Meh... źle - cała teoria do pupy :DDDDDD

^^

@straszny
W ogóle to gratuluję odkrycia reasumpcji i tego że po dekadzie może być zasadne ponowne głosowanie bo dochodzi nowe pokolenie itd

Bo jak pamiętam ostatnią rozmowę o wprowadzeniu euro to z Twojej strony to szło jakoś tak:
'Ale po co dyskusja? Po co referendum nad wprowadzeniem euro? Już powiedzieliśmy że chcemy euro w 2004. Teraz zmiana zdania byłaby niepoważna. I finito, koniec dyskusji, kropka.'

@Cursed
nie mam nic przeciwko powtórzeniu głosowania, ale Ty mowisz o czymś zupełnie innym - o tym że po głosowaniu ogólnym, dla naszych partyjniackich rzadów zostawić furtkę i głosować nad szczegółowymi elementami tego co zostąło przegłosowane jako całość

bo przeciez nasza waluta oznacza mniej więcej tyle co własne kreowanie pieniądza (co brzmi mądrze i fajnie) = ale równa się dowolność w zadłużaniu i manipulowaniu finansami, szczególnie że partyjna władza ma pełną kontrolę nad systemem bankowym, bo PIS przeprowadził upaństwowienie co bardziej niezaleznych instytucji finansowo-bankowych

jak wybrana demokratycznie władza uzna że chce robić referendum za EU jeszcze raz, proszę bardzo, ale w traktatach które podpisaliśmy i przegłosowaliśmy, mamy zapisane zjednoczenie i wspólną walutę, tyle że bez podawania żadnych ram terminowych. Uważam że głosowanie nad walutą w tym wypadku nie ma sensu (porusza podrzędne zagadnienie do przegłosowanego)

to tak jakby Sem uchwalił głosowaniem Konstytucję RP, a potem miałby się pochylać i kazdy szczegółowy punkt osobno znowu dyskutować i przegłosowywać. 

o tym że po głosowaniu ogólnym, dla naszych partyjniackich rzadów zostawić furtkę i głosować nad szczegółowymi elementami tego co zostąło przegłosowane jako całość

A to nie jest dokładnie to co w 2003 roku zrobili Szwedzi?

@Cursed
nie wiem, nie znam zapisów umowy EU-Szwecja, nie znam negocjacji przedakcesyjnych, ani nawet nie czytałem ich Konstytucji. Tu trzeba by naprawdę znajomości tematu.

Uważam że głosowanie nad walutą w tym wypadku nie ma sensu (porusza podrzędne zagadnienie do przegłosowanego)

Czyli jak przedgłosowano brexit to można nad tym głosować jeszcze raz, ale nad takim szczegółem jak waluta już nie można? 

@Lukxxx
nad wszystkim mozna, tylko głosowanie podrzedne przy nadrzednym jest dla mnie bez sensu. Rozumiem powtórne głosowanie za Unią bo np ludziom się odwidziało, to OK. Ale po pozytywnym głosowaniu za Unią, głosować za walutą, do której wprowadzenia zobowiązują nas traktakty przegłosowanego wejścia do Unii, jest dla mnei bez sensu

a propo tematyki wprowadzenia u nas euro i tego jak wyszli na tym Słowacy a tego co nam się roi w głowach pod wpływem ruskiej propagandy na ten temat - akurat Rzeczpospolita popełniła artykuł o śmierci euro... - krótko, trochę prześmiewczo, zdecydowanie na temat. 

@straszny
Generalnie bardzo dobry artykuł i zgadzam się z jego wymową, ale autor nie oparł się w jednym wypadku pokusie podkolorowania, a nawet zafałszowania rzeczywistości:

W ostatecznym rachunku to Niemcy będą musieli ponieść największe koszty częściowej redukcji długów Grecji (co jest dość dziwną formą kolonialnego wyzysku).

Owszem, Niemcy zaryzykowali ogromne kwoty w ratowanie Grecji - których utrata mogła na lata położyć się cieniem na ich gospodarce, ale Grecja przetrwała. Kupione przez Niemców obligacje greckie - wysoko oprocentowane, przyniosły Niemcom dziś ogromny dochód. Ponieśli ryzyko, teraz zbierają owoce. Per saldo na prawdę zarobili na ratowaniu Grecji na oprocentowaniu ich obligacji i na udzielonych im kredytach.
Dodając ich zyski z Brexitu, wychodzi na to, że i my skorzystamy - Niemcy są głównym odbiorcą naszego eksportu. Są jak dotychczas głównym sponsorem naszej armii.

@kotin

Kupione przez Niemców obligacje greckie - wysoko oprocentowane, przyniosły Niemcom dziś ogromny dochód.

gdzie tam, zysk został na poziomie poniżej godziwego, Niemcy zgodzili się na ogromną redukcję długu. Suma sumarum dostaną pożyczoną kasę rozłożoną na dekady + odsetki inflacji i może 1-2% zysku.

Natomiast zysk z Brexitu dla Niemców będzie wręcz gigantyczny. Instytucje finansowe przeniosą się z aktywami z Londynu do Frankfurtu, a do tego dochodzi zniknięcie konkurencji w produkcji (UK znajdzie się poza jednolitym nieoclonym rynkiem Unii)

Anglicy próbowali wyślizgać się z tematu przez powrót do EOG (Europejski Obszar Gospodarczy) przez dołączenie do EEC (Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej), która to jest jedynym sposobem na dostęp do rynku Unii dla krajów spoza Uni. Tyle że Norwegia wyczuła szansę dla swojego przemysłu i postawiła veto 

@straszny
Nie bardzo chce mi się szukać teraz, ale dla porządku przyjmijmy, że są ludzie oceniający wyżej ich zysk z obligacji.

Na razie na Ukrainie. Oby jak najpóźniej u nas: http://fakty.interia.pl/wideo/video,vId,2393405

@kotin

ale możesz jak najbardziej szukac - rózne głupkowate źródła jak TVPPis oczywiście wykorzystują to do jechania po Niemcach - np o matko... zarobili na Grekach ... 1.3 miliarda USD (zwykły człowiek łapie się za głowe jakie te Niemce chciwe i na kase pazerne) - artykuły-szczekaczki na zamowienie jak ten

.. tyle że Niemcy pozyczyli Grecji - 15 mld USD gotówką bezpośrednio i 30% w ramach pożyczki ECB, wynoszacej 140 mld USD, w sumie Niemcy wyłożyli i dali Grecji 60 mld USD gotówki.

W ciągu 5 lat dostali z tego w sumie 1.3 miliarda odsetek. Policz sobie sam jaki to wspaniały biznes, i czy byś chciał się pisac na taki pożyczając komuś kasę albo inwestując ją.
kto ile dał kasy Grekom

że są ludzie oceniający wyżej ich zysk z obligacji

obligacje dłużne Grecji zostały zredukowane o 90 % w ramach programu pomocy krajowi. 

@straszny
Zaperzasz się o tych Niemców, (jak widzę słusznie), ale zupełnie przegapiłeś co się zbliża coraz bardziej do naszych granic.
Za chwilę oby jak najdłuższą, u nas sobie coś wybuchnie nie wiedzieć skąd.


PS
Wiem że źródło podejrzane, ale w tym w tym wypadku rysunek powie więcej niż pisanina, no bo skoro przyszłość narodu złożyliśmy w ręce mało zarabiających nauczycieli, to może by też:

@kotin
Sejm zrobiłym ok. 30-osobowy, reszta przecież i tak robi za tło do głosowania. A pensje podniósłbym im 10krotnie i zagwarantował wysoką emeryturę (co i tak wyjdzie taniej!), tak żeby każdy glosował ze swoim sumieniem i nie miał stresu że złe głosowanie=wywalenie z partii=strata dochodów w życiu

Zgodnie z przewidywaniami Makarona już nie lubią. Hollande 2.0: [LINK] Polscy wyborcy przy Francuskich są dużo bardziej konsekwentni.

@Lukxxx
Macron zdobył w pierwszej turze 23% głosów. To jest jego baza, reszta to głosy innych partii które wybierały między nim a panią le Pen. Wszystko powyżej tych 20-23% było chwilowe  i dlaczego miałoby byc inaczej? 

poza tym Macron chce ograniczyć państwo socjalne, żeby Francja przestała przegrywać  z Niemcami rywalizację gospodarczą. Trudno żeby to sie podobało prostym ludziom.

@straszny
Twój pomysł na sejm oceniam jako wyjątkowo mądry i przemyślany.
Wysoka emerytura posła, dodawała by odwagi w zgłaszaniu projektów ustaw i w głosowaniach. Taki poseł faktycznie był by mniej podatny na naciski partyjne, kierował by się częściej swoim rozumem, (a może nawet sumieniem, o ile nie przesadziłem teraz).
Proponuję jeszcze tylko jedną poprawkę - wysoka emerytura przepadała by z momentem rozpoczęcia trzeciej kadencji.

Jak to się Niemcom nie podoba jak ktoś pokaże im prawdę. link

@kotin
a dziękuje :)  wzorem są dla mnie parlamenty krajów ocenianych jako najlepiej zarządzane demokracje. Nowej Zelandii wystarcza 120 parlamentarzystów a Islandii nawet 63. Nie widze powodu żeby w Polsce było to więcej niz 2 posłów na województwo, czyli ok 30 (32 jeśli być precyzyjnym). 

w Polsce mamy w tej chwili 560 parlamentarzystów (460+100)

a i przykro mi, ale pomysł z demotywatorów jest taki jak cały ten serwis - niewiarygodnie głupi i tyle. 

Macron zdobył w pierwszej turze 23% głosów. To jest jego baza, reszta to głosy innych partii które wybierały między nim a panią le Pen. Wszystko powyżej tych 20-23% było chwilowe  i dlaczego miałoby byc inaczej?

Spoko tylko wynika, że jego partyjka ma teraz z 5% :)