekonany, że nadinterpretujesz przepisy...

"Specyfika okoliczności, w jakich może dochodzić do świadczenia usługi doradztwa
inwestycyjnego wymaga również szczególnej uwagi ze strony fmy inwestycyjnej.
Niewątplivie bowiem wyodrębnić można katalog stanów faktycznych - częstokroć silnie
skorelowanych z bieżącą obsługą klienta - w których istnieje duże prawdopodobieństwo
kwalifikacji czynności pracowników firmy inwestycyjnej jako wykonywanie usługi
doradztwa inwestycyjnego. Powyższy stan determinuje więc konieczność podejmowania
szczególnych działań ze strony władz firmy inwestycyjnej i komórek nadzoru zgodności
działalności z prawem tak, aby nie doszło do kolizji z regulacjami prawnymi. Uchybienie to
może zarówno dotyczyć udzielania rekomendacji przy nieposiadaniu stosownego zezwolenia,
jak również naruszania norm prawnych przez podmioty legitymujące się uprawnieniami do
wykonywania usługi doradztwa inwestycyjnego (np. poprzez brak przeprowadzenia
wymaganych testów odpowiedniości bądź formułowania rekomendacji przez osoby
nieposiadające dostatecznej wiedzy teoretycznej i praktycznej)."

[LINK]

Rozumiem, że jeśli zajmujesz się tym profesjonalnie to tego typu wypowiedzi mogą podpadać pod tą definicję. Ale inwestor indywidualny, wypowiadajacy się w dyskusji z inną osobą ni jak do niej nie pasuje...

@slawko
Google nie jest żadnym dowodem dla prokuratury i KNF. A że przez godzinę nie dotarłeś do ustawy o obrocie instrumentami finansowymi to dziwne...

Administrator bloga odpowiada za jego treści: [LINK]

a przed KNF odpowiadasz z artykułów 39 i 183, [LINK]

chhoćby wycinek art. 39

rozpowszechnianie za pomocą środków masowego przekazu, w tym internetu, lub w inny sposób fałszywych lub nierzetelnych informacji albo pogłosek, które wprowadzają lub mogą wprowadzać w błąd w zakresie instrumentów finansowych:

i kara, której nie mogłeś się doszukać

Kto dokonuje manipulacji, o której mowa w art. 39 ust. 2 pkt 1–3, pkt 4 lit. a lub pkt 5–7, podlega grzywnie do 5 000 000 zł albo karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5, albo obu tym karom łącznie

A czy nie usuwając wpisy niezgodne z prawem serwis komputerowy możesz ponieść karę? Jak najbardziej [LINK]

...mówiłem że dojrzałość w polskim internecie "finansowym" jest dramatycznie niska ;)

@straszny
Nie pisałem, że nie znalazłem ustawy tylko, że nie znalazłem ani jednej wypowiedzi/definicji pozwalającej na włączenie opinni wygłaszanej do konkretnej osoby na forum pod rekomendacje wystawiane przez osoby firmy, świadczące usługi rekomendacyjne.

Co do wypowiedzi i informacji jakie załączyłeś, jestem wdzięczny, ale kompletnie zmieniłeś wątek i z rekomendacji przeszedłeś do opisu manipulacji, podając jej umocowanie prawne oraz konsekwencje.

Manipulacji dopuścił bym się, gdybym celowo "nierzetelnych informacji albo pogłosek, które wprowadzają lub mogą wprowadzać w błąd w zakresie instrumentów finansowych". O ile działam w dorbej wierze, opierając się na znanych mi przesłankach nie ma mowy o manipulacji. Dodatkowo swoich poglądów nie kieruję do ogółu, a w formie porady do określonego odbiorcy...

Podobnie przykład jaki podałeś nie jest porównywalny z naszą sytuacją...

@slawko
własnie o to chodzi że nigdzie własnie nie jest napisane że musisz zrobić to celowo.

art. 39 wyraźnie stanowi że wystarczy "rozpowszechniać informacje które mogą wprowadzać w błąd". Bez rozróżnienia czy intencjonalnie czy nieintencjonalne.

@straszny@straszny
To, że nie jest to wymienione, nie oznacza, że nie ma zastosowania.
Czy słowo "manipulacja" nie nosi w sobie synonimu dla celowego działania?

Koleś z przykładu z pewnością celowo wypisywał te informacje mając na celu oczernienie burmistrza.
Gdyby napisał informacje sprawdzone, bądź po prostu powtórzył przedruk z innego sprawdzonego źródła nie mając złych intencji niechybnie uniknołby kary (kto wie jaki był przebieg sprawy).

Dodatkowo pod manipulację webług bezpośredniej interpretacji zapisów jakie podałeś, może podpadać wpis:
" sprzedaj bo więcej jak za xxx nie będzie w najbliższym czasie";
ale podobnie "ja bym je trzymał i sprzedał na bańce...". Z obydwu ktoś może coś wywnioskować i pozwać nas o odszkodowanie o ile nasze przewidywania się nie sprawdzą...

Moim zdaniem celowo ma jednak zastosowanie...
Jakby nie miało to nawet osoby mające zewolenie na głoszenie rekomendacji, w przypadku pomyłki mogły by być skarżone o wypałtę rekompensat, a rekomendacji które się nie sprawdzają jest cała masa...

@slawko

Dodatkowo pod manipulację webług bezpośredniej interpretacji zapisów jakie podałeś, może podpadać wpis:
" sprzedaj bo więcej jak za xxx nie będzie w najbliższym czasie";
ale podobnie "ja bym je trzymał i sprzedał na bańce...". Z obydwu ktoś może coś wywnioskować i pozwać nas o odszkodowanie o ile nasze przewidywania się nie sprawdzą.

zgadza się, i obydwa takie wpisy będą natychmiast skasowane jako podpadające pod artykuł ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.

Tak jak zasada na stockwatchu - żadnych życzeniowych postów ani opisu swoich zamierzeń, bo to jest naganianie. Na SW sprawdza się bardzo dobrze, dzięki czemu z jego for całkowicie zniknęły tabuny naganiaczy napalonych na kolejne firmy ze swoich portfeli. Merytoryka i rozmowa o faktach (jak kto woli: analiza fundamentalna albo techniczna)

Ale telekomuna dzisiaj poleciała.

@D@nielo
-25% firma z WIG20.... heh, rzadki widok.

to jest to ryzyko w stosunku do depozytów czy obligacji... jest duże ryzyko, to bywa i duży zysk ;)

osobiście firmy z WIG20 omijam szerokim łukiem.

Rano było nawet -32% i zawieszono notowania.

A jeszcze kilka lat temu wydawało się że jest to niezatapialny wręcz monopolista ta rynku.

@D@nielo
artykuł z stockwatcha o TPSA [LINK]

słabną wyniki, zmniejszają dywidendę... no to paniczna wyprzedasz ruszyła ostro. Widzę znowu -27%.

Czytałem o tym.
Ale ciągle się zastanawiam co było przyczynom tak słabych wyników. I wygląda na to że gdy TPSA nie występuje z pozycji monopolisty to ich oferta jest po prostu słaba. Zweryfikował ją rynek. Albo rzeczywiście są to echa kryzysu w całej branży ponieważ Netia też ładnie poleciała.

@D@nielo
Trudno powiedzieć czy słaba, taka jak innych.
Ceny za minutę lecą w poł. międzyoperatorskich, krajowych i zagranicznych. Firmy podgryzają się wzajemnie cenowo i nie moga znaleść nowych rynków...

Pytanie jak zwykle kiedy będzie dno?