@Curseddo sprawdzenia temperatury w dawnych czasach nie potrzeby jest termometr. Wystarczy analiza słojów, izotopów, kopalin itp. chociaż pewności na 100% niema.

@straszny

słuchaj - jeśli zamierzasz zacząć od złośliwości to serio zaraz wróci ban, pisz swoje zdanie powstrzymując się od tego. A jeżeli Ci szkoda czasu to powstrzymaj się od pisania. S.


1. "Znajomość stolic Europy to obowiązkowy poziom 5 klasy szkoły podstawowej w USA. Gdzie u nas jest znajomość prowincji Indii, Chin albo USA w szkole ?"

- Znajomość stolic nie tylko Europy ale całego świata jest w programie nauczania w gimnazjum. Tak miała moja żona znajomość WSZYSTKICH stolic na świecie i z tego sprawdzian. Co tydzień kolejny kontynent i co tydzień sprawdzian. Tak było i na Śląsku i podobnie miał Maveriq (Pomorze). Ja też jak pamiętam miałem w podstawówce (wówczas jeszcze tryb ośmioletni) naukę stolic (Mazowieckie). Stolica to stolica a nie stan / województwo. Sugerujesz, że mieszkańcy USA mają uczyć się tylko stolic krajów równych albo większych o siebie? Jak tak to ich wiedza obejmowałaby znajomość 3 stolic na świecie.

2. Poprawiasz i śmiejesz się z Tonego a sam napisałeś:

- "bo absolutnie sie nie zgadzam że to świadczy o Amerykaninach" -

- "Nucore - nauczy się dyskutować albo daj sobie spokój" - poczułem się jakbym czytał "W pustyni i w puszczy"

3. To, że u nas nie każdy ma dobrą pamięć i w jakimś tam badaniu załóżmy, że powiedział tak a nie inaczej to skąd wiesz, że danej rzeczy nie uczono go w szkole? I w Polsce i w USA są mądrzy i mądrzejsi, są i głupi i głupsi. Jakiś test ma nagle pokazać, że ludzie w Europie są głupi bo co, bo trzeba poprawić postrzeganie mieszkańców USA?

Tym razem ja żegnam.

@NuCore

Ja w podstawówce miałem też tak, że na lekcji geografii przerabialiśmy każdy kontynent z atlasem w rękach. Potem co zajęcia przy biurku 10 pytań odnośnie zatok, państw, miast, jezior ( gdzie leżą itp ). Po dziś dzień pamiętam wszystko

@NuCore
test jest autorstwa hiszpańskiego uniwersytetu (nie amerykańskiego). Z doświadczenia wiem że Hiszpanie nie cierpią Amerykanów i baaardzo trudno doszukać się tam grama pozytywnych odczuć do sojusznika zaa oceanu.

Proszę Cie - zadaj sobie trud przeczytania całego tekstu i jak szerokie było to badanie. Test robią po to żeby europejskie szkolnictwo nie odstawało od amerykańskiego, i żeby na czas reagować. Bo zaczynają się niepokojące sygnały że tak się właśnie dzieje.

polecam równiez komentarze pod artykułem, poziom komentarzy jest zdecydowanie powyżej polskiej średniej, kopalniwiedzy.pl nie czytają gimbusy czy trolle z sieci.

mam rodzinę w Detroit... o ile znajomość Polski jest znikoma, to ogólna orientacja w świecie między nastolatkami jest jak najbardziej OK. Nie umiem jednoznacznie roztrzygnąc czy lepiej znają świat niż moje dzieci, bo widujemy się za rzadko, co parę lat..... ale ten test jest sygnałem ostrzegawczym że coś jest na rzeczy.

To nie jest artykuł z SuperExpresu, tylko powazne socjologiczne badanie opublikowane przez portal naukowy. Możesz się z nim nie zgadzać.. ale na Boga .. jakaś lol-babka z YT nie jest kontrargumentem wobec badań statystycznych. Poza tym, zgodnie z artykułem o ile Polakom daleko do średniego poziomu wiedzy Amerykanów, to im z kolei równie daleko jest do poziomu Holendrów i Duńczyków. O nas nie wspominając.

@1084
Pewność jakaś jest, tylko czy naprawdę potrafimy tak doładnie określić z jaką prędkością wzrastała temperatura

@djluke
emm [LINK]

@straszny
"w okresach wcześniejszych..."
hmm nie wiem jak daleko w przeszłość wybiegasz Ja patrzę na plejstocen/holocen: Czy wzrost temperatury (tempo wzrostu) po zlodowaceniach był 'nienaturalny'?


"europejskie szkolnictwo nie odstawało od amerykańskiego"
Ciekawe... gdzieś niedawno czytałem jak to chamerykanie (i nie tylko) starają się wzorować na fińskim systemie edukacji.
A tu akurat taki klops że Finlandii nie objęło badanie

@Cursed
o racja, szkoda. Finowie, moim zdaniem, byliby zdecydowanie na topie. To jeden z najlepszych systemów edukacji i wykorzystania potem wiedzy w praktyce.

Popatrz że podobne do fińskiego systemy edukacyjne - holenderski i duński, dają efekt zdecydowanie lepszy niż pozostałe w badaniu.

[LINK]


@straszny
No przydałoby się u nas takie zmiany wprowadzić, ale pewnie się nie doczekamy

@Cursed
to stanowisko geologii PAN sprzed 3 lat... faktycznie bardzo wazny głos w temacie środowiskowym.

I choć naukowcy-gelodzy z PAN są w nim wyraźnie przeciwko eko-panice zwróć uwagę na punkt 9.

Nie ulega watpliwosci, że w pewnej czesci wzrost ilosci gazów cieplarnianych,
konkretnie CO2, jest zwiazany z działalnoscia człowieka i dlatego wskazane jest podejmowanie
kroków dla ograniczenia tej ilosci na zasadach zrównowaonego rozwoju, w pierwszym rzędzie zaprzestanie ekstensywnych wylesień, szczególnie w rejonach tropikalnych. Równie zasadne jest
podjecie i prowadzenie właściwych działań adaptacyjnych, które beda łagodzic skutki obecnego
trendu ociepleniowego.

@straszny
"to stanowisko geologii PAN sprzed 3 lat..."
Coś sugerujesz?


Tia, zwróciłem uwagę, i w zasadzie się zgadzam chociaż na pierwszym miejscu postawiłbym dokładne badanie zachodzących zmian klimatycznych.

Ale zwróciłeś uwagę że tam stoi 'łagodzic skutki', a nie 'przyczyny'? ;]

Prawda jest taka, że dla naszego kraju efekt cieplarniany, gdyby istniał, to byłby ekonomicznie pożyteczny. Bujniejsza wegetacja roślin, tańsze ogrzewanie, możliwość prowadzanie dłużej prac budowlanych itp. Postuluje, o podniesienie emisji CO2 tak z 10 razy.

@1084

No ale my nie wydzielamy tylko samego CO2 ( choć % przeważa ) To nie akwarium Zresztą wszystko musiało by być idealnie zbilansowane. W przyrodzie wszystko się bilansuje i zatacza koło. Jak byśmy nagle dowalili 10x więcej, to gdzie to pójdzie?

@TonySopranoTak jak w akwarium. Asymilują rośliny i związują węgiel uwalniając tlen. Czyli, będzie więcej tlenu i biomasy. Węgiel i ropa to myślisz z czego się wzięły. To co my mamy teraz w atmosferze tego CO2 to jest pikuś przy tym co było dawniej.

Tak się właśnie zastanawiam ile to tego co2 musiało by być w atmosferze żebyśmy poumierali?

I skoro co2 to taki 'wielki szatan' jeśli chodzi o ocieplenie klimatu, to dlaczego [LINK] 7x obecne co2 daje ledwie 3 celciusze wiecej?

@Cursed
bo CO2 nie odpowiada w zbyt duzym stopniu za wzrost temperatury, wyżej masz moją tabelkę - za wzrost temperatury w największym stopniu na planecie odpowiada para wodna, czyli im cieplej i im szybciej topnieją lądolody (bo lodowce nie mają znaczenia) tym proces bardziej się nasila (koło się zamyka, mały wzrost CO2 przez człowieka podwyższa temperaturę, to powoduje topnienie lądolodów, uwalnia parę wodną a ta już dalej podbija temperaturę na ziemii dużo mocniej).

wpływ CO2 na temperaturę faktycznie jest mniejszy, ale jest w sensie tej kropli, która przelewa czarę. Gorsze jest to że ssaki wyższe fatalnie znoszą podwyższanie poziomu CO2.

@1084
z tą roślinnością to tylko fajnie w teorii - pomyszkowałem i wychodzi mi że roślinnośc niskopienna wygeneruje z CO2 o rząd mniej tlenu niż wysoki wielowarstwowy las pierwotny. Nie ma więc prostego przełożenia - mniej CO2 - mniej roslinności, więcej CO2 - roślinnośc rośnie i zmniejsza CO2. To zadziała tylko jeśli na ziemii bedą odpowiednio ogromne areały lasów pierwotnych (bo np lasy bedące uprawami pod papier, kauczuk itd już mają bardzo niską produkcję tlenu).

Poza tym odwrócenie ludzkiego zniszczenia lasu pierwotnego jest niezwykle trudne. Co zostało ze stepowych (rzadkich bo rzadkich ale jednak) lasów i łąk wokół morza Aralskiego? A tutaj masz obrazek z wyspy gdzie Haiti wycieło lasy pod uprawę ziemii, która w wyniku jałowienia się załamała, a las już nie odrodził, i do tego kontrast - granica z Dominikaną gdzie lasu wycinać nie wolno. Na lewo Haiti, na prawo Dominikana, 30 lat temu ten teren był równym lasem.

W rezultacie każdy przechodzący przez Karaiby huragan nigdzie indziej nie zabija tylu ludzi, co właśnie na Haiti. Nawet słaby cyklon, przynosząc obfite deszcze, doprowadza do reakcji łańcuchowej. Nadmiar wody pochodzącej z opadów nie jest zatrzymywany przez lasy, gdyż na olbrzymim obszarze kraju po prostu już ich nie ma, więc woda wsiąka w grunt i wywołuje masowe osunięcia ziemi. Zwały błota zatapiają dziesiątki wiosek, zabijając przy tym tysiące ludzi.

@CursedTak naprawdę to wielu naukowców twierdzi, że efekt jaki wywołuje CO2, tak naprawdę wchodzi w zakres pary wodnej i jego wpływ jest znikomy. Czy było by C02, czy nie, na to samo niemal by wyszło, tylko niewielka jego część cokolwiek zmienia. A żebyśmy poumierali ? Hmm teraz jest ok. 0,0385% CO2, a poumierali byśmy, gdyby stężenie przekroczyło 5%. Przy tych 2-3 % na dłuższą metę, nasilają się pewne przypadłości, np. nadciśnienie. Ale aby osiągnąć nawet ten 1%, musieli byśmy nic nie robić tylko globalnie wszyscy produkować CO2 i jeszcze by było za mało, a na dodatek zaraz by go nam rośliny zjadły. Jakby odpalić trochę wulkanów, to może by się i udało na chwilę ten 1% wyciągnąć, a tak tylko w szklarniach i trzeba go sztucznie podawać rośliną.


@straszny

roślinnośc niskopienna wygeneruje CO2 o rząd mniej tlenu niż wysoki wielowarstwowy las pierwotny

Bo tak jest przy obecnym, śmieszne niskim stężeniu CO2. Tak samo jest w akwarium. A jak dowalisz więcej, to rośliny dostają momentalnie kopa. Każdy kto miał kiedykolwiek Holendra, powie ci, że nawet jak nawalisz stada rybek, to nie dadzą wystarczająco CO2 i trzeba dozować sztucznie, żeby utrzymać bujną roślinność. Tak samo jest w szklarniach czy ogrodach. Roślinki są niedokarmione.
Jak w akwarium wytniesz wszystkie rośliny, a dowalisz CO2, to ci nawet glonem zarośnie. Rośliny mają teraz deficyt CO2, w dawnych czasach to były rośliny, więcej CO2 to paprotka była konkretna a drzewa jak budynki a teraz jest wszystko skarlałe z głodu.

@1084
nie nie nie ;)

obczaj sobie temat z izotopami CO2.

Rośliny wchłaniają izotop 12C, tymczasem nasza cywilizacja generuje coraz więcej niewchłanialnego stabilnego (więc nie podlegającego rozpadowi) izotopu 13C CO2.


a ilość CO2, i izotopu 13C będzie rosnąć a nie spadać..

@strasznyGwarantuje ci, że roślinki łykają bez trudu dowolne CO2. Skąd to wiem ? Ano stąd, że w czasach komuny bardzo popularnym sposobem przyspieszania wegetacji pomidorków, było parkowanie żuka tyłem do szklarni i zostawianie go na noc. Teraz są instalacje które pompują CO2 z pieca który ogrzewa szklarnie i wszystko pięknie jest zjadane. Przykro mi ale jak widzę coś na oczy to przekonuje mnie to jednak bardziej, niż bredzenie naukowców, zwłaszcza, że oni zmieniają poglądy gdy tylko wiatr zawieje z innej strony.

@1084
z żuka wydobywał się ten "dobry" CO2, paliwa kopalne, benzyna, ropa, węgiel dają Ci izotop 12C. Obróbka materiałów, produkcja współczesnej cywilizacji daje w ramach toksyn CO2 z izotopem 13C.

serio - obczaj sobie temat 13C, bo tego w swojej "koncepcji" nie uwzględniłeś ;). A jego udział rośnie cały czas....

@strasznyTo jest tak jak z jodem. Twoja tarczyca nie pyta czy jest to jod z Czernobyla czy z nad Bałtyku. łyka wszystko. Tak samo rośliny. Ot zmieni się w te kilkaset pokoleń ich genetyka i tyle.
A my generujemy CO2 ze spalin, z kominów elektrowni i ciepłowni i to jest CO2 takie samo jak to powstające w żuku, tylko o niebo czystsze. Nowoczesne elektrownie nawet filtrów nie potrzebują na kominach.



Roczna emisja CO2 w naturze to 776 miliardów ton (zwierzęta, wulkany, pożary itp.). Cywilizacja generuje raptem 20 miliardów ton CO2. Czyli ok 2.5% tego co natura.

Jestem przekonany, że przez najbliższe kilkadziesiąt lat, będzie rosła ilość CO2, by w pewnym momencie doprowadzić do wybuchu wegetacji roślin. Które bardzo szybko zjedzą nadmiar CO2. Takie wąchania obserwuje się od tysięcy lat i amplituda będzie rosła. Po prostu oziębia się powoli nasza planeta. Jest coraz mniej aktywna, to i zmiany klimatu będą zachodzić inaczej niż dawniej. Już nie wybuchają nam wulkany co czwartek jak kiedyś. A tam to dopiero było izotopów CO2. I nie tylko, cała tablica Mendelejewa.

@1084


Pytanie tylko...gdzie te rośliny wybuchną